przed świętami
Wstałem dzisiaj przed siódmą. Uparłem się, że tacie pomogę odśnieżać auto... Dosięgłem tylko do połowy drzwi. Kiedy ja urosnę i będę taki duuuuży jak tata? Nawet nie miałem szans dosięgnąć szyby!!!!!
Potem wymęczyłem mamę na spacerze. Musiałem posprawdzać ile czasu minie zanim całkowicie umoczę śniegiem moje rękawiczki i czy śnieg jest wszędzie taki sam. Jak zwiedziłem swój rewir spokojnie mogłem iść do domku na śniadanie. Mama chce sprzątać przed świętami więc dała mi całe pudło zabawek. Ech... ale mam brum brumy. Zmykam do sprzątania... tfuuuu DO ZABAWY ;o)