lubię tak siedzieć na tych 2 metrach kwadratowych...
.
mama dwóch chłopców- kura domowa z zamiłowania, plus Góral i kot
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
28 | 29 | 30 | 31 | 01 | 02 | 03 |
04 | 05 | 06 | 07 | 08 | 09 | 10 |
11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 |
18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 |
25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 01 |
Od miłości do nienawiści jeden krok....
z balkonu...
Jakub waży już 5300 gram... a dziś pierwszy raz wciął 150 ml mleka... MASAKRA :). Lekarka marudzi, że powinnam go przegłodzić i jeszcze próbować przystawiać do piersi... no kurcze, a ja wolę najedzone szczęśliwe dziecko.
Szczepienia nie było, przełożone o dwa tygodnie, bo wymieniają szczepionki te od żółtaczki co dzieci umierały(?!) i nie ma kto z naszej przychodni do sanepidu pojechać. Filip też nie dostał bo na POLIO szczepią grupowo, niby we wtorek, ale trzeba czekać, aż Jakuba się też tym zaszczepi. Tak więc nic nie załatwiłam, ale też luuuzik bo PUSTA przychodnia, więc wlazłam i wylazłam. Nie było nawet komu robić zadymy
Intensywnie rozglądam się za spacerówką- parasolką- tak do ok 7 kg. A nie jest to łatwe bo mało jest spacerówek przystosowanych do przewozu 2 miesięczniaków :( A ja jeszcze chcę z pokrowcem na nóżki... Na allegro dostałam oczopląsu!!! Jakaś miała dopinane zabezpieczenie dla noworodków i cholera zgubiłam ten wózek! Nie mogę znaleźć i pluję sobie w brodę.
Wczoraj po południu poszłam pożegnać się ze starym mieszkaniem. Ktosiu mówił, że posprzątane w miarę... a w miarę to był tam syf, wzięłam szczotkę i jakieś szmatki, ale woda zakręcona, gaz zakręcony... Powiesiłam tylko firanki jakieś stare i wpadła właścicielka z jakimiś chłopakami co by chcieli wynająć... Skończyło się na gadaniu a nie sprzątaniu. Z resztą chłopaki obiecali, że sobie posprzątają ;) Wyrzuty sumienia zniknęły po tym jak doszło do mnie, że zapomnieliśmy odkręcić kinkietów, została bateria nasza w łazience, karnisz... no i kilka doniczek z kwiatami... pokrywa od akwarium też... przecież nie będę tego dźwigać ;)
Potem spisałyśmy liczniki i pojechałyśmy regulować rachunki... Myślałam, że to będą grosze bo przecież płaciłam już w maju za prąd i gaz, no ale się przeliczyłam.
Właścicielka tego mieszkania była bardzo miła J Kilka razy mi powtarzała, że w razie czego to każdą umowę dla mnie zerwie J Lukier po prostu.
Wracam do domu a okazało się, że moja psiapsiółka wzięła Filipa na spacer. Cudownie bo mu się w domu nudzi- nie ma ulubionych kanałów tv, a ja jednak samego przed blok boję się go puszczać.
Włosy mam tragiczne więc psiapsiółka zaproponowała, że mnie do fryzjera jakiegoś nowego umówi J Ona ma zostać z dzieciakami a ja mam mieć 3 godziny całkowitego relaksu. Pierwszy raz będzie mnie strzygł facet! Trochę się obawiam, bo z facetami to ja mam przedziwne kontakty. Skrajne wręcz... Albo z buźki nie schodzi mi uśmiech albo nie mam chęci słowa z siebie wydusić i wtedy strasznie się denerwuję.
A mam dwie fryzjerki takie w miarę ulubione, jedna mniej profesjonalna, gaduła okropna, ale mnie wkurza bo mi grzywki nie potrafi fajnie obciąć- można się u niej wyłączyć i tak się dowiem wszystkich plotek z miasta a druga cholernie profesjonalna i nie tania, ale ostatnio mnie wkurzyła bo wysłała do moich włosów praktykantkę a zawołała tyle samo co bierze ona- mistrzyni nożyczek, z kilkoma międzynarodowymi dyplomami. Ta znów lubi być uszczypliwa ale po moim olewczym podejściu daje sobie spokój- włącza głośniej radio- oczywiście pyta o ulubioną stację ;). U pierwszej mam standardową fryzurę u drugiej nigdy nie wiem co mi wyjdzie...
Zobaczymy co mężczyzna potrafi zrobić nożyczkami ;)
Dziś idę z dzieciakami na szczepienie L Aż się boję tego ich krzyku, cierpienia L Ale trzeba... Oczywiście z nerw dostaję rozwolnienia żołądka.
P.S. Przy przeprowadzce zginął mój ulubiony i jedyny pierścionek z bordowym oczkiem, wiadomo od kogo, i wiadomo że Ktosiowi owe zniknięcie na rękę było... Z resztą dla całej rodziny to dziwne, że zawsze noszę obydwa, „przedzaręczynowy” od wiadomo kogo ;) i zaręczynowy od Ktosia.
Od momentu w którym się dowiedziałam, że ojciec mojego drugiego dziecka jedzie w góry i moje awantury nic nie dały, przeszłam w stan olewawczy... Nie piszę, nie dzwonię, telefonu tyż nie odbieram... Wczoraj...
SMS:” Jak się nie znajdzie ten pierścionek to dostaniesz w prezencie z wiele większym kamyczkiem, obiecuję”...
Na szczęście się znalazł.