• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

wzloty i upadki

mama dwóch chłopców- kura domowa z zamiłowania, plus Góral i kot

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
01 02 03 04 05 06 07
08 09 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 01 02 03 04

Kategorie postów

  • dzieci (197)
  • fotografie (126)
  • inne (284)
  • Ktosiu (155)
  • mniam mniam (15)
  • narzekanie (70)
  • pięknie jest (85)
  • plotkuję (5)

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Październik 2009
  • Wrzesień 2009
  • Sierpień 2009
  • Lipiec 2009
  • Czerwiec 2009
  • Maj 2009
  • Kwiecień 2009
  • Marzec 2009
  • Luty 2009
  • Styczeń 2009
  • Grudzień 2008
  • Listopad 2008
  • Październik 2008
  • Wrzesień 2008
  • Sierpień 2008
  • Lipiec 2008
  • Czerwiec 2008
  • Maj 2008
  • Kwiecień 2008
  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Październik 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003
  • Wrzesień 2003
  • Sierpień 2003
  • Kwiecień 2003
  • Marzec 2003

Archiwum styczeń 2007


< 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 >

wiedziałam, że to nie bedzie dobry dzień...

Mieszkanie sprzedane. Jak mówiłam Ktosiowi, żebyśmy codziennie do tych ludzi dzwonili a może zaproponowali cenę wyższą niż chcieli to oczywiście nie... no bo jesteśmy umówieni na wtorek... ble ble... i po co ja tak panikuje... ble ble...

No tak panikowałam, że w końcu rację miałam. Ręce mi opadają... Z bezsilności i złości na Ktosia, że taka dupa z niego - płaczę...

Mam dość...

30 stycznia 2007   Komentarze (2)

radości i żale

Przed siódmą rano jak po ogien wpadł Ktosiu, rzucił mi oscypki, plan kredytowy i pojechał do pracy.
Oscypki słone jak cholera.
Kredyt w PKO mnie przeraził... Nie wiem jak w innych bankach, ale wyliczyli nam na 23lata (nie wiem po co akurat na tyle bo na 15 chcemy) i odsetki wynoszą wtedy prawie 60 %... Czyli 100 tys kredytu to spłacamy 160 tys :(
Jedyne co mi się nasuwa na myśl O JA PIERDOLE!

Z eksem stwierdziłam, że znów dam mu lekcję życia w społeczeńtwie- znów mnie serce bedzie boleć, ale wyjścia nie ma.
My z Ktosiem próbujemy tłumaczyć delikatnie Filipowi jakiego ma tatę, ale to jest na takiej zasadzie, że robimy mu tylko tym krzywdę. Dziecko jest smutne, myślę, że czuje się niedowartościowany, opuszczony, itp. No bo do cholery Ktosiu nigdy mu ojca nie zastąpi! A kino, MacDonald, super zabawki, wycieczki , itp nie zagłuszą pytań "dlaczego??".
Czasem wcale nie jest źle.. czasem 2 tyg Filip nie zapyta o ojca... ale przychodzi w końcu TEN DZIEŃ i serce się kraje. Pełen energii chłopczyk zamienia się w przygnębionego dzieciaka jak z domu dziecka... I cobyśmy wtedy nie robili, czego byśmy nie proponowali to smutek w jego oczkach jest. A jak on jest smutny to ja od razu płaczę... Ktosiu się denerwuje... a ostatnio płakał ze mną.


Filip ma ferie więc się lenimy. Kaszle trochę, więc siedzimy w domu, wychodzimy jedynie do sklepu po swieże pieczywo. Wczoraj mieliśmy pełno roboty bo przywieźli nam fotelik + pełno gratisów. Jestem bardzo zadowolona, bo taki sam w sklepie był 110 zł droższy, a tu mi za darmo wysłali i jeszcze dostałam folię przeciwdeszczową, Filip maskotkę i kolorowankę, mydełko dla Kubusia i śliniaczek, rękawiczki maleńkie i gąbkę do kąpieli :)
Łóżeczko super, tylko szuflada mnie rozczarowała... Albo może ja coś źle złożyłam. Ktosiu przyjedzie to zobaczy.
Oczywiscie łóżeczko skręcałam pół dnia, bo coś odwrotnie, coś nie tak... Plecy mnie tak bolały, że myslałam, że mnie odma złapała...
Po nocy jest już dobrze. Głupia jestem, że za to się zabrałam.
Filip spał spokojnie. Przykryłam go kocem, pierwszy raz się nie odkopywał :) Może dlatego, że ten koc taki milusi :)

P.S. Oglądaliśmy z Filipem na Mini Mini "Bolka i Lolka"- opowiadam młodemu, że jak byłam w jego wieku to chodziłam z ciocią na to do kina :)
Filipowi się w głowie nie mieści, że takie bajki w kinach były, w końcu wybieramy się w czwartek lub piątek na "Smocze Wzgórze" :) To jest dopiero bajka podobnież... no najważniejsze, że smoki tam będą :)

30 stycznia 2007   Komentarze (2)

s k u r w i e l

Eks kolejny weekend olał Filipa. Wczoraj rano napisał, że przyjedzie, po moim pytaniu o której... po kilku godzinach odpisał, że jednak nie... a dziś o 13:00 standartowo "nie przyjadę dziś po Filipa".  I chuj... Filip usłyszał jak informowałam o tym Ktosia  i zaczął z coraz bardziej płaczliwą miną pytać "dlaczego tatuś nie przyjedzie?", "czemu nie ma czasu?", "czemu?", "zadzwoń do niego mamo", "poproś, żeby przyjechał". Zadzwoniłam, nie odebrał telefonu. Rozpłakałam się.... Nienawidzę go!!!!!! Filip przez niego cierpi a ja nic nie mogę na to poradzić...

28 stycznia 2007   Komentarze (7)

marzenia o 4 kątach...

Ktosiu czyta Filipowi bajki na dobranoc... a ja czekam aż pstrągi się rozmrożą :) Chociaż Ktosiu zaprosił mnie na kolację przy świecach w jakiejś miłej knajpce... to zrezygnowałam. Nie ma we mnie chęci na jakieś romantyczne uniesienia.

Byliśmy zobaczyć z zewnątrz mieszkanie na które tak liczymy. Oczywiście ma dużo zalet, ale wady też... Z jednej strony z okien widać stary park a z drugiej garaże i łąki... Próbuję myśleć o tym pozytywnie, więc cieszę się z tego pola- łąki, bo dróżką będę mogła chodzić na spacer z dzieckiem. Młody spokojnie na rowerze mógłby tam jeździć, a ja na kocyku z bobasem... grające świerszcze... mogłoby być miło. Dwie ulice dalej jest świetny plac zabaw... Dwie ulice dalej mieszkają rodzice, dwie ulice dalej jest przedszkole, ech... przychodnię zdrowia widać z okna będzie :) 

Namawiam Ktosia, żeby wziął sobie wolne i gadał z tymi ludźmi. Ja się boję, że za bardzo mi zależy... Ech... Oby do środy :) Oby nasze było na wierzchu... Bo ja to już marzę o biało- czerwonej szachownicy na podłodze w łazience... hehe pewnie mi przejdzie taki pomysł :)

27 stycznia 2007   Komentarze (4)
< 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 >
Mama-i-ja | Blogi