do roboty
Dałam dzisiaj Młodego do przedszkola... Mam dużo pieczenia, planuję trzy ciasta dzisiaj zrobić :) Jak wcześniej nie fiknę oczywiście. Strasznie się męczę. Złożenie łóżka to dla mnie dość duży wyczyn... Ale może później będzie lepiej.
Ktosiu jakoś mile mnie zaskoczył. W końcu nie marudzi :) Chyba zaczyna dorastać do nowej roli. Tfu tfu, żebym go nie przechwaliła.... A teraz zmykam do kuchni...
P.S. Trafiłam wczoraj na wyprzedaż. Były milusie body niemowlęce za śmieszne pieniądze. Milutka bawełna. Oj zastanawiałam się jaki rozmiar wziąść. 50/56 by mi pasowało, ale przecież Filip jak się urodził to miał 60 cm! Tak więc wzięłam 62/68 z krótkim rękawem. Pani przy kasie stwierdziła, że jak dwie sztuki to trzeba policzyć podwójnie. Zwróciłam jej uwagę, że wyraźnie jest napisane, że cena jest za komplet. Przeprosiła, cofnęła. Przychodzę do domu. Patrzę, a ona cofnęła dwie sztuki, czyli mam body za darmo. I niech się nie spodziewają, że pójdę i im zapłacę.