Wizyta u lekarza poniedziałkowa- Filip- gardło czyste, uszy, krtań też, w oskrzelach nic- w płucach też oki...
Tak więc było pobłażliwe spojrzenie, że pewnie przewrażliwiona matka ze mnie, ale jak Filip dychnął mało co wszystkich wnętrzoności nie wypluł, jak nie mógł opanować tego kaszlu i trudno mu było złapać oddech to... nastąpiła chwila ciszy- kaszel dziwny- dla mnie jako laika też- bo mokry- grzmiący- przechodzący w świsty...
Jak świsty to alergia/ astma- ale skąd ta mokrość, grzmienie?
Tak czy siak Amervil- uczulenie + flixotide + serevent- 2 x dziennie....
A jak w południe go dopadło- mamo nie masz tego psiukacza?
Lekarka stwierdziła, że może chodzić do szkoły, ale jak to? Ja widzę, że on nie swój, że kaszle jak cholera... Dobrze, że rekolekcje... ale mam wyrzuty sumienia, że niby zdrowy a nie chodzę z nim do Kościoła... W tamtym roku nie chodziłam bo Jakub był mały- kiedy te dziecko zaprzyjaźni się z Kościołem???? wrrr...
Martwię się, jutro idziemy na kontrolę... i wiem, że bedzie zależeć co JA powiem lekarce- a co ja mam jej powiedzieć? że jest w 1/4 lepiej- po 4 dniach wziewów???
Nie wiem...dla mnie to mało, za mało, żeby stwierdzić, że astmatyczne wziewy to dobra droga..
a może prześwietlenie?
Hmm...
a z przyziemności- dobę nie miałam netu- zadzwoniłam- pan stwierdził., że nie możliwe- odpuściłam bo stwierdziłam, że niech im będzie, dziś rano zadzwoniłam- serwis ino moment miał jechać do nas... I pytam Pana czy to moja wina- i odpowiedź, że urządzenie na dachu zwariowało... i co? Miałam do tego ciula szefa zadzwonić? Olałam- następnym razem będę mniej przyjemna.
p.s. mam dwuczłonowe nazwisko. w pierwszym ię i w zasadzie na mazowszu i w okolicach Radomia napaćkane- gdzie indziej egzotyczne, drugie nazwisko mam rzadkie- góralskie- ino na Orawie jest i to we dwu czy trzech wsiach ;)
I jak dzwonię do takiego serwisu to 5 razy się mnie pytał ciul jak się nazywam... Kurwa- przejebane. Na poczcie, w spółdzielni mieszkaniowej, jak coś kupuję i fakturę chcę- wszędzie przekręcają- pytają, itp... Kowalska bym się chciała nazywać.
Idę na Housa...