Idziemy dziś na pierwszy Kubusiowy spacerek :) Przy okazji muszę załatwić kilka spraw bo w naszym M dzieje się totalna samowolka... Facet od rurek trzyma gruz w pokoju z balkonem, gdzie jest już pomalowane i przygotowane! Ten gruz trzyma na podłodze, bez żadnej filii czy gazety chociażby! Facet od okien wciska mi jakieś dziwne parapety. Da mi droższe a policzy tańsze! hehe! tylko ja nie chcę cytrynowych parapetów. Nosz k.... ! Trzeba z biczem nad nimi stać bo inaczej wszystko będzie do góry nogami.
Facet od kafelek ma mi za złe, że mam jedną paczkę jaśniejszych płytek i że chcę z nich szachownicę na wannie. No jak mu powiem, że podłoga ma być w karo to chyba zrezygnuje :)
Szkoda że mój eks mnie nie trawi :) On by zarobił porządną kasę a ja bym miała święty spokój, że będzie po mojemu...