dzień oki :) u lekarza ok, we wtorek kontrola...
wow
Jest edytor :)
No to foty
Pijemy soka ;)
P.S. Ojciec mi przypomniał, że lada dzień kończy mi się umowa z iplusem :]
Muszę się zdecydować na inną firmę... masakra... idę spać.... może usnę...
mama dwóch chłopców- kura domowa z zamiłowania, plus Góral i kot
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 01 |
02 | 03 | 04 | 05 | 06 | 07 | 08 |
09 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 |
16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 |
23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 |
30 | 01 | 02 | 03 | 04 | 05 | 06 |
wow
Jest edytor :)
No to foty
Pijemy soka ;)
P.S. Ojciec mi przypomniał, że lada dzień kończy mi się umowa z iplusem :]
Muszę się zdecydować na inną firmę... masakra... idę spać.... może usnę...
Ze spraw przyziemnych- Jakub nadal nie halo, wymiotuje śluzem, podobnież do dobrze. Na antybiotyk mimo probiotyków reaguje biegunką :( Leków nie chce przyjmować, co się da np od wymiotów przemycam mu w herbatce... Ale najbardziej przejmuję się tą biegunką...
Filip wczoraj zdejmuje koszulkę, zabrudził się czekoladą, a tam biedroneczka. Czyli mamy ospę :)
Dziś wędrujemy do lekarza.
Upał a nam się zapowiada kolejny tydzień siedzenia w domu :(
I znów ten edytor się nie ładuje cały...
A ja o miłości chciałam....
Bo ja... ciągle zabiegana, zmęczona, skupiona na dzieciach i milionach innych spraw mało poświęcam czasu właśnie na miłość, na okazywanie miłości... Osiołowi, bo dzieciom to wiadomo...
Tzn myślę, że okazuję mu swoje uczucia właśnie tym co robię, że pamiętam, żeby mu kupić jakieś robale do jedzenia, że piekę mu ciasta choć za bardzo mi się nie chce w taki upał... Nawet tym, że dzwonię i piszę do Anki... Ja wiem, że ona fajna, ale ja taki charakter mam, że paplanie przez telefon mnie drażni... i jeśli już paplę to dla niego.
A on znów przeciwnie, milion razy powie, że mnie kocha, pragnie, że o już tylko jedna noc i będziemy razem... I czasem mnie to drażni bo ja o tym, że filtr w pralce tak dokręcił, że młotkiem i nożem go otwierałam i rozpieprzę w końcu tą pralkę... a on że nie widział mnie 2 dni i już chyba wsiada w auto i wraca...
Ale... przychodzi taka fala i mam mu ochotę powiedzieć o tym co czuję, mam ochotę dodatkowo sprawić mu jakąś radość, a taka pierdoła jak jedzenie śniadania bez niego urasta do rangi mega krzywdy ;)
No i dziś ta kanapka z białym serem i powidłami mnie tak przebudziła uczuciowo... Ale na szczęście szybko i to minie :)
Ktosiu jak jestem miękka cieszy się ogromnie, ale szybko ta radość zmienia się w egocentryzm niekontrolowany, co nie jest zbyt miłe ;) Bo siada przed tv i sam się nad sobą zachwyca, o nic nie można go poprosić a wręcz on wymaga opieki niczym niemowlak z kolką... Potem muszę go naprowadzać na odpowiednie tory, co bywa bardzo uciążliwe ;)
Hmm... więc na co dzień jestem silna, zdecydowana, wymagająca ;) I taki układ działa :D
Ale... kiedyś G dałam taki kubek ze zdjęciem... Mam ochotę Ktosiowi taki podobny sprawić do pracy, żeby miał mnie, Jakuba i Filipa do porannej kawy ;) Tylko jakoś do zaprojektowania tego kubka czasu nie mam, miał być na Dzień Ojca, ale nie zdążyłam... Masakra :)
Zaczyna mnie stresować ten suwaczek :( Chyba dla równowagi wstawię sobie drugi :)
No bo teraz ja żyję połową lipca :) Tzn 18 go po 16ej wyruszamy na Południe :) Tak więc sobota, niedziela i poniedziałek na Podhalu :) A bliżej to na Orawie :(
Tzn mamy zamiar zapraszać rodzinę Ktosia na Chrzest, a że ślub tuż tuż i żeby trochę zaoszczędzić to będziemy spać u Ktosiowej matki.
Tzn ona nic jeszcze o tym nie wie... A ja się zastanawiam czy się nie przełamać i nie zadzwonić i zapytać? Czy Osioła do tego zmusić?
Tak czy siak, namiary na jakąś kwaterę sobie znajdę, na w razie czego :)
Plan jest taki- jedziemy, tra ta ta, prosimy na ślub, ja jestem MIŁA i zapominam o tym co było złe... Ona się cieszy, że w końcu ten ślub, że widzi wnuka, dwie krople wody z jej synusiem, a my z Ktosiem fru do Zakopanego na spacerek nocny... Rano cacunia, turufuru, na Słowację fru, potem obiadek w NT, wieczorem do Anki :) A w niedzielę reszta rodziny :] Poniedziałek może Rabka? Hmm... Ja do Szczawnicy bym chętnie pojechała, albo może Wadowice? Żywiec? Nie byłam jeszcze w tamtych stronach :)