• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

wzloty i upadki

mama dwóch chłopców- kura domowa z zamiłowania, plus Góral i kot

Kategorie postów

  • dzieci (197)
  • fotografie (126)
  • inne (284)
  • Ktosiu (155)
  • mniam mniam (15)
  • narzekanie (70)
  • pięknie jest (85)
  • plotkuję (5)

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • patrzę i tęsknię
    • nt
    • orawa...
    • piękne okolice
    • Podhale
    • tatry
  • przydatne
    • ALLEGRO
    • biedronka
    • blogi
    • dodatki
    • fotosik
    • miasto
    • pani domu
    • Rośliny
    • simplus
    • wypieki
  • xyz
    • ani-mru-mru
    • babi bu
    • chata magoda
    • cukierniczka
    • FROTKA
    • nie po kolei
    • Nikolka
    • odchudzam sie
    • pudelek
    • Pysznie na kruchym spodzie
    • rozmawiamy
    • skafandra
    • soso
    • wadera
  • zawsze
    • abaju
    • arrow
    • balderdash
    • calaja
    • carnation
    • ciemna nocka i Lilaczek :)
    • ciernista
    • cisza
    • crazy
    • cyniczna
    • Diamencik z Elą
    • gosik22
    • iwcia
    • just a rebel
    • Kamila
    • MagicSunny
    • Malena
    • martynia
    • MGiH
    • modrzak
    • o Grzesiu i Jagódce
    • o-t-e
    • pranie
    • rybniczanka
    • serducho
    • She
    • WU
    • wżsm
    • yoasia
    • ziutki

idiotka

Mam jakiś dziwny tydzień rozmyślania nad związkiem z Ktosiem. Robię sobie listę plusów i minusów. Na szczęście wychodzi mniej więcej na zero.

I znów się ktoś oburzy... Ale G nie pojechałby na ten koncert beze mnie, nie pozwoliłby mi spać w drugim łóżku... miał jakieś takie powiedzenie, że trzeba się pogodzić przed zachodem słońca... Zbliża się 21-24 czerwca... Trzy lata z rzędu ten czas spędzałam z G w górach... Chyba dlatego te głupie porównania, plusy i minusy :) Te moje lekkie zniechęcenie... W takich momentach nienawidzę gór... chciałabym zapomnieć o wszystkim co było cudowne...

Bo przecież teraz mam to co chciałam! Wysokiego bruneta o błękitnych oczach, ciemnej karnacji, który mnie kocha... zodiakalny Baran, który zrobiłby dla mnie wszystko... a dla mnie wciąż mało... wciąż źle... bo deska w wc nie opuszczona... bo zgasił papieros w doniczce na balkonie... bo jego wypłata przyszła na moje konto... bo nie przymierzył spodni które mu kupiłam, itp...itd...

G wybaczałam, przepuszczałam o wiele wiele więcej... a tu się czepiam...

Jak mi przejdzie to skasuję tę notkę...

20 czerwca 2006   Komentarze (3)
zielone.okulary
22 czerwca 2006 o 21:35
przeżywam coś podobnego... jestem dużo surowsza dla tego, którego kocham... może to wynika ze strachu... że wtedy wydawało się wspaniale a też się popsuło, tym razem też tak może być... heh... takie dziwne rozmyślania...
carnation
21 czerwca 2006 o 08:59
musze ci powiedziec, ze bardzo zdziwilam sie tym jak dziewczyny byly poubierane na weselu. Jak jeszce 2 lata temu bylam na weselichu to wiekszosc dziewczyn zalozyla sukienki z gorsetem. A tu zadna. Nie mowie o ciociach czy babciach, bo one byly w jakichs kwiecistych kieckach :)Pare dziewczyn bylo w spodnicy + jakas bluzeczka. Jedna wygladala super, miala brazowa spodnice i taki sam zakiet i bluzeczka kremowa z jakimis wstawakami z koronki. Skromnie i delikatnie. Bardzo mi sie podobalo.
Co do kolorow to kazdy byl w innym, ale w tym sezonie modny jest pomaranczowy. Przynajmniej dla panow :)
serducho
21 czerwca 2006 o 02:34
... bo z tych wszystkich malych spraw zbudowany jest nasz swiat...
... bo G byl czarodziej i manipulator...
... bo...

Dodaj komentarz

Mama-i-ja | Blogi