• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

wzloty i upadki

mama dwóch chłopców- kura domowa z zamiłowania, plus Góral i kot

Kategorie postów

  • dzieci (197)
  • fotografie (126)
  • inne (284)
  • Ktosiu (155)
  • mniam mniam (15)
  • narzekanie (70)
  • pięknie jest (85)
  • plotkuję (5)

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • patrzę i tęsknię
    • nt
    • orawa...
    • piękne okolice
    • Podhale
    • tatry
  • przydatne
    • ALLEGRO
    • biedronka
    • blogi
    • dodatki
    • fotosik
    • miasto
    • pani domu
    • Rośliny
    • simplus
    • wypieki
  • xyz
    • ani-mru-mru
    • babi bu
    • chata magoda
    • cukierniczka
    • FROTKA
    • nie po kolei
    • Nikolka
    • odchudzam sie
    • pudelek
    • Pysznie na kruchym spodzie
    • rozmawiamy
    • skafandra
    • soso
    • wadera
  • zawsze
    • abaju
    • arrow
    • balderdash
    • calaja
    • carnation
    • ciemna nocka i Lilaczek :)
    • ciernista
    • cisza
    • crazy
    • cyniczna
    • Diamencik z Elą
    • gosik22
    • iwcia
    • just a rebel
    • Kamila
    • MagicSunny
    • Malena
    • martynia
    • MGiH
    • modrzak
    • o Grzesiu i Jagódce
    • o-t-e
    • pranie
    • rybniczanka
    • serducho
    • She
    • WU
    • wżsm
    • yoasia
    • ziutki

Kategoria

Inne, strona 39


< 1 2 ... 38 39 40 41 42 ... 70 71 >

a niedziela leniwa jest

Dziś ubrałam się w płomienną czerwień, trochę rozjaśniłam twarz podkładem dla lepszego efektu, czerwony błyszczyk.... I czuję się wtedy w swoim żywiole... brakuje mi ognia... Czerwień zmienia mnie, dodaje mi odwagi... i przyciąga wzrok... Na allegro filtr mam czerwony... ;)

Dzień spędzony na lenistwie, oprócz obiadu robiłam NIC.... no uprasowałam ubrania jak wychodziliśmy... Pojechaliśmy do ciotki do K... Kocham to moje miasto. Tam mi wszystko pachnie... To miasto mojego dzieciństwa... "Babciu, nie idę jeszcze spać bo samolot jeszcze nie leciał"... i sernik i drożdżowe pieczone przez babcię i zimowe wieczory i szczekanie psa... i bałwan i bieganie do piwnicy po węgielki, i wiśnie prosto z drzewa... i deszcz padający na rozgrzany asfalt i świerszcze i pogaduszki z ciotką na balkonie... i róże których juz nie ma w ogrodzie...

Oddałabym wiele, żeby powrócić do tamtych dni...

A Ktosiu zapytał: to dlaczego tu nie mieszkamy?

Ech... Finanse mój kochany... A może by było warto? Hmm... Muszę grać w totka, nie ma to tamto ;)

  Jakub film

Nie potrafię włożyć filmu, więc link :)

06 lipca 2008   Komentarze (5)
inne   pięknie jest  

nowe a czy lepsze?

Ktosiu zadzwonił wczoraj wieczorem do tej firmy, czy mamy szukać innego dostawcy... w kilkanaście sekund telefon do mnie i chęć natychmiastowego podłączenia :)

Po ósmej Pan już był ( ciacho ), zainstalował wsio, ponarzekał na mój burdel w komputerze, że będzie się mulić bo mam 3 antywirusy :) i jeszcze pełno błędów i bios i system na innych dyskach :) i zaproponował, że mi zrobi reinstalację i wszystko poukłada tak jak ma być za 50 zł :) (myślę, że to tanio, bo jak kiedyś pytałam to za sam system 100 zł a tu więcej roboty)... Jesteśmy wstępnie umówieni na sobotę za tydzień... a żałuję bo mógł już dzisiaj to zrobić, ale mu się spieszyło... chyba...

Internet łazi całkiem miło, pierwszy miesiąc mam free :)

No zobaczymy po tej reinstalacji :) a że koleś podobno mieszka w moim bloku- pierwszy raz go widziałam- to liczę, że nie bedzię problemu gdyby jakieś usterki :]

Jakubowi w nocy wyrzynała się górna 4... masakra... znów spałam 3-4 godziny.

A jeszcze śmieszniej, że nie ma trójki żadnej :) Tzn od miesiąca bardzo spuchnięte dziąsła w miejscach trójek, a tu czwórka wylazła i kolejna się pcha...

idziemy po jagody i maliny na bazarek. Trza jakieś ciacho upiec na jutro, może babcia z dziadkiem przyjdą...

Upał, pot mi się po tyłku leje.

04 lipca 2008   Komentarze (3)
inne  

niemowlaczek lat 38

Byliśmy u lekarza, napitoliło się ludzi jakoś, ale miałam chęci sobie posiedzieć, nie robiłam zadymy... Jednak na przeciw siedział pewien tatuś z synem, taksował mnie wzrokiem, nie lubię jak się ktoś na mnie tak gapi bezczelnie, tym bardziej, że upału nienawidzę, z czoła lał się pot jakbym robiła nie wiadomo co... Czy można sobie dezodorantem- antyperspirantem wysmarować twarz? Bo czoło, włosy pocą mi się najbardziej... hmmm....

Jakub z Filipem na szczęście zaczęli się przemieszczać, a ja za nimi... Jakaś pani sprzątała gabinet i się dzieciaki tam zatoczyły :) Pani Filipa zmierzyła i zważyla :) I FIlip wychodzi i mówi 23! Akurat nasza kolej u Pani doktor i jej mówię, że chyba źle go pani zważyła bo niby 23 kg, weszła pielęgniarka, spojrzała na Filipa i mówi, że może 20 kg 300 g, my z lekarką że też tak myślimy. Ale lekarka nakazała z ciekawości postawić go jeszcze raz na wadze, zaraz wrócili i rzeczywiście 23 kg i 123 cm wzrostu :)

ponad 3 kg w ciągu roku to chyba nawet dużo przytył. Lekarka stwierdziła że musi być zbity bo mu żebra wyłażą a on ma dość dobrą wagę. Nie najgorszą przynajmniej :)

Jakub nadrabia jedzenie. Ciągle głodny.

Ja śpię po 4-5 godzin na dobę i nie czuję zmęczenia :) Chyba przez te moje leki tarczycowe, mam brać 1,5 tabletki ale jak wstaję to dzielić mi się nie chce i biorę dwie. I dostałam jakiegoś takiego kopa... ale pół tabletki? hmmm... Może lekarza trzeba przekręcić żeby mi setkę przepisywał od razu. A nie bawić się 50tka, półtorej 50tki... 50tka... w sierpniu się wybiorę.

A. Osioł miał zadzwonić do matki- zapytać czy możemy przyjechać.. Zadzwonił i oznajmił, że przyjeżdżamy w komplecie za dwa tygodnie. No i mnie wkurwił... Dla niego nie ma różnicy, dla mnie ogromna..... tym bardziej, że mu tłumaczyłam jak ma gadać.... a potem on się obraża jak mówię mu że nic nie potrafi sam załatwić. Nie potrafi i chuj.

A. Wieczorem wprosiła się do mnie kuzynka... on dzwoni, ja nie odbieram, bo jestem zajęta- słucham jej i karmię Jakuba... i sory, ale nie mam też chęci zabawiać go przez telefon, bo była 21a, on juz leżał w łożku, a ja miałam dzieci do kąpieli, kolacji, kuzynkę która paple i nic nie można wtrącić, potem wyrzucenie śmieci, wniesienie wózka na 3 piętro, zjedzenie czegokolwiek, albo chociaż wypicie ciepłej herbaty, pościelanie sobie łóżka, podlanie kwiatków na balkonie i przebranie truskawek... Jeb... na swoim blogu pisze, że w jego życiu panuje chaos i bałagan. A w dupie go mam.... jeszcze jemu kurwa pieluszki zmieniać...

P.S. Panowie od internetu nie zadzwonili... Ja mam już dość niekompetencji... Nie wiem czy w ogóle nie zrezygnować z internetu... Bo kurwa płacić i się jeszcze prosić? Oni powinni dbac o klienta... I nie to, że ja żądam natychmiastowej instalacji, ja po prostu chciałabym się dowiedzieć kiedy ta instalacja jest możliwa? ZA tydzień, miesiąc, dwa?

Ale nie. w chuja sobie grają.

Polska rzeczywistość.

03 lipca 2008   Komentarze (7)
dzieci   Ktosiu   inne  

internet mam do końca tygodnia, co dalej?...

Tak to nie miało być problemu z założeniem sieci w domu. 4 firmy prywatne, nie liczę tepsy i podobnych.

Nastawiłam się na dwie, do trzeciej nie mogę znaleźć namiarów, dzwoniłam do pierwszej, pisałam maile, w końcu mi odpisali, że oni już tylko firmami się zajmują a nie indywidualnymi klientami.

Do drugiej która się mieści w innym mieście (polecona) dzwoniłam od tygodnia, dopiero wczoraj jakiś pan raczył odebrać, ale zbyt miły nie był, poinformował mnie tylko o kosztach i kazał się kontaktować z szefową po 9ej rano dziś...

20 połączeń, proszę czekac na operatora lub wybrać numer, wybieram, sygnał/ muzyczka i g....

Już nawet nie wiem ile mi zeżarło z karty na słuchanie tego sygnału.

W końcu czekam na tego operatora, i z pretensjami do niego, że cały tydzień się do nich dodzwonić nie mogę, że albo zajęte, albo nikt nie odbiera, a jak już się dodzwoniłam to facet nic nie wiedział i kazał mi dziś dzwonić.... dziś dzwonię i sobie sygnału słucham...

A Pan spokojnym, miłym głosem, że zaraz zapisze moje dane i przekaże szefowej i się ze mną skontaktują :) uff podaję imię, nazwisko, ulicę nr bloku, mieszkania, a on dokańcza- miasto i dodaje, że mieszkamy w jednym bloku :)

Siem teraz zastanawiam, który to facet. Głos raczej taki nie szczeniacki i nie stary- obstawiam 30-40 lat. Hmm... Czyżbym przeoczyła jakies ciacho w bloku? Czy pan się tak nieładnie ukrywa? A może ten gbur co mieszka nade mną przemówił ludzkim głosem? No mam jeszcze kilka typów, ale sama nie wiem ;)

Jak nie zadzwonią do jutra to znów ich będę nękać i mam nadzieję, że trafię na miłego pana...

P.S. Ten jebany iplus... chciałam na wrzutę wsadzić jakubowy film, 5 MG, ale to nie na jego siły...

02 lipca 2008   Komentarze (4)
inne  
< 1 2 ... 38 39 40 41 42 ... 70 71 >
Mama-i-ja | Blogi