RYBA
I zrobiła się jesień... Wczoraj na kolację kupiłam wędzoną makrelę. Filippo wchodzi do kuchni i taki tekst " GDZIE JEST GRZESIEK? TAKĄ RYBĘ ZŁOWIŁ? O JEZU!"... Popłakałam się ze śmiechu... Jednak G jest dla Filipa bardzo ważnym elementem naszego życia :)
Daruś oczywiście nie przyjedzie na razie bo ma kłopoty w firmie i musi trzymać rękę na pulsie. Olewam go :) Jak zaczynam się angażować to bywa różnie, a jak olewkę rzucam to jest całkiem miło.
Dodaj komentarz