Kolejny dzień pod górkę... Same przekleństwa cisną mi się na język.
Po 1 mieszkanie miało być posprzątane... dla Ktosia posprzątane to znaczy zamieciona podłoga... Reszta pod takim pyłem, że masakra. No ale ch.j- da się posprzątać, nie? Z Na siłę zawiozłam młodego do matki a ona, żeby ZARAZ wracała... luzzz... Tak zapieprzałam przez kilka godzin, że śmierdzę jak skunks,
Po 2 nie działa ani kibel ani piecyk gazowy! Więc w sobotę przeprowadzamy się do mieszkania gdzie nie ma ciepłej wody, ale luzzzzz.
Kibel nie wiadomo, czy kupiony zepsuty, czy facet który go instalował coś źle zrobił? Odinstalować i wieźć do Radomia? Nosz kuwa.
Po 3. zamówiłam panele. Takie tańsze bo i tak na krechę- nie wiem kiedy te długi pospłacamy! Babcia poszła podać wymiary i babka w sklepie wcisnęła jej kit, że inne mi się podobały! O prawie 50 % droższe :) :) :) No kuwa co najbardziej śmieszne ja ich na oczy nie widziałam i na 1000% nie mówiłam babce że którekolwiek mi się podobają! a zapłacić muszę! A babcia- "dołożę Ci to mi spłacisz na raty" :) Kolejny dług :) Jak miło :) Ale kilka setek w tą czy w tamtą? Jaka różnica!
Po 4 Ktosiu... On się nie nadaje! Nie ma pojęcia. Kuwa! Ja powinnam remont tam robić a on powinien z dziećmi siedzieć! Ja pierdzielę! On się zna jedynie! JEDYNIE na swojej pracy! Wszystko co nie jest związane z laniem betonu i robieniem zbrojeń to dla niego czarna magia! Wylewkę w kuchni zrobił dość dobrze! He he.
Nad okno o szer 80 cm powiesił karnisz 180 cm a nad okno 150 -150 cm :)
I jeszcze mi pysknął, że jak POTRAFIĘ LEPIEJ to mogłam to sama zrobić!
A przy nim mierzyłam... przy nim kupowałam i ubolewałam, że do sypialni plastika kupuję a nie metalowy wygibas! I że tam ma być ten najkrótszy bo najwęższe okno!!!!
Po 5 babcia tak zapewniała, że ma kogoś do transportu... na w razie czego dałam ogłoszenia, ale nikt na razie się nie zgłosił. Dziś mi mówi, że może do sklepu meblowego bym poszła i zapytała :) Czyli cały plan przeprowadzki idzie się jebać :)
Po 6 użyczyłam swojej psiapsiólce swojego konta na allegro i mam teraz mega nieprzyjemności. A jest tak- psiapsióła zamówiła swojej koleżance z pracy perfumy, dwa opakowania(mamy takie same obie)- oddała jej nie otwartą przesyłkę a ta jej na następny dzień powiedziała, że są tylko jedne. Babka z allegro wysłała drugie, po czym sprawdziła że na potwierdzeniu nadania ma wagę za dwa! I jest zajebista akcja! Kto ma rację? I co ja powinnam zrobić w tej sytuacji bo przecież to moje konto i ja mam nieprzyjemności!
Moim zdaniem moja psiapsiółka powinna oddać kasę za te drugie wysłane perfumy. Może ja powinnam się honorowo zachować i oddać pieniądze ale kuwa... nie w tym momencie... nie teraz- patrz wyżej
Po 7 już zadarłam z jakąś sąsiadką! Jak to po montażu okien na parapecie były jakieś małe kamyczki, okruszki, ścierałam to i kilka poleciało... pod oknem mamy ogródek, siedziała jakaś pizda na ławce po drugiej stronie ulicy i zaczęła się do mnie pluć. Wystawiłam jej palec.
Po 8 i najważniejsze Kubuś ciągle ulewa i chyba nawet wymiotuje... nie ma biegunki więc chyba to nic groźnego, mało śpi, jest taki jakiś niespokojny, tak więc to cud, że na chwilę siadłam, piję kawę i piszę :( :( :(
Ech... a ile mam prania i prasowania przez te ulewanie... Bo dwie godziny po jedzeniu kto by się pawia spodziewał?
No i może komuś zrobi się mnie żal i może na jakiś czas przygarnie sfrustowaną matkę z dwójką dzieci????