• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

wzloty i upadki

mama dwóch chłopców- kura domowa z zamiłowania, plus Góral i kot

Kategorie postów

  • dzieci (197)
  • fotografie (126)
  • inne (284)
  • Ktosiu (155)
  • mniam mniam (15)
  • narzekanie (70)
  • pięknie jest (85)
  • plotkuję (5)

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • patrzę i tęsknię
    • nt
    • orawa...
    • piękne okolice
    • Podhale
    • tatry
  • przydatne
    • ALLEGRO
    • biedronka
    • blogi
    • dodatki
    • fotosik
    • miasto
    • pani domu
    • Rośliny
    • simplus
    • wypieki
  • xyz
    • ani-mru-mru
    • babi bu
    • chata magoda
    • cukierniczka
    • FROTKA
    • nie po kolei
    • Nikolka
    • odchudzam sie
    • pudelek
    • Pysznie na kruchym spodzie
    • rozmawiamy
    • skafandra
    • soso
    • wadera
  • zawsze
    • abaju
    • arrow
    • balderdash
    • calaja
    • carnation
    • ciemna nocka i Lilaczek :)
    • ciernista
    • cisza
    • crazy
    • cyniczna
    • Diamencik z Elą
    • gosik22
    • iwcia
    • just a rebel
    • Kamila
    • MagicSunny
    • Malena
    • martynia
    • MGiH
    • modrzak
    • o Grzesiu i Jagódce
    • o-t-e
    • pranie
    • rybniczanka
    • serducho
    • She
    • WU
    • wżsm
    • yoasia
    • ziutki

Kategoria

Inne, strona 35


< 1 2 ... 34 35 36 37 38 ... 70 71 >

proza życia

Mieliśmy jechać nad morze po ślubie- Gdańsk, Sopot, Hel... na kilka dni w zasadzie, bałam się trochę, że samochód się rozkraczy, tzn zabraknie znów paliwa albo opona padnie ;) Ale mieliśmy jechać...

Księciunio mnie dziś poinformował, że we wtorek rano musi być w pracy, czyli w poniedziałek musi jechać do Krakowa. Popracuje dwa dni, potem będzie miał dzień wolnego czyli MAMUSIA i potem dwa dni pracy i MAMUSIA bo na niedzielę się nie opłaca przyjechać bo wieczorem znów by musiał jechać....

Kombinuję jakby tu pojechać gdzieś pociągiem/ autobusem... Jakaś woda, las, domki drewniane lub tania kwatera... Siostra ma urlop to by mi pomogła przy dzieciach i coś byśmy porobiły/ zobaczyły. Taka podróż poślubna nadal samotnej mamy ;)

07 sierpnia 2008   Komentarze (1)
Ktosiu   inne  

Wu... masz co żeś chciała

Uprasza się na niezwracanie uwagi na moją minę, cerę, makijaż i w ogóle.... Bo w ogóle to ja się czuję z tymi włosami jak siedem nieszczęść. Jak stara baba... i już nie wiem co zrobić żeby poczuć się lepiej :(

Chyba nie patrzeć w lustro...

trwała

A tu próba czegoś zrobienia- cienka opaska, ale ja mam czoło za wysokie i w ogóle be wygladam :(

A kurwa... tyle co się naczytałam, że ZERO eksperymentów przed ślubem!!!

 

05 sierpnia 2008   Komentarze (13)
narzekanie   inne   fotografie  

nie dla dzieci ;)

Wzięłam tego Ktosia pod pantofel to fakt, ale popuszczam trochę bo mnie nie cieszy taki układ. Próbuję się śmiać z jego wpadek i złych decyzji... Daję mu coraz więcej swobody. Np. W niedzielę zaprosił mnie na obiad :D Sam z siebie :D Nawet piwo ze sokiem mi zamówił :D Nie stałam w ten upał przy garach tylko siedziałam w restauracji i patrzyłam jak on pałaszuje golonkę,  a potem fajkę pali :/

I jak on coś tak sam z siebie to mi sex bardziej smakuje. I znów zaczynam odkrywać magię jego szerokich pleców, dużych dłoni w których czuję się taka mała, bezbronna... Odkryliśmy że moja skóra jest taka miękka, delikatna ( niby nawet delikatniejsza niż Jakubowa pupka tak Osiołek twierdzi- widocznie witaminki i litry wody dały efekty)... i że nie tylko dom, dzieci, zakupy i porządek się liczy.... Muszę częściej myśleć TYLKO o NAS.

Ostatnia nasza grzeszna noc... Za tydzień już będzie tak jak trzeba :D

05 sierpnia 2008   Komentarze (2)
Ktosiu   inne  

przygotowania

Piękny poranek w górach... Aż coś ściska w środku, ale oby do września.

Ktosiu przenosi się do Krakowa do pracy. Myślę, że będę częstszym gościem na Południu :]

Taaa... O dziwo nawet teście się wybierają na nasz ślub :) W szoku wszyscy jesteśmy bo inaczej to wyglądało jak zapraszaliśmy. Cieszę się :)

Za to moja sister przyjeżdża sama. Jej facet wolał 2 tyg w Bułgarii niż kameralną uroczystość ;)

Ale najmłodszy brat Ktosia też będzie sam. Kiedyś myśleliśmy, żeby ich zeswatać :) Nooo... będą naszymi świadkami na ślubie, może chociaż przychylnie na siebie popatrzą ;) No ale Andrzej za bardzo nieśmiały jest... A moja siostra tak jak ja takich typów nie lubi ;) Zobaczymy :) Ale może on nieśmiały a konkretny wtedy to by może coś zaiskrzyło??? ;) Dobrze by z nim miała, spokojny, da się nim kierować :), kasę dobrą zarabia, kupili by chałupę w Krakowie, ja bym miała siostrę bardziej po drodze :D I w końcu może bym została ciocią- no bo z ówczesnym partnerem Siostry to nie ma szans. ( jak idą do kina czy baru to każdy za siebie płaci, choć od 6 lat razem mieszkają mają inne półki w lodówce, itp).

W restauracji już wszystko uzgodnione, dania gorące, lody dla dzieci na razie zamówiłam- zastanawiam się czy nie domówić, tatar, przystawki, ryba po grecku, ozorek w galarecie, galaretka z kurczaka, 2 sałatki ( może za mało?) wsio... Pani mi kurcze że to tak skromnie... Tylko ona spisywała jadłospis na wesele- cało nocną imprezę :) No wtedy by było skromnie :) Przypomniałam jej że to chrzciny i tak przycichła co nieco ;) a moje, że jeśli uważa że jeszcze czegoś brakuje to niech zaproponuje to stwierdziła, że już nigdzie nic nie wciśniemy, no chyba że jajka albo śledzie :D A tego ja nie chcę i już!

15:30 rosół/flaki

16:00 karkówka pieczona plus sos z zielonego pieprzu/ ziemniaki/ zestaw surówek... ew de volay, ziemniaczki, surówki

17: tort, ciasta, lody, kawusia

18: barszczyk czerwony z krokietem

19: tatar, ryba po grecku, ozorek, galaretka, inne przystawki

20: pieczone udka, pieczarki smażone, kalafior z masełkiem

21: ciao ciao... do domu cieszyc się, że PRZEŻYŁAM :D a w domu Witosha z Anką, dwiema Kaśkami i Agatą, faceci niech się dziećmi zajmują :)

Ale nie oszukujmy się, połowa jedzenia i tak zostanie, bo po obiedzie zaczną się fajeczki na tarasie, ten z tamtym wpadnie w fajną gadkę i nie będzie czasu czy ochoty siadać przy stole... Będą dzieci którymi będzie się trzeba zająć, ciasta, torty, owoce... No może tylko jeszcze sałatkę domówić? Tak mnie jakoś to trapi.

Buty kupiłam, odkryte palce więc goła noga raczej :) a ma być w przyszły weekend chłodno... Nie mam tez jakiejś narzutki :] W razie co poprosi się Księdza o ogrzewanie :D

A Jakub tez jeszcze butów nie ma :) Kurwa... wszystko kolorowe, ani jednych siwych, albo choćby jednolitych ładnie stonowanych, no jedne widzieliśmy, ale kurcze trochę drogie były ;)

Nadal podkładu nie mam :) Zobaczymy- pewnie w piątek na sygnale do Rossmanna pojadę :D A jak nie to się z Maxem Factorem przeproszę.

Włosy nie zafarbowane, tragiczne....

Cera jak to w czasie okresu bardzo nieciekawa....

Ale do niedzieli daleko nie? :D

Dziewczyny, ja wychodzę za mąż czy mi się śni?

P.S. AAAA o kwiatach zapomnieliśmy :D Nie mam bukieciku... ale może jakieś polne kwiaty po drodze do Kościoła się złapie :D Jakoś na luzie do takich pierdół podchodzę :D

05 sierpnia 2008   Komentarze (5)
Ktosiu   inne   pięknie jest  
< 1 2 ... 34 35 36 37 38 ... 70 71 >
Mama-i-ja | Blogi