przygotowania w toku
Jakoś wszystko idzie do przodu, ciasto w piekarniku, sernik już stygnie, jutro będę robić schab, wieczorem rybę może zdążę :) Choinka ubrana, coś bym dokupiła z ozdób ale chęci wyjścia z domu zerowe :) I z kuchni w zasadzie nie wychodzę, martwię się czy nam wszystkiego wystarczy i czy czegoś nie zabraknie...
Prezenty w tym roku mało przemyślane, ale niestety nie mam siły ani chęci ganiać po sklepach...
Obraz przyjęliśmy i nie potrzebnie się tak stresowałam :) Nawet wpis w księdze pamiątkowej rypnęłam na 3/4 kartki A4 :)
No to wracam do kuchni...