no to siup.... do roboty
Wczoraj po południu poszłam pożegnać się ze starym mieszkaniem. Ktosiu mówił, że posprzątane w miarę... a w miarę to był tam syf, wzięłam szczotkę i jakieś szmatki, ale woda zakręcona, gaz zakręcony... Powiesiłam tylko firanki jakieś stare i wpadła właścicielka z jakimiś chłopakami co by chcieli wynająć... Skończyło się na gadaniu a nie sprzątaniu. Z resztą chłopaki obiecali, że sobie posprzątają ;) Wyrzuty sumienia zniknęły po tym jak doszło do mnie, że zapomnieliśmy odkręcić kinkietów, została bateria nasza w łazience, karnisz... no i kilka doniczek z kwiatami... pokrywa od akwarium też... przecież nie będę tego dźwigać ;)
Potem spisałyśmy liczniki i pojechałyśmy regulować rachunki... Myślałam, że to będą grosze bo przecież płaciłam już w maju za prąd i gaz, no ale się przeliczyłam.
Właścicielka tego mieszkania była bardzo miła J Kilka razy mi powtarzała, że w razie czego to każdą umowę dla mnie zerwie J Lukier po prostu.
Wracam do domu a okazało się, że moja psiapsiółka wzięła Filipa na spacer. Cudownie bo mu się w domu nudzi- nie ma ulubionych kanałów tv, a ja jednak samego przed blok boję się go puszczać.
Włosy mam tragiczne więc psiapsiółka zaproponowała, że mnie do fryzjera jakiegoś nowego umówi J Ona ma zostać z dzieciakami a ja mam mieć 3 godziny całkowitego relaksu. Pierwszy raz będzie mnie strzygł facet! Trochę się obawiam, bo z facetami to ja mam przedziwne kontakty. Skrajne wręcz... Albo z buźki nie schodzi mi uśmiech albo nie mam chęci słowa z siebie wydusić i wtedy strasznie się denerwuję.
A mam dwie fryzjerki takie w miarę ulubione, jedna mniej profesjonalna, gaduła okropna, ale mnie wkurza bo mi grzywki nie potrafi fajnie obciąć- można się u niej wyłączyć i tak się dowiem wszystkich plotek z miasta a druga cholernie profesjonalna i nie tania, ale ostatnio mnie wkurzyła bo wysłała do moich włosów praktykantkę a zawołała tyle samo co bierze ona- mistrzyni nożyczek, z kilkoma międzynarodowymi dyplomami. Ta znów lubi być uszczypliwa ale po moim olewczym podejściu daje sobie spokój- włącza głośniej radio- oczywiście pyta o ulubioną stację ;). U pierwszej mam standardową fryzurę u drugiej nigdy nie wiem co mi wyjdzie...
Zobaczymy co mężczyzna potrafi zrobić nożyczkami ;)
Dziś idę z dzieciakami na szczepienie L Aż się boję tego ich krzyku, cierpienia L Ale trzeba... Oczywiście z nerw dostaję rozwolnienia żołądka.
P.S. Przy przeprowadzce zginął mój ulubiony i jedyny pierścionek z bordowym oczkiem, wiadomo od kogo, i wiadomo że Ktosiowi owe zniknięcie na rękę było... Z resztą dla całej rodziny to dziwne, że zawsze noszę obydwa, „przedzaręczynowy” od wiadomo kogo ;) i zaręczynowy od Ktosia.
Od momentu w którym się dowiedziałam, że ojciec mojego drugiego dziecka jedzie w góry i moje awantury nic nie dały, przeszłam w stan olewawczy... Nie piszę, nie dzwonię, telefonu tyż nie odbieram... Wczoraj...
SMS:” Jak się nie znajdzie ten pierścionek to dostaniesz w prezencie z wiele większym kamyczkiem, obiecuję”...
Na szczęście się znalazł.
Dodaj komentarz