• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

wzloty i upadki

mama dwóch chłopców- kura domowa z zamiłowania, plus Góral i kot

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
28 29 30 31 01 02 03
04 05 06 07 08 09 10
11 12 13 14 15 16 17
18 19 20 21 22 23 24
25 26 27 28 29 30 01

Kategorie postów

  • dzieci (197)
  • fotografie (126)
  • inne (284)
  • Ktosiu (155)
  • mniam mniam (15)
  • narzekanie (70)
  • pięknie jest (85)
  • plotkuję (5)

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Październik 2009
  • Wrzesień 2009
  • Sierpień 2009
  • Lipiec 2009
  • Czerwiec 2009
  • Maj 2009
  • Kwiecień 2009
  • Marzec 2009
  • Luty 2009
  • Styczeń 2009
  • Grudzień 2008
  • Listopad 2008
  • Październik 2008
  • Wrzesień 2008
  • Sierpień 2008
  • Lipiec 2008
  • Czerwiec 2008
  • Maj 2008
  • Kwiecień 2008
  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Październik 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003
  • Wrzesień 2003
  • Sierpień 2003
  • Kwiecień 2003
  • Marzec 2003

Archiwum czerwiec 2007


< 1 2 3 4 >

luuuzik

Starszego dziecka prawie nie mam w domu, ale wiem, że sprawia mu to radość więc jestem spokojna. Od rana do wieczora z Gamisią. Razem jedzą, bawią się, chodzą na zakupy, odwiedzają rodzinę i znajomych. Gabi nigdzie nie chce wychodzić bez Filipa. I teraz jest problem bo Dorota chce pokazać jej Warszawę i mała nie chce jechać bez Filipa. Jadą na dwa dni więc nie bardzo uśmiecha im się ciągnąć Filipa, z resztą ja też chcę troszkę mojego dziecka ;)

Wczoraj wieczorem babcia się źle czuła i mi podrzuciła ich. Pytam Gamisi czy ma ochotę na lody... a ona "jeśli ciociu nie ma problemu to poproszę marchewkę". W szoku jestem.

Nie ma Filipa to poświęcam czas na rozpieszczanie Bączka i rozpakowywanie kolejnych kartonów... Kurcze... za dużo mam ubrań w których nie chodzę a szkoda wyrzucić. Rozglądam się za kolejną szafą :)




Zdjęcia robione przez dzieci :)

28 czerwca 2007   Komentarze (7)
dzieci   pięknie jest   filip  

goście

Już koniec czerwca. Czas szybko płynie.

Filip poszedł dziś pożegnać się z dziećmi i paniami przedszkolankami.

Przedwczoraj przyleciała z mężem i córeczką moja kuzynka z Kanady. 16 lat się nie widziałyśmy. Fajnego ma męża i bardzo ułożoną córkę- pozazdrościć :)

Filip oczywiście szybko z Gabrysią się zaprzyjaźnił i spędzają całe dnie ze sobą.

Nawet kolacje i śniadania jedzą razem. Gabrysia na balkonie babci a Filip na naszym :)

Dorota zadowolona bo Gamisia (jak to Filip ją nazwał) szkoli sobie polski a że Filip nie przykłada się do tego jak mówi to ani jednemu ani drugiemu nie przeszkadza jak coś przekręcą.

Gerard sprawdza na moim kompie pocztę i Ktosiu się zawstydził, że takiego rzęcha mam i znów powrócił do tematu kupienia czegoś nowego. A ja mam inne pomysły na wydawanie pieniążków. Uwielbiam tą naszą skarbonkę. Każdy kąt i zakamarek :)

W niedzielę byliśmy na imieninach mojego ojca. Cieszę się, że Ktosiu dogaduje się z moimi rodzicami :) No i oczywiście popala fajki z nimi na balkonie. Z tego się nie cieszę oczywiście.

Jakub genialnie grucha i uśmiecha się. Najbardziej nad ranem.

Jest dobrze :) 

P.S. Eks teściowa coś szaleje. Jedna sąsiadka i jedna znajoma mojej matki mnie przed nią ostrzegają. Wiesza na mnie psy, że jak mieszkaliśmy z eks’em to długi robiliśmy (eks szalał tak z panienką, że kredyty zaciągał) a teraz to tamto i owanto- najbardziej podobnież boli ją Jakub.

Kurcze. Trochę to przykre bo przecież powinna się cieszyć, że wnuczek ma dobre warunki i że synowa ułożyła sobie życie i nie gnębi jej synka.

A co najśmieszniejsze jak przyjdzie po Filipa bo DO Filipa już nie przychodzi- to jest taka miła, że bez wazeliny w dupę by mi weszła. Nie ma to jak żyć ze świrami.

26 czerwca 2007   Komentarze (7)
dzieci   inne   koniec przedszkola  

d e s z c z

Tak naostrzyłam noże, że odcięłam sobie pół paznokcia... mało co nie fiknęłam ze strachu, bólu i widoku :)

Bączek śpi dziś słodko- pogoda mu sprzyja bo pada sobie deszczyk, więc babcia przyszła na moment a ja wyskoczyłam na chwilkę na zakupy. Wczoraj imieniny Alicji, jutro urodziny córeczki kuzynki... Musiałam kupić prezent. I kupiłam kucyka MyLittle Pony czy cuś takiego. Filip mi kazał takiego kupić no i udało się :)

Rozczarowanie straszne bo JUŻ NIE MA TRUSKAWEK! A ja się jeszcze nie najadłam, nie zamroziłam... Jakoś mi to wszystko umknęło... Ech... może jak popada to będą na bazarku jakieś resztki... No to kupiłam jagody do torcika i do pierogów... A i tak pewnie nie będę miała czasu, żeby ulepić....

22 czerwca 2007   Komentarze (3)
inne   paznokiec  

motorek w kuprze mam... tadam...

Doprawdy nie mam czasu cosik napisać.. a tyle się tego nazbierało...

Sobota... festyn, koncert.

Na festynie było fajnie, kabaret nawet ciekawy... atrakcje jakieś... W loterii Ktosiu wygrał dla mnie skóropodobną różę- chciał ją wyrzucić tak mu się podobała haha :) Filip ponaciągał nas maxymalnie,  zabawki, baloniki, wata cukrowa, karuzele i zjeżdżalnie... świecące zawieszki sprzedawane na koncert, wsio musiało być. A my tylko chodziliśmy i podziwialiśmy wózki... Tyle dzieci małych, że szok :)

Wiał wiatr, zbierały się chmury...

Dzieciaki padły a my na koncert... Był ekstra :) Bardziej byliśmy zachwyceni klimatem panującym na tego typu rozrywkach i chyba tym, że w końcu bez dzieci chwilka...  niż wykonawcą :)

 

W niedzielę mieliśmy dylemat czy szlejemy i jedziemy do Krakowa, czy Bałtowo i park Jurajski czy ogród botaniczny w Powsinie czy ZOO... Miał być Powsin i ZOO ale tak się wybieraliśmy, że była tylko Warszawa...

Jakubowi się za bardzo nie podobało, tzn chyba go bolał brzuszek... jedynie auto było oki.... i zawieszka na lusterku bardzo mu się podobała.

Filip za to bardzo zadowolony, hitem były bezkręgowce i ptaszarnia gdzie kłóciła się z nami pliszka żółta... Atrakcja niesamowita bo ptak pozwalał do siebie podchodzić na minimalną odległość, nie bał się w sumie niczego :) I na każde słowo reagował ćwierkaniem :)

Zdjęcia mam ale nie wiem które zamieścić.

Jak wracaliśmy wpadliśmy do jakiejś knajpki na pysznego pstrąga grillowanego, nadziewanego masełkiem i koperkiem... Filip był taki głodny, że zanim zrobili mu frytki z kechupem to jadł suchy chleb.

 

Poniedziałek zabiegany. Sądy, PZU, zakupy... a wczoraj Jakub mi płakał od południa... ja razem z nim. O 22:30 miałam już dzwonić po pogotowie, ale stwierdziłam, że jak nie działa Espumisan, ani herbatka koperkowa ani rumiankowa to dam mu paracetamol.... Po 15 min trochę się uspokoił, potem prutnął i zasnął mi na rękach.

 

No ciężko czasem bywa... dziś nadrabiam wczoraj- czyli pranie, sprzątanie, gotowanie i piekę Alicji ciasto na jutro. Też  muszę upiec kolejne dwa bo kuzynka z rodziną z Kanady przylatuje w niedzielę i ojciec ma imieniny to tyż się ciacho przyda... Mama moja nie umie nawet zakalca upiec :)

Załatwiłam sobie receptę na moje sprawy tarczycowe... no i 50tka nie działa, biorę 75 i jest całkiem nieźle :) Ktosiu liczy mi tabletki bo widzi zmianę i boi się, że za dużo biorę. Tłumaczę mu, że takiego kopa to się ma maxymalnie 2 tyg, potem organizm się przyzwyczai i znów będę mniej aktywna :)

Zapisałam się też do endokrynologa państwowo na.... l i s t o p a d :) Taaaa... a jak rząd nadal będzie tak traktował lekarzy to na wizytę u specjalisty to będzie trzeba półtora roku niedługo czekać... Wcale się nie dziwię , że spieprzają.

Irytujące też jest, że Ktosiowi z wypłaty jest zabierane prawie 2 tys na podatek i inne składki... a jak potrzebujesz czegoś od państwa to umieraj człowieku, no chyba że posmarujesz lub prywatnie pójdziesz...

 

Ech... zmykam bo trzeba pokończyć to co zaczęte i wypróbować nową brykę na spacerze...

 

 

 

20 czerwca 2007   Komentarze (3)
< 1 2 3 4 >
Mama-i-ja | Blogi