• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

wzloty i upadki

mama dwóch chłopców- kura domowa z zamiłowania, plus Góral i kot

Kategorie postów

  • dzieci (197)
  • fotografie (126)
  • inne (284)
  • Ktosiu (155)
  • mniam mniam (15)
  • narzekanie (70)
  • pięknie jest (85)
  • plotkuję (5)

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • patrzę i tęsknię
    • nt
    • orawa...
    • piękne okolice
    • Podhale
    • tatry
  • przydatne
    • ALLEGRO
    • biedronka
    • blogi
    • dodatki
    • fotosik
    • miasto
    • pani domu
    • Rośliny
    • simplus
    • wypieki
  • xyz
    • ani-mru-mru
    • babi bu
    • chata magoda
    • cukierniczka
    • FROTKA
    • nie po kolei
    • Nikolka
    • odchudzam sie
    • pudelek
    • Pysznie na kruchym spodzie
    • rozmawiamy
    • skafandra
    • soso
    • wadera
  • zawsze
    • abaju
    • arrow
    • balderdash
    • calaja
    • carnation
    • ciemna nocka i Lilaczek :)
    • ciernista
    • cisza
    • crazy
    • cyniczna
    • Diamencik z Elą
    • gosik22
    • iwcia
    • just a rebel
    • Kamila
    • MagicSunny
    • Malena
    • martynia
    • MGiH
    • modrzak
    • o Grzesiu i Jagódce
    • o-t-e
    • pranie
    • rybniczanka
    • serducho
    • She
    • WU
    • wżsm
    • yoasia
    • ziutki

Kategoria

Dzieci, strona 33


< 1 2 ... 32 33 34 35 36 ... 49 50 >

ufff :) było fajnie wbrew mojemu złemu...

Jakoś przeżyliśmy tą wizytę... Jak wczoraj w nocy wróciłam do gości i zasnęła Paula około północy to było całkiem fajnie. Zbój dziewczynka. Kupiliśmy jej na prezent taki zestaw rysunkowy z Kubusiem Puchatkiem, myślałam, że to całkiem fajny pomysł... Hmmm.... Dopóki nie zaczęła rysować po meblach, telewizorze, ścianach... Ktosiu w końcu schował jej te kredki, to gdzieś znalazła flamaster i na ścianie w sypialni mamy super pamiątkę... Nie chcę nawet myśleć o malowaniu tego pokoju... Potem siedziemy sobie przy stole a w kuchni stukanie- Paula z 30 cm nożem w ręce stuka w lodówkę. Mi serce stanęło. A Ktosiu próbował opanować wściekłość no bo jego cudowna lodówka... Ja jak trzasnę drzwiczkami to już na  mnie krzywo patrzy ;) Kot notorycznie chodził do tyłu ciągnięty za ogon, piski, wrzaski, rzucanie zabawkami, wywalanie jedzenia na stole, wrzucanie do kieliszków cukierków, do szklanek dziecięcych butelek... Po prostu dla mnie szok :) Filip nigdy nie był aż tak żywiołowy, ani pomysłowy... Ciekawe jak będzie z Jakubkiem....

Siostra Ktosia na początku bardzo miła, potem troszkę jej zapał do mnie ostygł, a dzisiaj zaczęłyśmy wszystko od początku i szukałyśmy kontaktu ze sobą co było całkiem miłe :) Oczywiście mamy zaproszenie do Spytkowic na ferie i nie tylko :) Wyciąg narciarski podobnież tam jest... Hmm... i blisko do Rabki za którą tęsknię.

Noc była za to ciężka- na zmianę płakało czworo dzieci, Paula spała z Filipem, obudziła się i płacz bo obcy dom, zaraz Filip płacz bo go wszyscy zostawili, a Ktosiu obiecał mu z nim spać, zaraz potem płakał Marcin, myślałam, że Jakub więc wstałam od Filipa, położyłam się to płakał Jakub i tak w koło... Ale potem długa kąpiel i nawet z uśmiechem przywitałam dzień...

A mąż Anki ma podobne podejście do mnie... co do klanu państwa S... Też jest zły, że tak mamusia wszystkimi rządzi i bez mamusi się żyć nie da :) Chyba się zaprzyjaźnimy ;)

paula

fajerwerki

hmmm

marcin

Goście pojechali a my próbujemy ogarnąć mieszkanie i odespać noc...

30 grudnia 2007   Komentarze (3)
dzieci   Ktosiu   inne  

foty i głupoty

oczy
 
Nowa przychodnia fajna, miła obsługa, gabinet bajkowy z mnóstwem zabawek, pozbyliśmy się zapalenia oskrzeli, ale flegma utkwiła i chodzimy na rehabilitację. Tzn masaże wibracyjne. Jestem w szoku, bo czysto, schludnie, ładny sprzęt, przemiłe rehabilitantki, nosiły Jakubka na rękach, dla mnie ogromny szok, gdyż służba zdrowia zawsze kojarzyła mi się z syfem i łaską...
Jakub teraz odsypia noc, a jak się obudzi to znów biegniemy na masaż, poprawę już słychać :)
 
czapa
 
Ktosiu przyjechał we wtorek wieczorem, z wielkimi pretensjami, aż w końcu zaproponował, żebyśmy wszyscy razem pojechali.... Gdyby zaproponował to w poniedziałek to bym nas spakowała, zamówiła nocleg i byśmy mieli frajdę... a on byłby na tym pogrzebie. Ale rehabilitacja Jakuba, pakowanie w nocy, odmówiłam....
Był dym, wczoraj przeprosiny, a dziś zachowuje jakby się nic nie stało... Nawet wiem dlaczego- boi się, że wyjdę z domu w czasie przyjmowania Obrazu :)
 
A tak to ok, nie mam połowy prezentów, syf w domu, nie wiem jak z zakupami...
Ale jakoś to będzie. Wino rodzynkowe na złość jeszcze chodzi... Co my z Sister będziemy pić? Hę? 
20 grudnia 2007   Komentarze (7)
dzieci   Ktosiu   fotografie  

. . .

W końcu zdecydowałam się przenieść do innej przychodni, szkoda bo w starej są fajne pielęgniarki... zawsze na ulicy krzyczą dzień dobry... no ale pani doktor pokazała "klasę" gdy chciałam zabrać karty szczepień, sączyła jad jak jakaś głupia, miałam na koniec jej dogadać, ale przecież nigdy nic nie wiadomo, lepiej nie zamykać sobie furtek, a najlepsze bo spytała dlaczego się przepisujemy, czy w innych przychodniach przyjmują jacyś cudotwórcy?

Śmiech na sali, tak to łaskę robią, że przyjmą gorączkujące dziecko, trzeba się wykłócać o miejsce a najlepiej zapisywać z tygodniowym wyprzedzeniem i przewidywać, że akurat tego dnia dziecko zachoruje, a nagle im na pacjencie zależy... Uff... Mam nadzieję, że nie będę żałować, a jakby co to chyba można bezkarnie po pół roku znów się przenieść. Na razie jest bardzo miło, bo to nowa przychodnia, mało klientów, jesteśmy dziś z Jakubem zapisani na 13tą, jako pierwsi i jedyni. No i blisko... Ulicę dalej :)

Ktosiu wydzwaniał wczoraj wieczorem, ale nie odbierałam, nie mam ochoty na jego gadki typu- oj jaka ja jestem niedobra, jak ja jego nie rozumiem, przecież on wróci w środę i będzie wszystko cacy, no jaka różnica czy będzie pracował czy będzie u mamusi, bo przecież i tak go nie ma. 

Ech, po co sobie strzępić język jak przez dwa lata nie dociera. Szkoda gardła, nerwów, czasu i wszystkiego innego. 

Zostaje mi się jedynie pogodzić z zaistniałą sytuacją, z naszym UKŁADEM, bo przecież nie można mieć wszystkiego :)
18 grudnia 2007   Komentarze (5)
dzieci   Ktosiu   narzekanie   inne  

późny wieczór

Jakub obudził się późnym wieczorem, poszedł już spać na noc, ale kupka, pieluszka i zamiast spać to szaleństwa. Ktosiu mi nie wierzy, ale zaczął stawać na kolankach i próbować stawać na nóżki. Dziś nasz Bączek kończy 8 miesięcy :)

nie chce mi się spać

a co tam ciekaqwego na ławie?

A jak go wypuściłam na podłogę, żeby szybciej się zmęczył i poszedł spać, to... zauważył, że można wstać na kolankach i zaglądać na szafki, ławę, kanapę... i są fajniejsze miejsca w domu niż kocia kuweta :)

wow! tam jest kabel od radia

Dzieciom przesunęła się pora wstawania o całe pół godziny, więc śpimy do 5:45 a przyznacie to już bardziej normalna pora na wstawanie :) A niebo o tej porze a w zasadzie kwadrans po szóstej wygląda mniej więcej tak...

13grudnia niebo

13 grudnia 2007   Komentarze (8)
dzieci   fotografie  
< 1 2 ... 32 33 34 35 36 ... 49 50 >
Mama-i-ja | Blogi