radości i żale
Przed siódmą rano jak po ogien wpadł Ktosiu, rzucił mi oscypki, plan kredytowy i pojechał do pracy.
Oscypki słone jak cholera.
Kredyt w PKO mnie przeraził... Nie wiem jak w innych bankach, ale wyliczyli nam na 23lata (nie wiem po co akurat na tyle bo na 15 chcemy) i odsetki wynoszą wtedy prawie 60 %... Czyli 100 tys kredytu to spłacamy 160 tys :(
Jedyne co mi się nasuwa na myśl O JA PIERDOLE!
Z eksem stwierdziłam, że znów dam mu lekcję życia w społeczeńtwie- znów mnie serce bedzie boleć, ale wyjścia nie ma.
My z Ktosiem próbujemy tłumaczyć delikatnie Filipowi jakiego ma tatę, ale to jest na takiej zasadzie, że robimy mu tylko tym krzywdę. Dziecko jest smutne, myślę, że czuje się niedowartościowany, opuszczony, itp. No bo do cholery Ktosiu nigdy mu ojca nie zastąpi! A kino, MacDonald, super zabawki, wycieczki , itp nie zagłuszą pytań "dlaczego??".
Czasem wcale nie jest źle.. czasem 2 tyg Filip nie zapyta o ojca... ale przychodzi w końcu TEN DZIEŃ i serce się kraje. Pełen energii chłopczyk zamienia się w przygnębionego dzieciaka jak z domu dziecka... I cobyśmy wtedy nie robili, czego byśmy nie proponowali to smutek w jego oczkach jest. A jak on jest smutny to ja od razu płaczę... Ktosiu się denerwuje... a ostatnio płakał ze mną.
Filip ma ferie więc się lenimy. Kaszle trochę, więc siedzimy w domu, wychodzimy jedynie do sklepu po swieże pieczywo. Wczoraj mieliśmy pełno roboty bo przywieźli nam fotelik + pełno gratisów. Jestem bardzo zadowolona, bo taki sam w sklepie był 110 zł droższy, a tu mi za darmo wysłali i jeszcze dostałam folię przeciwdeszczową, Filip maskotkę i kolorowankę, mydełko dla Kubusia i śliniaczek, rękawiczki maleńkie i gąbkę do kąpieli :)
Łóżeczko super, tylko szuflada mnie rozczarowała... Albo może ja coś źle złożyłam. Ktosiu przyjedzie to zobaczy.
Oczywiscie łóżeczko skręcałam pół dnia, bo coś odwrotnie, coś nie tak... Plecy mnie tak bolały, że myslałam, że mnie odma złapała...
Po nocy jest już dobrze. Głupia jestem, że za to się zabrałam.
Filip spał spokojnie. Przykryłam go kocem, pierwszy raz się nie odkopywał :) Może dlatego, że ten koc taki milusi :)
P.S. Oglądaliśmy z Filipem na Mini Mini "Bolka i Lolka"- opowiadam młodemu, że jak byłam w jego wieku to chodziłam z ciocią na to do kina :)
Filipowi się w głowie nie mieści, że takie bajki w kinach były, w końcu wybieramy się w czwartek lub piątek na "Smocze Wzgórze" :) To jest dopiero bajka podobnież... no najważniejsze, że smoki tam będą :)
Dodaj komentarz