• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

wzloty i upadki

mama dwóch chłopców- kura domowa z zamiłowania, plus Góral i kot

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
29 30 31 01 02 03 04
05 06 07 08 09 10 11
12 13 14 15 16 17 18
19 20 21 22 23 24 25
26 27 28 29 30 01 02

Kategorie postów

  • dzieci (197)
  • fotografie (126)
  • inne (284)
  • Ktosiu (155)
  • mniam mniam (15)
  • narzekanie (70)
  • pięknie jest (85)
  • plotkuję (5)

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Październik 2009
  • Wrzesień 2009
  • Sierpień 2009
  • Lipiec 2009
  • Czerwiec 2009
  • Maj 2009
  • Kwiecień 2009
  • Marzec 2009
  • Luty 2009
  • Styczeń 2009
  • Grudzień 2008
  • Listopad 2008
  • Październik 2008
  • Wrzesień 2008
  • Sierpień 2008
  • Lipiec 2008
  • Czerwiec 2008
  • Maj 2008
  • Kwiecień 2008
  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Październik 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003
  • Wrzesień 2003
  • Sierpień 2003
  • Kwiecień 2003
  • Marzec 2003

Archiwum wrzesień 2005, strona 1


< 1 2 3 4 >

kicha

W poniedziałek dostałam od Darka wiadomość, że wyjeżdża do USA. I to by było na tyle o tej znajomości.

Zjawił się Wiktor. W szoku byłam, nie marudził, nie narzekał i nawet wziął Filipa na kolana i razem grali na komputerze.

Gdy poszedł do domu, wysłał mi sms'a " A może młoda byśmy razem wynajęli mieszkanie? Kraków, Warszawa, Poznań? Czysto koleżeńsko. Co Ty na to?".

I bym na to CHĘTNA była, ale niestety przedszkole w dużych miastach jest tak drogie, że w sumie pracowałabym tylko na to. Nie dam rady i tyle.

Nic się nie układa.

21 września 2005   Komentarze (1)

weekend

Cholera! Złapałam jakiegoś doła i nic nie sprawia mi radości. Wszystko co się wokół mnie wydarza pogłębia mnie tylko w poczuciu że wszystko się pieprzy a ja już nie mam siły.
Zrobiło się cholernie zimno. Byłam zmuszona kupić sobie jesienne buty. G mi nie wysłał pieniędzy więc to był tani zakup. Teraz nie mogę w ogóle chodzić a ból stóp nawet w nocy mnie budzi. Mam bąble na piętach, na palcach i nawet na spodzie stopy :(
Mogę tylko chodzić teraz w moich ślubnych butach które wyglądają jak do tańczenia flamenko :) I właśnie mnie coś napadło na kubańskie rytmy. W komputerze znalazłam jeden utwór i tak go sobie piłuję. Jakiś dobry tancerz by mi się przytał... może cieplej by mi się zrobiło. W domu mam 15 stopni :) Nieszczelne okna, nieszczelne drzwi...

Z domowych przyziemnych spraw. Telewizor jest w stanie agonii. Kolejny pilot nie działa, na dźwięk trzeba już czekać 15 minut, więc jak ostatnio zapomniałam to połowę Na Wspólnej oglądałam bez fonii :) Do tego sam się wyłącza.
Pokłóciłam się z rodzicami. Na serio mam ich już tak dość, że nie odbieram telefonu od nich. Ojciec w ramach przeprosin chce mi pożyczyć na kupno nowego telewizora, bo dał Filipowi jakiś miesiąc temu DVD i młody nadal nie może oglądać bajek. Dzwoni do mnie i mi powtarza, że kupię telewizor i będę mu spłacać tak jak będę mogła :) Taaa... a ja myślę, co tu najpierw sprzedać z mojej chałupy, żeby mieć na zapłacenie za wynajem mieszkania :) Ale przecież im tego nie powiem, bo usłyszę "Tak sobie pościelałaś...", "czego się spodziwałaś po żonatym facecie?", itp, itd...

W sobotę nawiedził mnie Cezary. Kaśka się zmyła bo są na siebie obrażeni. Jak dzieci :) Ona go nie chciała... bo za ładny, bo ma super ciało, bo chodzi na solarium i pewnie w łazience i w sklepach spędza więcej czasu niż my dwie razem wzięte, bo za inteligentny, bo ładnie pachnie, bo się stara, bo chce z nią zamieszkać, bo gotuje a ona nie lubi takich babskich prac domowych, a on w końcu stwierdził, że jest za stary żeby takie fochy znosić i na siłę nie będzie jej przekonywał.
I jak ja w tej sytuacji miałam się zachować?
Kaśce wytłumaczyłam, żeby teraz się nie pieniła, że przestał dzwonić i pisać, bo przecież jej się nie podobał i już.
A Cezaremu musiałam tłumaczyć, że mógł inaczej to rozegrać, żeby nie urazić kobiecej dumy.
Pierwsze swatanie które mi nie wyszło :)

Ale kolega Cezary pomyślał o swojej ulubionej koleżance i przywiózł mi z wakacji supeeeeerrrrr likier. Nie lubię porzeczek, ale... cud miód. Szkoda że tylko 0,35 l ;)
Jak mi się lekko po nim zrobiło :)

W niedzielę poszłam z Filipem i Kaśką na jakiś festyn. I weźcie wytłumaczcie prawie 4 latkowi że mama nie ma pieniążków na wszystkie atrakcje bo tata w tym miesiącu alimentów chyba nie wyśle, bo jak zapłaci za przedszkole, ubezpieczenie, komitet rodzicielski, rytmikę i kupi wyprawkę to może nie będę musiała mu jeszcze oddać pieniędzy, a Grzesio już nie jest nasz?
Płacz i obraza.
Każdego dnia myślę tylko o tym żeby iść spać... choć śnią mi się przyjemne rzeczy, wstaję z brązowymi podkowami pod oczami, zaden podkład tego nie chce zatuszować.
No cholera. Jest źle.


Niedziela wieczór- Wiktor vel agresor
sms
-witaj, co slychac jakie plany na wieczor?
-kicha, zadnych planow
-tak jak u mnie, a moze towarzyska kawka?
-o ktorej?
-około 20, wracam z Deblina, jestem zmeczony ale moze wpadne.
-ok

real
-i co mi powiesz Karola?
-chcesz kawe?
-nie
-herbatę?
-nie
-cola?
-nie
-to po co przyszedłeś?
-ok, idę.
-to cześć

I poszedł....

20 września 2005   Komentarze (1)

RYBA

I zrobiła się jesień... Wczoraj na kolację kupiłam wędzoną makrelę. Filippo wchodzi do kuchni i taki tekst " GDZIE JEST GRZESIEK? TAKĄ RYBĘ ZŁOWIŁ? O JEZU!"... Popłakałam się ze śmiechu... Jednak G jest dla Filipa bardzo ważnym elementem naszego życia :)

Daruś oczywiście nie przyjedzie na razie bo ma kłopoty w firmie i musi trzymać rękę na pulsie. Olewam go :) Jak zaczynam się angażować to bywa różnie, a jak olewkę rzucam to jest całkiem miło.

16 września 2005   Komentarze (1)

ok!

Wczoraj poznałam faceta mojej koleżanki. Też ma na imię Darek, spotykali się miesiąc i Kacha się właśnie dowiedziała, że wyjeżdża on na kontrakt do Danii. I tyle by było tej miłości. Obydwie mamy takie szczęście... a facet całkiem fajny, z wyglądu, bo za rozmowny to nie jest :)

Ja łapię dołka, wszystko jest do dupy, nic mi się nie chce, zginął mój zapał do wszystkiego. Darek pyta co się dzieje... "Nic się nie dzieje, wszystko jest ok" Martwisz się czymś? "nie, niczym się nie martwię"... Zamknięta w sobie na 10 spustów.

A nie jest ciekawie. G nie wysłał mi pieniędzy w tym miesiącu, nie wiem co robić z tymi wszystkimi gratami z wynajętego mieszkania. To wszystko miało być moje i G :) A teraz? Sprzedać? Rozdać? Już powiedzieć kobiecie o rezygnacji z mieszkania? Zaczekać jeszcze tydzień? Kolosalny rachunek za gaz przyjdzie, jesień, trzeba nowe ubrania, buty... Kot znów złapał pchły, a w zeszłym miesiącu kupiłam obrożę którą następnego dnia zgubił i kropelki które okazały się mało skuteczne... Kicha i tyle... ale WSZYSTKO JEST OK!!!!!

Byłam na kontroli z Filipem, na pogotowiu lekarz dał antybiotyk a nasza "ukochana" pani doktor dała kropelki do nosa w kolosalnej cenie i coś co określiła jako "ogólne" :) Szlag mnie trafił. Z tego co wiem, powinno się dociągnąć leczenie antybiotykiem, a tak to katar nadal jest, kaszel też i stany podgorączkowe. Od następnego razu chodzę do lekarza FACETA! Jest w przychodni jakiś nowy nabytek to się go sprawdzi.

15 września 2005   Komentarze (6)
< 1 2 3 4 >
Mama-i-ja | Blogi