• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

wzloty i upadki

mama dwóch chłopców- kura domowa z zamiłowania, plus Góral i kot

Kategorie postów

  • dzieci (197)
  • fotografie (126)
  • inne (284)
  • Ktosiu (155)
  • mniam mniam (15)
  • narzekanie (70)
  • pięknie jest (85)
  • plotkuję (5)

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • patrzę i tęsknię
    • nt
    • orawa...
    • piękne okolice
    • Podhale
    • tatry
  • przydatne
    • ALLEGRO
    • biedronka
    • blogi
    • dodatki
    • fotosik
    • miasto
    • pani domu
    • Rośliny
    • simplus
    • wypieki
  • xyz
    • ani-mru-mru
    • babi bu
    • chata magoda
    • cukierniczka
    • FROTKA
    • nie po kolei
    • Nikolka
    • odchudzam sie
    • pudelek
    • Pysznie na kruchym spodzie
    • rozmawiamy
    • skafandra
    • soso
    • wadera
  • zawsze
    • abaju
    • arrow
    • balderdash
    • calaja
    • carnation
    • ciemna nocka i Lilaczek :)
    • ciernista
    • cisza
    • crazy
    • cyniczna
    • Diamencik z Elą
    • gosik22
    • iwcia
    • just a rebel
    • Kamila
    • MagicSunny
    • Malena
    • martynia
    • MGiH
    • modrzak
    • o Grzesiu i Jagódce
    • o-t-e
    • pranie
    • rybniczanka
    • serducho
    • She
    • WU
    • wżsm
    • yoasia
    • ziutki

Kategoria

Narzekanie, strona 1


< 1 2 3 4 ... 17 18 >

nienawidzę fajek!!!

Dziś jestem z siebie dumna bo nie wpierdzieliłam w siebie za dużo węglowodanów :)

Jakieś 2 kromki chleba , po południu do kawy 2 delicje i teraz z 5 żelowych misiów :)

To bardzo mało jak dla mnie bo ja jestem bardzo chlebowa, makaronowa, ziemniaczana pyra ;) W zasadzie to ja bym same te węglowodany i warzywa mogła jeść... wrr.... i śmietanę :]

 

Byłam u kuzynki- ogądałyśmy jej zdjęcia- wspominałyśmy wakacje... Jeden album i drugi, a ja tam z eksem.... Nie poznałybyście mnie :) Jak znajdę kabel do fona to zamieszczę zdjęcie zdjęcia :) Ładnie wtedy wyglądałam- jakos tak inaczej :)

Ogólnie... zciełam się z Ktosiem o finanse....

Zacisnęłam porządnie pasa.... i efekty są.

Ale mój mąż ma totalnie gdzieś te moje liczenie grosza i kombinowanie...  On puszcza kasę jak mu leci, nawet sam nie wie na co...

A najbardziej mnie boli to, że pali... że obiecywał, że to tylko na stres, że tylko 3 fajki dziennie... i że jak zacznie pracę to od razu rzuca,,,

Nie rzucił... a ja mam do siebie pretensje, że na to pozwoiłam, mam pretensje do niego, że nawet nie próbuje zobaczyć jak mnie te jego fajki bolą...

11 zł i fruuu.... Codziennie...  A ja tonik Ziaja za 4.99, krem Bambino, itp....

Się pytam po chuja tak oszczędzam???? Żeby pokazać jaka ja dobra żona jestem??

Pojebało mnie chyba całkowicie....

A on się pyta czy jakby on ode mnie odszedł to czy bym szukała jakiegoś faceta???

To mu szczerze odpowiedziałam, że wystarczył mi by dobry wibrator... Zaoszczędziłabym czasu i pieniędzy.,... i dużo nerwów...

A jeśli by mi się zachciało przytulania to wolałabym kobietę... Zawsze by zrozumiała, że mam okres, itp itd...

Szczere to było a on się śmieje i wie lepiej niż ja :)

Pierwszy facet którego nie kręci kobieta z kobietą???

Ach...

Nawet nie napisał czy dojechal do Krakowa, ale wróci w piątek z pretensjami że to ja się nie odzywałam, że to ja się nie martwiłam, itp...

A w dupie z góralami... sio mi ze łba. Już Cię nie ma... do pasania owiec!!!!

A wiecie.... Rebelka urodziła dziś :) Śliczny jest ten jej skarbek. Taki do schrupania..

 

ja

 

 sto lat temu ;)

Calaja: odpiszę jak tylko dzieciaki przestaną się lać/ kopać/ gryźć, kłócić o ciastko....

 

13 lipca 2009   Komentarze (8)
Ktosiu   narzekanie   inne  

zawiedziona

Mąż został wygnany z domu :) Niech szuka roboty.

Ale wczoraj mnie wkurzył... Przez cały dzień napisał jednego sms'a...

A przecież ja też jestem ciekawa, ja też się martwię...

Dzwoni po 20ej. I zaczyna gadkę że chyba klocki musi wymienić w aucie, bo coś mu trze.... Itp.. Ja pytam o efekty poszukiwań, a on, że nic nie ma, że jak już to 12 zł za godzinę i to z łaską, i jedynie była fajna oferta ale na działalność swoją.... więc pytam, czy dzwonił do Warszawy, że kiedyś pracowali w Warszawie, że dało się dojechać, że może już tyle nie będzie zarabiał co ostatnio, ale zawsze coś.... A on, że może jutro będzie dzwonił bo dziś jest zmęczony... No to pytam do której szukali pracy- do 13-14ej... No to wkurwa dostałam. Aż mną zatrzęsło. 6 godzin nie miał czasu do mnie zadzwonić, 6 godzin nie miał czasu zadzwonić do Warszawy...

A ja, żeby coś robić to albo przy komputerze wysyłam cv, albo spisuję nr telefonów, albo wycinam, szyję.... zamiast z dziećmi jakoś fajnie spędzać czas....

Ech... Zawiedziona jestem tym moim mężem. Jego zachowaniem...

Zawsze było tak, że w domu był taki niepozorny facecik- dwie lewe rączki i gadka szmatka, w pracy zaś wojownik, specjalista... Trudno było mi to zaakceptować, bo czasem w domu potrzebowałam prawdziwego mężczyzny a nie takiej laleczki... Ale widocznie jemu rola laleczki bardzo się podoba...

Szlag.

Ale we mnie jakiś dziwny spokój, że się poukłada.

Wieczorem wkleję zdjęcia...

 

26 czerwca 2009   Komentarze (2)
Ktosiu   narzekanie   inne  

prawie się zdecydowałam :)

Mój ojciec wyciągnął małża na .... GRZYBY... Ha ha... No niby pada- świeci słońce. Na zmianę, ale chyba prędzej to jagód nazbierają :)

Tak czy siak- mam kawę, klawiaturę i błogą ciszę- dzieciaki śpią jeszcze :)

Figa dostała ode mnie wpierdol i jej lepiej. Możliwe, że to jakieś kłopoty hormonalne. Ostatnio miała 3 ruje pod rząd- 2 tyg miauczenia i nadstawiania dupy, nocne płacze, i 2 tyg przerwy... w kółko. Może się coś porąbało... Na razie się zastanawiam czy brać jąw góry i kolejne stresy jej zafundować- długa podróż w klatce, itp.... No i szczerze się boję, że obsika teściowej kanapy i dywany :(

Ale znów 3 dni sama w domu??? No moja kuzynka przychodziłaby wieczorem podlać mi kwiatki na balkonie i ją nakarmić...

Sama nie wiem.

Chyba pojedziemy w góry. Tęsknota jest silniejsza. Tylko, że dostałam potwornego okresu.... Ja pitolę- wczoraj byłam ledwo żywa. Nie z bólu... ale mdlałam po prostu, czarne punkciki biegające pod powieką, itp... Leżałam więc i odpoczywałam i miałam wyrzuty sumienia.

I byśmy może teraz już się pakowali do auta, ale wiecie jak to na wsi.... wodę to oni grzeją w lato od święta, a ja to 3 razy dziennie bym się chlupała i musowo co rano myję włosy... Nie chcę uchodzić za księżniczkę, więc chyba dopiero jutro po procesji sobie pojedziemy... Prosto do Anki a potem do teściów... w piątek mam zamiar się upić ze szwagrem :) a w sobotę odwiedzić Nowy Targ i ZAKOPANE,,, W niedzielę powrót :(

Muszę tylko cieplejsze ubrania wziąć bo podobnież ma być chłodno...

 

 

10 czerwca 2009   Komentarze (2)
narzekanie   inne   mama marudzi  

wrrrrr

Mąż na bezrobociu tydzień nr 2. Niby ma nie być- tyg nr 3, bo niby za tydzień jedzie do pracy. Ale kto to wie???

Do dupy jest- Znów stawkę zmniejszyli, więc mamy powrót do przeszłości. Ceny w górę, rachunki tyż... a tu rąbią w doł... i nie o 2 setki, czy o 5 setek... Skurwysyny. Tfu. I jeszcze ten szef co do dupy wchodził małżowi- teraz powiedział- jak Ci nie pasuje to szukaj gdzie indziej.

Mąż z lekka przyłamany, ale co zrobić? trzeba przeczekać???

Figa dostała jakiejś schizy... Nigdy Ktosiu nie pałał sympatią do niej, a ona do niego, ale teraz jest taki kołowrotek, że nie wiem komu przyjebać...

Kicia ma focha- szczy gdzie popadnie i nawet pod siebie, rzuca się na małża z zębami i pazurami.. i mi się dostało też... Za to, że chciałam ją uspokoić... Ukoić jej strach???...  Jakuba i Filipa też potrafi drapnąć tak po się na nią spojżeli... Jak tak dalej pójdzie to zacznę się zastanawiać nad usunięciem operacyjnym pazurów lub po napisaniu ogłoszenia- nie lubiąca mężczyzn kotka perska tricolorka- cena do uzgodnienia... SZLAG!!!!

P woli mam dość. Mężowi próbuję wytłumaczyć, że czasem koty tak mają że szczą na złość a Fidze, że czasem tak bywa, że facet jest w domu :) :) :)

 

Zmęczona jestem tymi problemami.

A do tego myślałam, że ten kryzys jakoś przetrwamy... obiecałam teściowej że przyjedziemy na Boże Ciało, a teraz szkoda mi kasy... No bo wiecie jak to na wyjeździe... Same paliwo to kilka setek, do tego jakieś lody, jakaś kawa po drodze, jakieś słodycze, frytki czy hamburger i się uzbiera....

No nie wiem co zrobić... Siedzieć w domu i się martwić, czy pojechac i potem se pluć w brodę ;)

Foty będą, ale na razie dzieciaki mi spokoju nie dają- mąż siedzi nade mną i nie mam chwili spokoju... No po prostu nie mam :(

tęsknota  mnie pożera

 

08 czerwca 2009   Komentarze (4)
dzieci   Ktosiu   narzekanie   inne  
< 1 2 3 4 ... 17 18 >
Mama-i-ja | Blogi