ładna pogoda
Słoneczko ślicznie świeci, a ja szybka kawka przy kompie i szykuję Łobuzów na podbój sądów i banków, ciekawe czy coś załatwię i ile to będzie kosztować, ale podobnież przez dostarczenie jakiegoś świstka zmniejszą nam procenty na kredycie?!
Do tego liczę na jeszcze jeden sklep komputerowy, może mają te płyty...
Biała koszula wyprana, jutro ważny dzień...
A dziś jeszcze muszę zaliczyć spotkanie w nowej szkole Filipa, moja mama pracuje dziś, babcia nadal obrażona- nie zauważa mnie na balkonie- to niestety będzie szał. Jakub na pewno da popalić. Na salę gimnastyczną pewnie nie dadzą mi wjechać wózkiem, więc bedzie ganiał między ludźmi... a to w ogóle jest jego pora spania więc przerąbane :D
Filip makaroniarz :) Próbuję go utuczyć...