• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

wzloty i upadki

mama dwóch chłopców- kura domowa z zamiłowania, plus Góral i kot

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
29 30 31 01 02 03 04
05 06 07 08 09 10 11
12 13 14 15 16 17 18
19 20 21 22 23 24 25
26 27 28 29 30 01 02

Kategorie postów

  • dzieci (197)
  • fotografie (126)
  • inne (284)
  • Ktosiu (155)
  • mniam mniam (15)
  • narzekanie (70)
  • pięknie jest (85)
  • plotkuję (5)

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Październik 2009
  • Wrzesień 2009
  • Sierpień 2009
  • Lipiec 2009
  • Czerwiec 2009
  • Maj 2009
  • Kwiecień 2009
  • Marzec 2009
  • Luty 2009
  • Styczeń 2009
  • Grudzień 2008
  • Listopad 2008
  • Październik 2008
  • Wrzesień 2008
  • Sierpień 2008
  • Lipiec 2008
  • Czerwiec 2008
  • Maj 2008
  • Kwiecień 2008
  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Październik 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003
  • Wrzesień 2003
  • Sierpień 2003
  • Kwiecień 2003
  • Marzec 2003

Archiwum czerwiec 2006, strona 2


< 1 2 3 4 5 6 7 8 >

. . . . . . . . . . . . . . . . . .

Kładłam się spać, kiedy zadzwonił telefon... Otworzyłam drzwi... Stał zdenerwowany. Zapytał czy możemy porozmawiać. Siadłam na łóżku, ściskałam w ręce jasiek mój ulubiony... Pusto, nawet kołdry nie było, żeby się przykryć. Klęknął... tak jak wtedy gdy prosił mnie o rękę i stwierdził, że nie możemy być dłużej razem, bo on już nie wie co ma zrobić, żebym była szczęśliwa... Potem uzgodniliśmy, że żadne z nas się nie zmieni, bo jesteśmy za starzy i zbyt uparci, więc to dobry wybór... Podsumowałam to tak, że jestem zmęczona i chcę iść spać. Poprosiłam, żeby zadzwonił do meblowego i anulował zamówienie... Powiedziałam gdzie są pieniądze i że spakuję jego rzeczy... Może po nich przyjechać w weekend...

Zapytał dlaczego nam się nie udało... Odpowiedziałam, że nie mam siły myśleć i robić za nas dwoje... On przychodzi z pracy na gotowe i ogląda sobie listki... Nie widzę jego zaangażowania w nasze wspólne życie... Czy są mecze czy ich nie ma-to siedzi w sypialni... A jak jesteśmy oddzielnie to nadrabia wisząc na telefonie...

I nagle zmienił taktykę. Chcę być z Tobą, itp...

Też chcę być z nim...

"Pojedziemy w niedzielę po te akwarium, jesteś najważniejsza"- poczułam, że chce mnie kupić jakimś marnym szkłem... Chociaż obudziła się we mnie radość dziecka to odpowiedziałam "nie, zamiast akwarium chcę spokoju i miłości, chcę, żebyś częściej używał oczu, uszu, mózgu i serca".

Nie potrafiłam się do niego przytulić... Bo jak powiedział o rozstaniu momentalnie wybudowałam wokół siebie mur. Nawet nie wiedziałam, że tak szybko można to zrobić... Poszłam do Filipa spać.

O piątej nad ranem zdąrzyłam ukroić mu ciasta, pocałował mnie w dłoń... z taką czułością jak kiedyś...

Musimy więcej czasu poświęcać sobie... Wpadliśmy w rutynę po prostu... Boję się bo za szybko...

Na dzień dzisiejszy nie chcę ślubu w tym roku...może na wiosnę...

22 czerwca 2006   Komentarze (7)

bęc

"czuję, że nasz związek chyli się ku upadkowi. Nie jestem w Twoim typie."- Takiego sms'ka dostałam od Ktosia. No ... ja też tak czuję...

21 czerwca 2006   Komentarze (4)

za gorąco...

Młody ma dzisiaj wycieczkę nad źródełka. Martwię się bo taki upał... Dodatkowo muszki, komary, pewnie się wygania maksymalnie... Zadowolony szedł z plecakiem pełnym smakołyków... Żeby się tylko nic nie stało... Panikuję oczywiście :)

A mnie Ktosiu załatwił i muszę iść prawie 4 km po naprawione radio...w jedną stronę 4! I jeszcze muszę kupić prezent na imieniny babci...

21 czerwca 2006   Komentarze (2)

idiotka

Mam jakiś dziwny tydzień rozmyślania nad związkiem z Ktosiem. Robię sobie listę plusów i minusów. Na szczęście wychodzi mniej więcej na zero.

I znów się ktoś oburzy... Ale G nie pojechałby na ten koncert beze mnie, nie pozwoliłby mi spać w drugim łóżku... miał jakieś takie powiedzenie, że trzeba się pogodzić przed zachodem słońca... Zbliża się 21-24 czerwca... Trzy lata z rzędu ten czas spędzałam z G w górach... Chyba dlatego te głupie porównania, plusy i minusy :) Te moje lekkie zniechęcenie... W takich momentach nienawidzę gór... chciałabym zapomnieć o wszystkim co było cudowne...

Bo przecież teraz mam to co chciałam! Wysokiego bruneta o błękitnych oczach, ciemnej karnacji, który mnie kocha... zodiakalny Baran, który zrobiłby dla mnie wszystko... a dla mnie wciąż mało... wciąż źle... bo deska w wc nie opuszczona... bo zgasił papieros w doniczce na balkonie... bo jego wypłata przyszła na moje konto... bo nie przymierzył spodni które mu kupiłam, itp...itd...

G wybaczałam, przepuszczałam o wiele wiele więcej... a tu się czepiam...

Jak mi przejdzie to skasuję tę notkę...

20 czerwca 2006   Komentarze (3)
< 1 2 3 4 5 6 7 8 >
Mama-i-ja | Blogi