• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

wzloty i upadki

mama dwóch chłopców- kura domowa z zamiłowania, plus Góral i kot

Kategorie postów

  • dzieci (197)
  • fotografie (126)
  • inne (284)
  • Ktosiu (155)
  • mniam mniam (15)
  • narzekanie (70)
  • pięknie jest (85)
  • plotkuję (5)

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • patrzę i tęsknię
    • nt
    • orawa...
    • piękne okolice
    • Podhale
    • tatry
  • przydatne
    • ALLEGRO
    • biedronka
    • blogi
    • dodatki
    • fotosik
    • miasto
    • pani domu
    • Rośliny
    • simplus
    • wypieki
  • xyz
    • ani-mru-mru
    • babi bu
    • chata magoda
    • cukierniczka
    • FROTKA
    • nie po kolei
    • Nikolka
    • odchudzam sie
    • pudelek
    • Pysznie na kruchym spodzie
    • rozmawiamy
    • skafandra
    • soso
    • wadera
  • zawsze
    • abaju
    • arrow
    • balderdash
    • calaja
    • carnation
    • ciemna nocka i Lilaczek :)
    • ciernista
    • cisza
    • crazy
    • cyniczna
    • Diamencik z Elą
    • gosik22
    • iwcia
    • just a rebel
    • Kamila
    • MagicSunny
    • Malena
    • martynia
    • MGiH
    • modrzak
    • o Grzesiu i Jagódce
    • o-t-e
    • pranie
    • rybniczanka
    • serducho
    • She
    • WU
    • wżsm
    • yoasia
    • ziutki

Kategoria

Inne, strona 49


< 1 2 ... 48 49 50 51 52 ... 70 71 >

cyk cyk cyk.. czas ucieka

Schowałam goliznę :) Nie jestem przewrażliwiona na tym punkcie, bo pedofil moje dzieci może wszędzie zobaczyć- na basenie, na spacerze, nad wodą, w szkole, Kościele... Niekoniecznie na moim blogu. Ale wolę dmuchać na zimne ;) Schowałam :)

Do Filipa przyszedł dziś kolega... Uff... Miałam moich chłopaków z głowy, Położyłam im na biurku jakieś słodycze i colę... a sama miałam czas na spokojne urzędowanie w kuchni. Relaks. Zrobiłam sałatkę, przygotowałam kolację i obiad na jutro, pomyłam naczynia, zrobiłam przegląd w lodówce i spokojnie wypiłam kawę.... Aż mi się za nimi zatęskniło...

Kolega Filipa chyba mnie trochę lubi, bo zapytał mnie jak mam na imię i stwierdził, że bardzo ładnie :) Ale... mam problem z... zamienianiem się na zabawki, dawaniem sobie zabawek, itp.

Nie żebym była aż taka chytra, ale np za jakiś tam pistolet na wodę  na podciśnienie dałam parę złotych a Filip na taką psikawkę za 3 zeta się zamienia bo ma dwa "siki".

A dziś kolega chciał kupić ode mnie piłkę co dopiero kupiłam Jakubowi. Marny grosz, więc mogłabym mu ją dać, ale Jakub się tak świetnie nią bawi i mi szkoda po prostu. Obiecałam, że jak kupię drugą to mu ją dam.  

No nie wiem jak reagować na takie sytuacje, Ktosiu stwierdził, żebym się nie wtrącała... Tylko jak Filip zatęskni za swoim pistoletem, kolega mu nie odda, Ktosiu powie, że jak się zamienił to koniec, to ja znów będę mieć problem czy kupić kolejną zabawkę czy trzymać stronę Ktosia... Serce mi się będzie krajać i ulegnę ;)  Ech :)

A i mam problem... 11 kwietnia Filip ma imieniny a Ktosiu urodziny, dwa dni później Jakub kończy roczek... Robić imprezkę czy kawa i tort? Bo jak imprezka to chyba dwudniowa... Bo w tym naszym ciasnym pokoiku to 6 osób i robi się duszno ;)... Sama nie wiem. 

Filip na pierwsze urodziny miał imprezę dwudniową chociaż dużo miejsca w domu było.... Dostał tyle prezentów że zajęły całą podłogę w jego pokoju :) Teraz... na rodzinę Ktosia nie ma co liczyć... znajomi się wykruszyli...  Ale coś trzeba zrobić... Muszę pogadać z dawcą plemników ;) Kurcze... Mam ochotę Ankę- siostrę Księciunia- zaprosić, ale jak oni przyjadą we czwórkę to już totalnie będzie ciasno :D

sok

 

02 kwietnia 2008   Komentarze (4)
inne  

taaa... powywnętrzniałam się w poprzedniej...

Coś mnie głowa pół dnia bolała... Nie mogłam się na niczym skupić, więc dzień dziecka sobie zrobiłam ;) O siódmej wrzuciłam chłopaków do wanny i się relaksowałam- gazeta i zimna posadzka ;) No i próbowałam złapać radość wspólnej ich kąpieli, ale kiepsko mi to wyszło...

bączek

 

szalenstwo

broda

he he he

 Ech... a teraz pasztet z pieprzem :) MNiam :) I Witosha :) Kurcze... jak ja dawno sama wina nie otwierałam, pokaleczyłam sobie paluchy :) A ogladam Big Brothera.. Jasiek górol jest :) Tęsknię za Tatrami... a w tle Zawrat. Górolska gadka..Górolska muzyka... tylko górol mój osobisty daleko.

01 kwietnia 2008   Komentarze (12)
dzieci   inne   pięknie jest   fotografie   mama pije wino  

tak sobię tylko myślę... ciiiii....

Czytając pewnego bloga ;) takie moje refleksje na temat facetów.


Na rok przed 30tymi urodzinami moją myślą przewodnią jest : nie wymagaj zbyt wiele od faceta, nawet jakby wiele mógł dać to znajdzie milion powodów, żeby tego nie zrobić :)


Doskonale rozumię M.


Ja mam podobne jazdy z Ktosiem. Też już zaliczyliśmy szkolenie dzieci, oszczędzanie na dzieciach, robienie z dzieci służących, a przede wszystkim przeszkadzaczy ;)
Oj... ciągle zaliczamy fochy Księciunia.


Tylko, że na fochy przestaję reagować- coraz lepiej mi idzie :) Bo w pierwszym etapie - płakałam, w kolejnym próbowałam rozmawiać, dowiadywać się o co chodzi, łagodzić konflikt, kolejny etap to pretensje, a teraz luzzz- parzę sobie podwójną melisę i wychodzę z domu.

Na szkolenie dzieci, krzyki i jakieś teksty które mi jako matce się nie podobają- bez względu czy kierowane do Filipa czy Jakuba- reaguję pazurami. He he. Po prostu zamieniam się w lwicę a Ktosiu się boi, bo jak mnie rozwścieczy to staję się agresywna. I on wie, że granica jest cienka i być może niedługo w Rozmowach w Toku będzie się żalił, że żona go bije ;)


A i to typowy pozorant. Raz mnie wkurzył to o piątej rano powyrzucałam mu z 3 piętra ciuchy i krzyczałam, żeby wracał do swojej kochanicy.
No! Szybko się uczę. On po tej akcji- przy sąsiadach to mnie nosi na rękach, otwiera drzwi w aucie co mu się nie zdarzało i już nie narzeka, żebym mu pomagała wnosić zakupy ;)


Ogólnie ja sobie myślę, że każdy facet ma jakiś defekt i też coś za co GO kochamy :)
A jestem pewna, że na każdego takiego osobnika znajdzie się SPOSÓB. Ja już kilka na Ktosia mam i ciągle obserwuję i obmyślam metody wychowawcze ;)


Ogólnie przyznam szczerze, biorąc pod uwagę moje 3 związki to zauważyłam tendencję spadkową.


Czyli wg harmonijności związku najlepiej było mi z tatą Filipa- tylko dzieciaki byliśmy i przyznaję się, że to moja duża porażka. Jak zaczęły się problemy to zamiast walczyć o siebie to każde opuściło ręce i zaczęło się rozglądać za czymś LEPSZYM.
Z G było wielkie love story, szkoda tylko, że zakończenie było tak bolesne. Nieźle sobie dupę potłukłam spadając na ziemię z puchatych chmurek... ale bardzo wiele z tej bajki noszę w sercu. I niech tak zostanie.
Z Ktosiem jest najgorzej, mówimy dwoma innymi językami, w ogóle nie możemy się dogadać, żyjemy w dwóch światach po prostu... On nadal jest chłopcem a ja jestem kobietą po przejściach. Przesadnie odpowiedzialną na dodatek. A intelektualnie też jakoś takoś kulejemy. Boleję nad tym bo chciałabym się od mężczyzny uczyć, rozwijac się dzieki niemu, a on może wiedzę ma, ale totalnie nie potrafi jej przekazać.


A dlaczego z nim jestem jak on taki "najgorszy"? ;) Hmm... Mamy syna, rodzinę, Filip też jest z nim związany. I ta tendencja spadkowa ;)

A tak na serio to kocham go, i się nie poddam. Jeszcze na pewno wiele cichych dni przed nami, kilka razy też go wyjebię z domu, może nawet mu przyłożę jak argumenty słowne nie będą docierać... Kto wie... Ale jestem nastawiona na walkę do upadłego. Zrobię wszystko żeby było nam jak najlepiej. I wierzę w to, że kiedyś przyjdzie jako taki spokój i nudne życie ;)
Mój cel to szczęśliwe dzieci. A jak oni będą szczęśliwi to i ja też :)

01 kwietnia 2008   Komentarze (6)
inne  

wiatr

Pogoda fajna, tzn ciepło, przyjemnie gdyby nie wiatr. Dużo zaplanowałam- spacer ,zakupy, po całym miasteczku ganianie, a ledwie dojechałam z Jakubem do przedszkola. Mały może mało do  mnie podobny ;) ale tak jak ja niezbyt toleruje wiatr. Całą drogę go zatykało a jak odetkało to płakał, złościł się, wykręcał w wózku. Ani dość duża budka ani ocieplacz wysoko postawiony nic nie dawały... Ale jakimś cudem kupiłam Filipowi buty. Tylko tak na szybko i nie wiem czy znów nie za duże... Na zimę kupiłam mu 31 i były od początku za ciasne, ale Filip się uparł i nie chciał wymienić na inny model... To wiosenne 32, ale też jakieś tylko tylko były... To kupiliśmy 33 :) Filipowi prawy but czasem się po drodze wysuwał. Hmm... Mam nadzieję, że to tylko kwestia wyregulowania paskami na rzepach.

A kawy nadal nie kupiłam- po prostu jakaś rozkojarzona jestem...

P.S. Filip w ramach prezentu imieninowego (11kwietnia) dostał hulajnogę ze świecącymi kółkami... Jakub robi o nią awanturę. Złości się, że ta mu się przewraca, nikomu nie da dotknąć... No po prostu chłopak chciałby za dużo jak na swój wiek...  

31 marca 2008   Komentarze (5)
dzieci   inne  
< 1 2 ... 48 49 50 51 52 ... 70 71 >
Mama-i-ja | Blogi