dwóch
Następną noc spędziłam w drugim pokoju, a Jakub miał gorszą noc, przestraszył się jak Ktosiu kichnął i pół nocy budził się z płaczem, na szczęście noc nie trwała do 5:05 a do 7:00 !!!! Ale foch przeszedł mi dopiero wieczorem- jak wypłakałam się Ktosiowi, że potrzebuję więcej jego uwagi, a nie tylko harówka przy dzieciach i wieczorny "obowiązek".
Oczywiście musiałam mu dokładnie wytłumaczyć o co mi chodzi, no i zakumał :) W poniedziałek odzywał się do mnie całkiem inaczej... Niby tak mało a tak dużo. Od razu w domu zrobiło się cieplej i ja miałam więcej zapału do działania.
Jednak nie obyło się bez starć na rogi. Dwie rogate dusze- ciężko nam stworzyć harmonijny związek.
A Filip.
Filip znów zrobił się agresywny i płaczliwy bo tata wziął go dwa razy w weekend.
Ale... W poniedziałek rano, gdy czekał na "taksówkę" mówi mi tak- "Ja mam dwóch tatów, jednego zapominalskiego, a drugiego, który ma na imię Ktosiu i jest prawdziwym tatą mojego brata"..