wróżba :)
Ktosiu od zawsze marzył, żeby jego syn został księdzem... Dużo o tym rozmawialiśmy i ja zawsze stałam przy tym, że wolałabym, żeby był gejem niż złym księdzem(troje dzieci, i co roku droższe auto). Ktosiu był oburzony moim rozumowaniem :)
13 kwietnia były ważniejsze sprawy niż wróżba...
A dziś przygotowałam na dywanie książkę do chemii :), krzyżyk, pieniądze i kieliszek....
Jakub spieszył się w stronę kieliszka, ale chwycił krzyżyk i rzucił go dla kasy... Na koniec z chemii wyrwał jedną kartkę :)
Hmm...