Jakub S.
Wczoraj wyrwałam się z domu na godzinę :) Jak fajnie się na świecie zrobiło. Tak zielono, pachnąco, ptaki śpiewają :)
Najpierw zapisaliśmy w USC Kubulencję, tak więc jest już oficjalnie Jakubem S. synem Karoliny i Ktosia ;) Tatuś oczywiście był bardzo dumny z aktu urodzenia, no i chyba z tego, że zgodziłam się na jednoczłonowe nazwisko :) Chciałam dwuczłonowe, ze względu na Filipa, ale z drugiej strony rodzina Ktosia na pewno miałaby mi za złe, że Kuba nosi nazwisko mojego eks'a.
Potem namówiłam Ktosia na sklep obuwniczy :) W 5 min kupiłam buty. Wieczorem zaś poszłam sobie na zakupy do marketu :) Kiedy przyszłam świeży tatuś miał strach w oczach :) Podgrzał tylko moje mleczko a to było mało :) No i zamiast przeczytać na puszcze i dorobić modyfikowanego to czekał na mnie :)
Babcia przekonała mnie, że musimy wymienić okna. Tak więc praca w naszym gniazdku wre :) Jutro chyba mają wziąć pomiary, dzisiaj hydraulik zaczyna chować rurki, tylko jeszcze kogoś do kładzenia kafelków nam potrzeba.
Boję się, że te okna nam źle wstawią... Eks pracował w tej branży, więc każdy szczegół może mnie drażnić... Nasłuchałam się o tym....