• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

wzloty i upadki

mama dwóch chłopców- kura domowa z zamiłowania, plus Góral i kot

Kategorie postów

  • dzieci (197)
  • fotografie (126)
  • inne (284)
  • Ktosiu (155)
  • mniam mniam (15)
  • narzekanie (70)
  • pięknie jest (85)
  • plotkuję (5)

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • patrzę i tęsknię
    • nt
    • orawa...
    • piękne okolice
    • Podhale
    • tatry
  • przydatne
    • ALLEGRO
    • biedronka
    • blogi
    • dodatki
    • fotosik
    • miasto
    • pani domu
    • Rośliny
    • simplus
    • wypieki
  • xyz
    • ani-mru-mru
    • babi bu
    • chata magoda
    • cukierniczka
    • FROTKA
    • nie po kolei
    • Nikolka
    • odchudzam sie
    • pudelek
    • Pysznie na kruchym spodzie
    • rozmawiamy
    • skafandra
    • soso
    • wadera
  • zawsze
    • abaju
    • arrow
    • balderdash
    • calaja
    • carnation
    • ciemna nocka i Lilaczek :)
    • ciernista
    • cisza
    • crazy
    • cyniczna
    • Diamencik z Elą
    • gosik22
    • iwcia
    • just a rebel
    • Kamila
    • MagicSunny
    • Malena
    • martynia
    • MGiH
    • modrzak
    • o Grzesiu i Jagódce
    • o-t-e
    • pranie
    • rybniczanka
    • serducho
    • She
    • WU
    • wżsm
    • yoasia
    • ziutki

Kategoria

Inne, strona 58


< 1 2 ... 57 58 59 60 61 ... 70 71 >

jak się psuje to wszystko po kolei

Blender mi się zepsuł i jesteśmy zmuszeni żywić Jakuba słoiczkami :( Taka się trochę niepotrzebna poczułam :( No a że mam w tylnej części ciała blender który śmiał się zepsuć, więc nie skorzystam z gwarancji tylko kupię multirobot kuchenny, tylko się zastanawiam między moim ulubionym Zelmerem, Braunem Multiqick bo dobra firma, i mało miejsca będzie zajmował, albo jakąś Kasią MPM która ma multum tarcz i cud innych i aż 800W silnik :) A ja lubię mocne... kurcze nawet Braun ma 600W, ciekawe ile ma Bosh...

No to mam dylemat, a że wszyscy jesteśmy chorzy., tzn ja i Jakub to wycieczka po sklepach wykluczona... tak więc allegro mi zostało :(

08 grudnia 2007   Komentarze (2)
narzekanie   inne   mama wkurzona  

siódemka

Mam dość kurierów wszelkiej maści... Już wolę tą naszą marną Pocztę Polską.. Na rynek weszła teraz jakaś SIÓDEMKA- a może dawno już jest tylko mi było dane trafić dwa razy w tym tygodniu?!

Miały nam przyjść papiery z banku, kurierem, żeby było szybko i sprawnie.
Kurier zadzwonił do Ktosia, a ten mu powiedział, że w piątek po południu będzie w domu- kurierowi nie pasuje choć jest z naszego miasteczka, ale będzie w sobotę koło południa, czekamy i czekamy... o 16ej wkurwa dostałam i dzwonię tam, ni hu hu, nikt nie odbiera, no to dzwonię drugi raz- poczta głosowa, no to piszę uszczypliwego sms'a- zero odezwu. No to w poniedziałek dzwonimy do bazy na skargę, już maila piszę do banku, żeby kuriera zmienili. No ale obiecują, żę kurier się skontaktuje. Ktosiu nie bierze telefonu na zakupy. Dzwonimy a pan kurier jest u nas w mieście, ale chce przełożyć na wtorek, no to ja wkurw i drę się do słuchawki że Ktosiu pracuje na delegacji i za dwa tyg będzie miał jakiś wolny dzień roboczy co byłby w domu! A papiery mają być jak najszybciej podpisane do cholery!
No bo Ktosiu to się nie potrafi odezwać... On w takich sprawach to ma wyraz twarzy "przepraszam, że żyję", a w sytuacjach kiedy ktoś jest dla nas miły to Ktosiu ma minę "co to nie on, cieszcie się, że oddychacie tym samym powietrzem co ja ;)"
Taki trochę uszkodzony ten Ktosiu.

No i wyobraźcie sobie, żę kurier był na naszej ulicy ale nie mógł trafić do bloku! Tłumaczył mu Ktosiu z 15 minut, a w końcu wyszedł z domu i go szukał :) Na szczęście znalazł.

No i dzisiaj pukanie do drzwi- dzień dobry- mam dla Pani paczkę, proszę zejść po nią na dół bo to 30 kg
Że kurwa co? Przecież jest zapłacone za dostarczenie do domu!
No tak, ale jak Pani sobie wyobraża że ja te 30 kg wniosę na 3 piętro? No chyba że mi pani pomoże, inaczej to paczkę zostawiam na dole...
I se poszedł :)

No Jakub mi spał to sobie pomyślałam, że pierdolone de ja vu. Ale nic to, idę na dół bo co to za 30 kg, może mi ciotka z Kanady zrobiła niespodziewajkę albo może jaki wielbiciel ;)? No bo ja tylko fotelik samochodowy dla Jakuba zamówiłam, a to max 5 kg!
Idę na dół a ten szuka tych 30 kg i nie może znaleźć, to pytam skąd ta paczka a on Warszawa-Wesoła, no to ja mu, że te 30 kg to maxymalnie 6-7 kg z opakowaniem będzie ważyć, więc niech się zastanowi czy mi to przyniesie na górę czy nie, bo ja mam niemowlę w domu co się obudzić może.
On oburzony, sąsiadki już kółeczko wokół auta tworzą, idę na górę, patrzę przez okno a ten odjeżdża, no to mail do sklepu.
Nie zdąrzyłam wysłać i pukanie do drzwi- "kolega mu paczkę zabrał i ktoś rzeczywiście z tą wagą się pomylił".

Napiszę do tej Siódemki w wolnej chwili. Tylko pogratulować im organizacji i pracowników, no ale co się dziwic jak co mądrzejszy to spieprza z tego kraju..

P.S. Filip przeszczęśliwy bo tegoroczny Mikołaj obfity i bogaty. I cieszy mnie, że najważniejszy nadal jest list od Mikołaja a nie prezenty :)

P.S. Dziś pierwszy raz wsadziłam Jakuba do spacerówki tej niebieskiej, wow bardzo zdziwiony był, ale barierka taka cacy- byliśmy u lekarza, dobrze wysłuchałam, zaczyna się zapalenie oskrzeli- antybiotyk, bo za duże ryzyko, że pójdzie na płuca.

06 grudnia 2007   Komentarze (3)
inne  

jeszcze 7 miesięcy tego dziadostwa

No niestety ciągle mi zrywa net i choć mam dużo spraw do załatwienia w necie to szlag mnie trafia i nie mam cierpliwości, wniosek do banku wczoraj składałam przez godzinę, tak wszystko sięmuli, że masakra.

Był sobie weekend, nic nie odpoczęłam, i w zasadzie nic nie zrobiliśmy.

Filip dostał 3 antybiotyk- inny, bo jeszcze mu coś siedzi w płucu i całkiem brzydko kaszle nadal. Znów dostał wspomagająco inhalatory. No zobaczymy. Planuję go we środę dać do szkoły.

Jakub zadowolony bo tatuś go wynosił, zabawiał non stop, itp. Ale łobuzuje na maxa :) Podnosi tyłek do raczkowania i zaczyna się podnosić do siedzenia. Mało, ale zawsze coś ;) Przez te choroby od września zwlekamy ze szczepieniem.

Rozczarowana jestem bardzo bo ja chciałam żeby Steczkowska wygrała, no ja wiem, że ta Anna Guzik to taka sympatyczna babka i w fajnych serialach gra, no ale sory, do pięt Steczkowskiej nie dosięga...

 gumojadacz

 

uuuuu

26 listopada 2007   Komentarze (4)
dzieci   Ktosiu   inne  

awarie

Ja pitolę. W końcu mam czas! A Jakub tak nam daje w kość, że hmm... kilka dni nie robiłam prania i właśnie się pokłóciłam z pralką. Elektroniczne dziadostwo. Zawiesza się na 23 lub 26 minucie do końca prania i ściemnia :) Czyli niby pierze a nie pierze. I potrafi tak kilka godzin.

W ogóle mamy jakieś pieprzone awarie non stop. Pralka się wiesza, komputer buczy ( Ktosiu nie wziął lub zgubił paragon i w związku z tym nie mamy gwarancji- a pewnie się zasilacz zrąbał). Nie byłam z nim jak kupował, więc nie prztpilnowałam i dupa blada. Pięknie. Stary komp był niezniszczalny.

A w weekend nie mieliśmy prądu. Gornego. Przyszli panowie elektrycy we wtorek dopiero. Skrzynka stara, więc kupiliśmy, no i wymienili. Opieprzyli mnie o wiszącą suszarkę nad wanną, stwierdzili że w całym domu nie mam uziemienia. a na Figę :"co to? to jest kot czy pies?... a kot? to chyba jakis rasowy?"... No rasowy, ale nie czesany ze dwa tygodnie, ja pitolę... nie mam czasu.

No to jak nie mamy uziemienia to ja panika totalna, wezwałam ojca mego co się na tym zna i on, że jest oki, wszystko jest podłączone, za to Ktosiu mi mówi, że mamy starą instalację, i wszędzie są tylko dwa kable: czyli masa i zero, a 3go nie ma, a jak robili kontakty to wstawiali 3 drożne kable bo innych teraz nie produkują... Ja pitolę. A spółdzielnia by nam to zrobiła za free... a teraz pozwolić im kuć mi ściany? Ja pitolę...

Net mi się coś wali też..

Jak mi Jakub tak się z rana awanturował to zadzwoniłam do babci i półtorej godziny próbowałam zapomnieć, że mam dzieci :) Oczywiście byłam u fryzjera. I na małym spacerze. Nie wiem jak ten fryzjer mi wyszedł bo poprosiłam na szybko, a to cięcie na sucho bez układania, a że ja mam dużo i ciężkich włosów to powiedzmy na razie wygląda to cięcie średnio ;)

Kurtki nadal nie mam i butów też :) Ktosiu rzucił mi neckermana na kolana ;) i kazał zrobić zamówienie bo się za mnie nie będzie wstydził ;) Podoba mi się jeden płaszczyk, ale nie wiem co rozumieją przez "ocieplany". Ocieplany na jesień czy ocieplany na zimę? Hę?

Wiem... wyglądam okropnie, a zamiast sobie ciucha kupić to kupiłam kuty wieszak na przedpokój i kutą szafkę na buty a'la pufa. Może ojciec mi to jutro powiesi, muszę jakoś fajnie zagadać :) I jakieś porządniejsze kołki pod to kupić.. Ciężkie żelastwo, ale ładne... tylko to drewniane a'la boazeria nie pasuje i już Ktosia urabiam na remont przedpokoju... tzn zerwanie tego dziadostwa i gładzenie ścian lub szybsze położenie tapety... a tu za rogiem jest taki sklep co tapety na zamówienie przywożą...Cuda takie.

Rano Ktosiowi napisałam co wyrabia jego syn i że proszę go, żeby nie dzwonił bo jestem wściekła i jeszcze mu się za darmo oberwie. Myślałam, że ucieszy się, że go ostrzegam i ominie go moje warczenie, ale hmm... w ogóle się teraz nie odzywa. Ja pierdolę. Czy ja kiedyś zrozumiem facetów?

22 listopada 2007   Komentarze (5)
dzieci   Ktosiu   inne  
< 1 2 ... 57 58 59 60 61 ... 70 71 >
Mama-i-ja | Blogi