koszmar!!!!
O północy się zaczęło na maxa... Otworzyły się okna... Jedno niedomkniete, drugie w fatalnym stanie... Całą noc czuwałam. Ogromny strach... Przez te okna w zasadzie. I na pewno byłabym spokojniejsza jakby Ktosiu z nami był... Ech... Ma być z każdą godziną lepiej... Gdyby Filip nie miał dzisiaj balu karnawałowego to byśmy zostali w domu... a tak to trzeba zacisnąć zęby i się szykować...