szczeka takie małe
Wczoraj zrobiliśmy babskie party, ale była jazda :) Piwo, wino, martini i na koniec szampan :) O dziwo dziś jeszcze żyję. Nawet głowa mnie nie boli. Oglądałam rano zrobione wczoraj zdjęcia i masakra. Moja siostra dała czadu :) Ubaw przedni. Odmłodniałam przy tych dzieciakach :)
Ktosiu dostał ode mnie niespodziankę. Wysłałam pocztą przed świętami a dostał dopiero 5 minut przed wyjazdem do Hamburga... Taki mały prezencik mu wysłałam, a on szaleje ze szczęścia. Będzie z tym prezencikiem spał ;) Pisze mi wciąż, że uwielbia, kocha, szaleje... I niech tak będzie :)
Ratlerek mojego eks'a znów szczeka :) Ale ja mu współczuję. Jak bym nie była tak zajebiście szczęśliwa to bym się może zaczęła starać, żeby nie mogła się do mnie zbliżać na 100 metrów. Ale luuzzzzz.... Jak będzie szczekać zbyt głośno... to prędzej na wioskę pójdę i nie będę już musiała jej oglądać WCALE :)