lenistwo
Ktosiu już w górach. Wycyganił ode mnie perfumy Elizabeth Arden dla mamusi, ale rzeczywiście Red Door to niezbyt trafiony prezent dla mnie :) Niech śmierdziuszki służą komuś innemu... ale trochę żal bo mogłam ich opylić... ;)
A my całkowicie dziś sobie wszystko odpuszczamy- zabawy na dywanie, tv i komp od czasu do czasu... Luzik totalny... jeszcze nawet po obiedzie nie pozmywałam.