• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

wzloty i upadki

mama dwóch chłopców- kura domowa z zamiłowania, plus Góral i kot

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
25 26 27 28 29 30 01
02 03 04 05 06 07 08
09 10 11 12 13 14 15
16 17 18 19 20 21 22
23 24 25 26 27 28 29
30 31 01 02 03 04 05

Kategorie postów

  • dzieci (197)
  • fotografie (126)
  • inne (284)
  • Ktosiu (155)
  • mniam mniam (15)
  • narzekanie (70)
  • pięknie jest (85)
  • plotkuję (5)

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Październik 2009
  • Wrzesień 2009
  • Sierpień 2009
  • Lipiec 2009
  • Czerwiec 2009
  • Maj 2009
  • Kwiecień 2009
  • Marzec 2009
  • Luty 2009
  • Styczeń 2009
  • Grudzień 2008
  • Listopad 2008
  • Październik 2008
  • Wrzesień 2008
  • Sierpień 2008
  • Lipiec 2008
  • Czerwiec 2008
  • Maj 2008
  • Kwiecień 2008
  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Październik 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003
  • Wrzesień 2003
  • Sierpień 2003
  • Kwiecień 2003
  • Marzec 2003

Archiwum październik 2006, strona 2


< 1 2 3 4 5 6 7 >

narzekam

Ktosiu pojechał do pracy autobusem. Ciągle mówi mi o oszczędzaniu i nie to, żebym wydawała kasę na lewo i na prawo, tak więc powiedziałam, że niech jego to oszczędzanie też dotyczy.  Auto stoi pod blokiem. Focha oczywiście puścił. Do pracy kilka godzin się spóźnił, a dzisiaj mi udawadnia jak długo można pokonywać 100 km! Skończył pracę o 12:00 a mogę się go spodziewać grubo po 19ej :)

I nawet bym się z tego śmiała, a przy złym humorze bym się wkurzała, ale sęk w tym, że mamy jechać na pogotowie. Sama nie dojdę... Bo boli, bo ledwo oddycham... nie wiem czy wolno ale jeden wdech na inhalatorze Filipa zrobiłam i to chyba oskrzela? Bo zadziałało na chwilkę. Zastanawiam się nad taksówką, ale może przez dwie godziny nic więcej mi się nie stanie...

A to chyba za karę tak mam. Tak reklamowałam ciążę Ktosiowi, że poprostu spełnia się wszystko co mu powiedziałam.

21 października 2006   Komentarze (1)

... :(

Czuję się beznadziejnie bezużyteczna... A dlaczego? Znów coś mi dolega... Jak nie urok to sraczka. Zapomniałam dowodu, więc mnie lekarz nie chciał przyjąć na pogotowiu... w przychodni taka kolejka, że nie mogli mnie wcisnąć.

A teraz to sama nie wiem co mi jest. Bo gorączki nie mam, ale mam poważne problemy z oddychaniem. W nocy bolała mnie prawa strona klatki piersiowej.... Po ujściu 500 metrów myślałam, że fikne z niedotlenienia... Do przedszkola szłam dwa razy dłużej... musiałam przerwy na odpoczynek robić.

No i są takie możliwości... 1. coś z sercem? 2. nerwoból 3. płuca. Mama stawia na nerwoból a ojciec najpierw zastanawiał się nad sercem, ale stwierdził, że to oskrzela lub płuca... Ale kurde bez gorączki?

Ktosiu przerażony. Już mnie ochrzanił, że nie zadzwoniłam wcześniej bo by przyjechał....

A mi się łzy cisną. Czuję się jak kaleka życiowa. Albo spanie, albo mdłości, a to gorączka... teraz to.... Ani posprzątać, ani zakupów zrobić porządnych, ani ugotować, ani z dzieckiem się pobawić za bardzo... Jedyne co robię to czytam młodemu bajki...Prace domowe ograniczone do minimum. Tylko na to starcza mi energii. Oczywiście miły weekend w Kazimierzu odpadł.

A Filip dzisiaj taki tekst "mamusiu, ja już nie chcę tego brata Kubusia, bo on jest zły, przez niego żygasz, kaszlesz, jesteś chora, ja go już nie chcę".

Tłumaczyłyśmy mu z mamą, że dzidziuś to wielkie szczęście i że też by pewnie chciał, żeby mama była zdrowa... Ech... zmykam do łóżka :(

20 października 2006   Komentarze (2)

:)

Ok 21ej Sister urodziła syna-3750g. Strasznie się cieszę i nie mogę się doczekać jak Go zobaczę :) Ale trzeba przynajmniej ze 2 tyg odczekać... Niech się maleństwo przyzwyczai do nowego świata ;)

Ktosiu od sprzeczki z wyjazdem na święta po prostu jest przemiły. Ciągle dostaję sms'y jaka to jestem ważna w jego życiu, że nigdy tak nikogo nie kochał, że jestem prześliczna, wspaniała, cudowna, że szaleje na punkcie fasolki we mnie, itp. Bardzo miłe.

P.S Nie obudziłam się na koncert Seala :( Za to nad ranem miałam koszmary.... Oczywiście wojna i strach....

19 października 2006   Komentarze (3)

oczekiwanie

Sister czarownica zaczęła rano rodzić. Ma rozwarcie na 5 cm. Oczywiście jak ciotka do mnie zadzwoniła to ze wzruszenia się rozpłakałam... Teraz wielkie oczekiwanie i delikatny strach, żeby wszystko było dobrze...

18 października 2006   Komentarze (1)
< 1 2 3 4 5 6 7 >
Mama-i-ja | Blogi