wrrr...
I necik będzie mnie kosztował 400 zeta plus 60 co miesiąc, umowa na dwa lata, ale to sprawa do dogadania z Ktosiem... Więc jeszcze nie wiadomo. Z jednej strony mam ochotę nawet za tą cenę założyć, ale z drugiej to prawie dwa lata żyję bez stałego łącza to i jeszcze wytrzymam... A może zastanowić się nad zmianą mieszkania... Babci trzeba dać temat ;)
A wczoraj narobiłam się jak głupia...
Po remoncie u babci 4 godziny intensywnego sprzątania... do Błysku :) Jeszcze o 21ej piekłam krucho-drożdżowe rogaliki. Nie wiem czy wytrwają do jutra. Wyszły przepyszne. Dzisiaj zakwasy w rękach i bolące nogi :)
A taka mądra jestem, że wzięłam się za te rogaliki, ale nie pomyślałam, że w domu wałka do ciasta BRAK! Nawet nie zgadniecie czym się poratowałam ;)
Jutro wieczorkiem Ktosiu przyjeżdża :)