zaraz kawka z kuzynką... pożeram mandarynki...
Zabiegana wciąż... i śpiąca :) Coś mi się porąbało ze spaniem... Budzę się co chwila.... Rano czuję się jak pijana... kawa z mlekiem pomaga tylko na moment!
Ale nie mam co narzekać :) Tak to wszystko inne jest ok. Filip cudowny, Ktosiu się stara... Zachwycam się ile on czasu poświęca młodemu :) Wciąż coś gadają, bawią się, opowiadają... Chyba bedzie dobrym ojcem... bo ojczymem jest na 5+ :) Obym się nie rozczarowała jak będzie się trzeba dzielić na dwa :)
Po mojej wizycie u fryzjera mam mieszane uczucia... Przyzwyczajona, że szefowa zawsze mnie obsługuje... a teraz uczennica, ale bardzo sumienna, delikatna, same włosy myła mi z kwadrans :) Ogólnie to sama się sobie coraz mniej podobam... Ale w końcu zaraz bedziemy zaczynać siódmy miesiąc :) Czym się zachwycać, jak niedługo wieloryba będę przypominać :)