.....................
Prawie mnie w domu nie ma :) Śliczna pogoda... ganiam tu i tam... A w domu po prostu nie mogę być. Łapie mnie deprecha... głupie myśli... za dużo o G :( Pusta lodówka, pranie nie zrobione, naczynia nie pozmywane, a mnie po prostu nie ma....
Filipowi przymierzałam zimowe buciki, mówię mu, że może za miesiąc będzie już śnieg, a potem będą święta i będziemy ubierać choinkę. A on mi na to, że choinkę to on z Grześkiem ubierze, bo ja jestem dziewczyną i mam robić śniadanie :)
Jesień... cieszę się z tych wszystkich kolorów, pomarańczowe drzewa na tle ostro błękitnego nieba wyglądają prześlicznie... ale za dużo wspomnien... wszystko co piękne zawsze kojarzy mi się z G... i już sobie wyobrażam jak teraz droga z Rabki do Szczawnicy wygląda.... góry :(