• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

wzloty i upadki

mama dwóch chłopców- kura domowa z zamiłowania, plus Góral i kot

Kategorie postów

  • dzieci (197)
  • fotografie (126)
  • inne (284)
  • Ktosiu (155)
  • mniam mniam (15)
  • narzekanie (70)
  • pięknie jest (85)
  • plotkuję (5)

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • patrzę i tęsknię
    • nt
    • orawa...
    • piękne okolice
    • Podhale
    • tatry
  • przydatne
    • ALLEGRO
    • biedronka
    • blogi
    • dodatki
    • fotosik
    • miasto
    • pani domu
    • Rośliny
    • simplus
    • wypieki
  • xyz
    • ani-mru-mru
    • babi bu
    • chata magoda
    • cukierniczka
    • FROTKA
    • nie po kolei
    • Nikolka
    • odchudzam sie
    • pudelek
    • Pysznie na kruchym spodzie
    • rozmawiamy
    • skafandra
    • soso
    • wadera
  • zawsze
    • abaju
    • arrow
    • balderdash
    • calaja
    • carnation
    • ciemna nocka i Lilaczek :)
    • ciernista
    • cisza
    • crazy
    • cyniczna
    • Diamencik z Elą
    • gosik22
    • iwcia
    • just a rebel
    • Kamila
    • MagicSunny
    • Malena
    • martynia
    • MGiH
    • modrzak
    • o Grzesiu i Jagódce
    • o-t-e
    • pranie
    • rybniczanka
    • serducho
    • She
    • WU
    • wżsm
    • yoasia
    • ziutki

Kategoria

Inne, strona 16


< 1 2 ... 15 16 17 18 19 ... 70 71 >

... nie wiem

Nie mogę oglądać wiadomości.... Paraliżuje mnie strach. Pożary, kryzys, morderstwa...

Wczoraj byliśmy na chwilę u moich rodziców... Ojciec ma 53 lata- zarabia u prywaciarza jakieś 1150 zł... Siedział miesiąc na urlopie przymusowym. Dostał cynk, że szykują się do zwolnienia go. Dziś sytuacja ma się wyjaśnić. Jedyny żywiciel rodziny... Kurwa.

Wiadomo- z takiej wypłaty to można tylko wegetować, nie mają nic odłożone... A jak dziś się dowiem... jak przyjdzie zła wiadomość... to ja nie wiem...

Jeśli jest jakakolwiek praca to dla ludzi do 50 r.ż...

Ja też się boję... Ktosiu już zarabia 2 tys mniej niż np 4 miesiące temu...

Jeszcze mu się opłaca jeździć do Krakowa...  Ale ten Kraków tylko do kwietnia. Telewizja na razie zawiesza dalszą rozbudowę tego ich ośrodka... a byłyby jeszcze dwa budynki- czyli jakieś dwa lata dobrej pracy. Może troszkę mniej płatnej ale stałej...

I jak ja mam tym rodzicom pomóc z dwójką dzieci, kredytem, Ktosiowymi dojazdami do pracy?? I z tą niepewnością co dalej??? Bo nie wiadomo ile jeszcze to gówno potrwa? Ile potem bedzie się wszystko dźwigać?

Mieliśmy kupić nową kanapę do pokoju... mieliśmy remontować kuchnię... Pojechać na wakacje... ale już po woli skreślam to z naszych planów... Przeczekać... wstrzymać oddech...

 

09 lutego 2009   Komentarze (5)
inne  

trudności??? życie!!!

Tęskni mi się za moim Osiołem... Dzieci ok. Jakub się fajny zrobił- ostatnio był - "bez kija nie podchodź"...

Teraz opowiada mi różne historie, bawi się ładnie, przytula, śmieje, mniej bałagani a nawet przytrafia mu się posprzątać ;)... ale nadal nie chce robić do nocnika :(

Wczoraj próbowałam mu podciąć włosy- ale był taki płacz że aż się bałam, że sąsiedzi zareagują ;) Bo u nas zazwyczaj spokój a krzyk był na prawdę przerażający...

Może za dwa trzy podejścia- dokończę co zaczęłam ;) A teraz próbuję łapać cokolwiek nożyczkami, żeby ta fryzurka miała jakieś ręce i nogi.

Filip- ma okres ciągłego gadania- nie mam chwili, żeby posłuchać wiadomości czy obejrzeć film... Nie lubię takiego peplania. Słuchania setny raz o kosmicie z bajki... i ciągle- pić, ciągle coś, ciągle choć zobaczysz, ciągle coś pomóc napisać, zawiesi jakąś zabawkę na łóżku i muszę iść zobaczyć, z Jakubem się bawią i ciągle - mamooooooooo... Nie usiądę na 5 minut, nawet kawę piję na raty- jem obiad na raty, czasem to i do łazienki za mną włażą lub stoją pod drzwiami.

Wczoraj mnie szlag trafił- wstajemy o siódmej- o 21:30 wciąż gadanie, jeden się na podłodze turla a Filip a bo Marysia lubi śpiewać, a że on nie lubi i zna tylko kawałek jakiejś piosenki- śpiewanie- znów o tym, że Marysia potrafi całą, zaraz znowu- za ile dni będą wakacje, bo w wakacje to będziemy jeździć nad wodę- pić- pić- nalałam w szklankę soku- położyłam się znów do łóżka- i on ciągle gada i gada- próbuję się zrelaksować- połapac się w tym co on chce mi przekazać, próbuję coś odpowiadać, ale w końcu wyganiam go do łóżka, włączam krótką bajkę- w końcu ma na rano do szkoły... 2 minuty spokoju- słyszę , że zszedł z łóżka- mamo dasz mi picia? Mord w oczach chyba miałam bo stwierdził, że sobie sam weźmie... Po chwili słyszę, że się coś leje na podłogę- a on NOŻEM chciał folię z 4 paka soczków w kartoniku zdjąć i przebił dwa soki .... Meble, podłoga zalane, ja i on też...

Zadymę zrobiłam i w 10 minut obaj spali.

A zawsze myślałam- wieczorem wyciszyć- bezstresowo- poprzytulać się, pogłaskać po plecach, nie zmuszać do spania, wyczekać momentu...  A teraz ani hu hu. Nie działa! Kiedyś do kąpieli dawałam 5 kropli olejku lawendowego- wtedy zasypiali około 20:30 i miałam czas dla siebie i dla męża i obiad na następny dzień przyszykowałam, zaprogramowałam pralkę na rano... a teraz oni zasną koło 22ej i ja padam do łóżka- nie mam na nic siły- zmęczona chyba bardziej psychicznie- oglądam coś w tv i zasypiam...

W jednej aptece nie mieli lawendowego olejku... Muszę w innych popytać... Bo się wykończę ;)

chłopcy ;)

kolejka

czekając

z kotem

05 lutego 2009   Komentarze (2)
dzieci   inne   fotografie  

góry góry...

Mam fazę na góry... Tęsknię jak cholera- i na prawdę gdyby nie jelitówka i jutrzejsza wizyta Księdza to już bym była w pociągu do Krakowa...

Oglądam zdjęcia i mnie skręca... w tym roku chciałabym wejść na Babią Górę... (G mnie kiedyś na Sokolicę zaciągnął i na jakąś górę pod Turbaczem)  Nie wiem... Są miłośnicy którzy planują takie wejścia- takie wyprawy- a dla mojej teściowej., mojego męża i jego całej rodziny- to nic wielkiego... 2 godziny i wejdziesz- tak mi mówią :)

Jestem ciekawa tylko co na to mój pulmonolog, który co prawda pewnie już o mnie zapomniał... No sory panie S. ale jakoś nie mam ochoty na bronchoskopię ;p

30 stycznia 2009   Komentarze (2)
inne  

ciężko

Jakub ma jelitówkę. Pół nocy nie spałam- czuwałam...

Góra czyli rzyganko - opanowane w miarę, ale dół- hmmm... co zje to wysra.

Ale każda łyżka ryżanki czy chrupek kukurydziany czy łyk wody- hmm- dają mi nadzieję, że w cholerę sobie to pójdzie.

Tęsknię za Ktosiem... Ja pitolę. Ciężko jest być samej z dwójką dzieci.

29 stycznia 2009   Komentarze (1)
dzieci   inne  
< 1 2 ... 15 16 17 18 19 ... 70 71 >
Mama-i-ja | Blogi