• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

wzloty i upadki

mama dwóch chłopców- kura domowa z zamiłowania, plus Góral i kot

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
01 02 03 04 05 06 07
08 09 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 01 02 03 04

Kategorie postów

  • dzieci (197)
  • fotografie (126)
  • inne (284)
  • Ktosiu (155)
  • mniam mniam (15)
  • narzekanie (70)
  • pięknie jest (85)
  • plotkuję (5)

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Październik 2009
  • Wrzesień 2009
  • Sierpień 2009
  • Lipiec 2009
  • Czerwiec 2009
  • Maj 2009
  • Kwiecień 2009
  • Marzec 2009
  • Luty 2009
  • Styczeń 2009
  • Grudzień 2008
  • Listopad 2008
  • Październik 2008
  • Wrzesień 2008
  • Sierpień 2008
  • Lipiec 2008
  • Czerwiec 2008
  • Maj 2008
  • Kwiecień 2008
  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Październik 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003
  • Wrzesień 2003
  • Sierpień 2003
  • Kwiecień 2003
  • Marzec 2003

Archiwum październik 2007, strona 2


< 1 2 3 4 5 6 7 >

dzień świra

Pada sobie deszcz ze śniegiem... a ja mam kolejny dzień na wariackich papierach! Ciągle ktoś puka do drzwi. A to Jehowi, a to jakaś wariatka co się jej moje okna podobają i przylazła się pytać gdzie kupowane, no i zaczęła latać mi po mieszkaniu z miarką... Oj byłam wpieniona, ale liczyłam w duchu do 10ciu bo może to jakaś sąsiadka której jeszcze nie widziałam?! Okazało się, że to nie żadna sąsiadka. Obcą babę wpuściłam do mieszkania... wrrr....
No i nasi kochani kandydaci do sejmu.... Ja pitolę, jednego bardziej nachalnego to zjechałam maxymalnie, bo on mi plik ulotek a ja, że nie dziękuję, a on, że on nalega i coś tam pitoli, a ja sycząc, że możemy zrobić zamianę, ja mu worek ze śmieciami a on mi te ulotki, bo te pier...ne karteczki to już mi się wszędzie wysypują.
Spieprzał na górę, mało sobie nóg nie połamał.
Potem jeszcze pan kurier, ale był tak miły, że te kilka sekund to było nawet przyjemne...
Jeszcze jakaś pani z Lubelskiego Koła pomocy dzieciom niepełnosprawnym... sprzedawała karteczki, po 5 zeta, nie miałam siły odmówić, a że mam tylko kasę na plastiku (bankomat się kłania) to po 20 gr jej wyliczałam... Patrzyła na mnie z politowaniem...

Idziemy z Jakubem do lekarza, na jednym chodniku jakiś wigwan wyborczy, po drugiej stronie ulicy to samo, pcham wózek zacięta, a pan znów mi te ulotki... ja pierdolę. Mówię mu, że nie chcę a on jeszcze coś pitoli... To znów mu napyskowałam...
Tak... matka która nie spała 5ta noc z rzędu!

Jakubowi nic lepiej, gardło czerwone ale nie tak żeby INTERWENIOWAĆ... Ale zaczął szczekać i kichać na wyjściu z gabinetu aż się recepta wypisała... na jakiś aerozol, a jak za dwa dni nie będzie poprawy to antybiotyk.  Oł jeeee. Może się jutro wyśpię??!!!

P.S. Wkurwiłam się też bo dostałam do skrzynki jakąś gazetę o dzieciach i CAŁA była o tym jaką ja jestem beznadziejną matką bo gotuję zupki, obiadki i deserki dla Jakuba SAMA!
Nosz kurwa, pozbawiam dziecko cennych witamin, specjalnie wyselekcjonowanych warzyw i owoców...
Wiecie... jakby mi ta pani redaktor pod rękę dziś podleciała to chyba bym się nie zawahała i jej przylała. Bo mi TO gotowanie taką sprawia przyjemność, że całe osiedle dzieci bym wyżywiła z moich własnej roboty SŁOICZKÓW!
I żeby nie było, Jakub też dostaje słoiczki sklepowe, bo niestety ani jagnięciny nie zdobyłam, ani nie mam pojęcia jak postąpić z przetworzeniem banana! A dziecko przecież musi mieć urozmaicony jadłospis. 

A Ktosiu wysłał mi dziś 37 sms'ów "kocham cię"... To też mnie wyprowadziło z równowagi... ;) Bo kto mi potem będzie czyścił skrzynkę?

19 października 2007   Komentarze (4)
narzekanie   mama na różowo  

przeszłość

Rebelka znalazła stare blogi- mam w zasięgu women, koota a nawet desert- czytam i się nadziwić nie mogę.... Jaka ja głupia byłam w tamtych czasach, jak ja głupio pisałam i robiłam ,głupia głupia.... ale... czytając koot'a to jestem mile zaskoczona, niby kręcił, kłamał, ale może jeszcze raz bym się dała nabrać... tak to pięknie napisane ;)
17 października 2007   Komentarze (6)
inne  

dzieci

1. Wczoraj spędziłam miły dzień z chłopcami. Niby choroba daje nam się we znaki, ale całkiem całkiem byłam z nimi, żadne sprzątanie, żadne gotowanie...luz. Wiecie... to jeszcze bardziej męczące niż stanie przy garach. O 19:30 leżałam już w łóżku.

2. Jakub od wczorajszego wieczora stracił apetyt. Potrafił zjeść 250 zupy czy kaszki, ale tak średnio to dostawał po 150-180 ml, od wczoraj zjada po 20-30 ml co 3 godziny! I jest płacz, usypiam go  z nadzieją, że jak się wyśpi to ładnie zje, i tak w kółko, a że śpi po 15-20 minut to ja dziś wylałam całą puszkę mleka :( Bo przecież nie można tego przetrzymywać... Teraz zjadł około 50 ml zmiksowanej marchewki z misiowym ogródkiem. Tak więc trudno mi się nawet po dupie podrapać.

3. Poszłam dziś po Filipa do szkoły bo Pani dała mi karteczkę przypominającą o zapłacie za basen, rytmikę, taniec, teatr, itp... I jak mnie Filip zobaczył w drzwiach- a mieli religię to łzy w oczach, płacz, że on jeszcze do mnie nie może... że musi jeszcze rysować kredkami w katechiźmie... I jak wracaliśmy on mi opowiadał niestworzone historie, a ja myślałam o tym, jak bardzo jesteśmy ze sobą zżyci, jak ja jestem ważna dla niego i on ważny dla mnie, i to nie jest taka normalna relacja matka- dziecko, to jest coś więcej. Sama nie potrafię tego opisać. On wpada w histerię jak traci mnie z oczu, ja mam to samo gdy moja matka spóźnia się z nim ze szkoły... Grają tu minuty, sekundy... i ulga gdy widzę ich przez okno... Przez to czuję się trochę niesprawiedliwa dla Jakuba, chociaż naturalne jest to, że kocham go tak samo i tak samo oddałabym za niego życie...

17 października 2007   Komentarze (2)
dzieci  

p o l i t y k a i apsik

Oglądanie debat z Ktosiem kończy się albo wielką kłótnią, albo śmiechem. Wczoraj piliśmy czerwone winko, kolacja przy świecach i na szczęście skończyło się na tym drugim. Ja chyba od zawsze byłam lewicowa, a Ktosiu brzydzi się KOMUCHAMI. Chociaż gardzi Partią Kobiet- no bo wiecie kobiety wszystko tylko nie władza ;) to mnie prosi, że jak już MUSZĘ iść głosować to niech tam już krzyżyk postawię :) A ja się śmieję, że poprę LiD i jeszcze zrobię fotkę telefonem i wyślę mms'a jego rodzinie.
Stwierdził, że będzie się za mnie wstydził. Pffff... wisi mi to.

Z eks'em mieliśmy takie same poglądy, więc rzadko o polityce rozmawialiśmy, G był raczej kosmopolitą, więc jeśli już o polityce coś mówił to guano apes. - chyba tak to się pisze :P...
A Ktosiu to ciągle gada i gada, komentuje a ja niestety siedzieć cicho nie potrafię i czasem teksty ostre lecą. No ale jeszcze kilka dni i się skończy. Mam nadzieję, bo zachrypłam od tych naszych bitw na słowa.

P.S. Mieliśmy trudny weekend, sztuk trzy - chore. Czyli dwójka dzieci i ja. Ktosiu zdrowy i pojechał trzaskać mamonę. Ja zawsze myślałam, że jestem pazerna ale on to już przesadza. Więcej i więcej... Wrrr...
Jakubowi wysypka cudownie znikła ( ja stawiam na kaszkę-owoce leśne) ale za to gorączka, zaropiałe oczka, żółte smarki, kaszel, noce sztuk dwie nieprzespane. Filip też chory, ale Pani doktor jeszcze w czwartek twierdziła, że jego katar i kaszel to NIC, bo gardło i oskrzela ma czyste. NO dałam mu oscinoloccoccinium, domowe metody, smarowania, ale jest już tylko gorzej, a jak stracił apetyt to ja stawiam na zapalenie gardła.

I co? Jutro znów do lekarza :)
16 października 2007   Komentarze (5)
dzieci   Ktosiu   inne  
< 1 2 3 4 5 6 7 >
Mama-i-ja | Blogi