• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

wzloty i upadki

mama dwóch chłopców- kura domowa z zamiłowania, plus Góral i kot

Kategorie postów

  • dzieci (197)
  • fotografie (126)
  • inne (284)
  • Ktosiu (155)
  • mniam mniam (15)
  • narzekanie (70)
  • pięknie jest (85)
  • plotkuję (5)

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • patrzę i tęsknię
    • nt
    • orawa...
    • piękne okolice
    • Podhale
    • tatry
  • przydatne
    • ALLEGRO
    • biedronka
    • blogi
    • dodatki
    • fotosik
    • miasto
    • pani domu
    • Rośliny
    • simplus
    • wypieki
  • xyz
    • ani-mru-mru
    • babi bu
    • chata magoda
    • cukierniczka
    • FROTKA
    • nie po kolei
    • Nikolka
    • odchudzam sie
    • pudelek
    • Pysznie na kruchym spodzie
    • rozmawiamy
    • skafandra
    • soso
    • wadera
  • zawsze
    • abaju
    • arrow
    • balderdash
    • calaja
    • carnation
    • ciemna nocka i Lilaczek :)
    • ciernista
    • cisza
    • crazy
    • cyniczna
    • Diamencik z Elą
    • gosik22
    • iwcia
    • just a rebel
    • Kamila
    • MagicSunny
    • Malena
    • martynia
    • MGiH
    • modrzak
    • o Grzesiu i Jagódce
    • o-t-e
    • pranie
    • rybniczanka
    • serducho
    • She
    • WU
    • wżsm
    • yoasia
    • ziutki

Kategoria

Ktosiu, strona 26


< 1 2 ... 25 26 27 28 29 ... 38 39 >

no i po walentynkach... wiosna tuż tuż

Notka mieszana :)
Bo od rana wiele uczuć we mnie się gotuje. Taka jestem dziś pół słodka- pół kwaśna :)
No bo cholernie się cieszę, że moje serce za tydzień będzie tam gdzie być powinno :) Teraz płaczę, a co będzie za tydzień :) Od Krakowa będę ryczeć, jestem pewna :) No ale może nie będzie źle.
Jeszcze raz dzięki CALAJA za namiary na kwaterę, oglądałam tysiąc a zdecydować się nie mogłam. Dzięki Tobie mam ten ból z głowy :) A miejsce fajne... I myślę, że bez względu na pogodę będziemy się dobrze bawić.

 

kwatera
Niestety tylko weekend ale zawsze to coś.
Księciunio po prostu nie chce wziąć urlopu, no to co poradzę... weekend tyż dobry :)
Najbardziej martwi mnie Jakub w foteliku, 20 km dla niego jest nie do wysiedzenia a co 350? Może jak rano się zbierzemy to on lubi sobie dospać, no ale to 1-1,5 godziny a co z resztą?
Ech... Mam nadzieję, że się nie zawrócimy przez tego łobuza.

Już spisuję- termos, ręczniki, piżamy, kapcie, kosmetyki, leki, suszarka do włosów, żelazko, mój jasiek ;)

A rano odebrałam G E N I A L N Ą walentynkę od tajemniczego @ a może od tajemniczej ;) Uśmiałam się...

 

walentynka

 

Odpisałam, bo można w dyskretny sposób nie znając nadawcy coś mu odpisać, ale cfaniak wpisał mój adres e-mail i wróciło... Szkoda ;) Dawno z nikim nie poflirtowałam, ciekawe czy jeszcze potrafię ;)

A tak ogólnie się nie wyspałam, wróciliśmy od rodziców około dwudziestej... chciało mi się pić, więc chlupnęłam niedopitą zimną kawę- cały kubek i do północy się męczyłam...
Coś bym jeszcze napisała, ale Filip chce grać w Twierdzę, a ja wykorzystam fakt że Jakub śpi i wskoczę do wanny.

15 lutego 2008   Komentarze (9)
dzieci   Ktosiu   pięknie jest  

cała prawda

Moja naiwność nie ma granic, i wiara w to, że on w końcu kiedyś będzie odpowiedzialny...

Strzępek nerwów jestem- włosy wypadają mi garściami, wyprowadzić mnie z równowagi jest bardzo łatwo, na miłe słowo lub dotyk ktosia reaguję warczeniem, a od kilkunastu tygodniu brzydzę się sexem i się zmuszam raz w miesiącu dla świętego spokoju.  

Dlaczego? Płakałam przez niego w czwartek, a on się śmiał, płaczę dziś a on nie twierdzi, że z głupoty własnej się denerwuję, bo przecież nie muszę się denerwować. 

Leżę sobie dziś w wannie, Filip na kompie, Jakub śpi... Chwila relaksu, a ktoś puka do drzwi.

Zdenerwowani ludzie- właściciele mieszkania.

Księciunio umówił się z nimi u notariusza i nie pojawił się.

No bo nie mamy jeszcze rzeczoznawcy, przypominałam mu o odwołaniu, ale stwierdził, że nie odbierają telefonu i zadzwoni później.

Facet pracuje na wybrzeżu, zmienił niedawno pracę, więc nie ma urlopu, musiał wziąć tydzień bezpłatnego i to z wielkimi problemami. Bo wiadomo- nie zatrudnia się człowieka, żeby tak od razu nie przyjeżdżał do pracy. Tak więc stracił, czas, pieniądze i nerwy.

Wcale nie dziwię się im zdenerwowaniu. Mieszkanie mogliby teraz sprzedać za 2 razy tyle i może by mieli szczęście do bardziej odpowiedzialnych ludzi. Wszystko oczywiście zleciało na mnie. A ja w zasadzie to byłam przekonana, że Księciunio się dodzwonił i załatwił sprawę jak trzeba.

On nie ma nic sobie do zarzucenia, no bo zadzwonił i nikt nie odebrał- wiadomo, że na domowy to trzeba do skutku dzwonić, bo może kogoś nie być w domu. Ale on nie będzie przecież wisiał na telefonie.

Jak tłumaczę mu, że ja nie dam rady myśleć za siebie i za niego i załatwiać wszystko, dosłownie WSZYSTKO, to odpowiada, że przecież on jest taki cudowny, zajmuje się dziećmi w weekend ( a ja leżę na plaży pewnie ), kasę oddaje, zakupy zrobi, dywany odkurzy, więc nie wie dlaczego ja jeszcze narzekam.

Coraz częściej jest tak, że ja mówię, że coś robi się tak i siak, to on na złość a raczej, żeby pokazać kto tu rządzi robi na przeciw- jak dziecko. Ręce opadają. Bo tracimy często czas, pieniądze i ja nerwy. 

A jak już mam wszystkiego dosyć i mówię mu, że jestem z nim tylko dla dzieci, że się już wypaliłam i żeby się nie spodziewał zbyt wiele ode mnie, to on twierdzi, że żartuję bo przecież go kocham nad życie, on to czuje i się z nim drażnię...

Kombinuję, żeby od września iść na weekend do jakiejś szkoły... żeby pobyć z jakimiś normalnymi ludźmi.  

 

P.S. Zaczyna mnie wkurwiać że tyle czasu tracę na zmienianie szkic/ opublikowane, albo na kasowanie 20 tych samych notek... chyba też czas na przeprowadzkę... i tak niedługo zostaną tu same pokemony 


Księciunio mi przed chwilą napisał, że żałuje że mnie rozczarował, ale on nigdy nie był odpowiedzialny, tylko udawał takiego, żeby mnie zdobyć :) bo mu zależało, żeby mieć dziecko i rodzinę.  Taaaa.... wcale mi to humoru nie poprawiło, wręcz przeciwnie.

 

12 lutego 2008   Komentarze (7)
Ktosiu   narzekanie  

smacznego

Jakub wyzdrowiał to mi się zachciało mycia okien, przeziębiłam się. Filip ma lekkie zapalenie gardła-syropy i cholinex , Ktosia boli noga i kręgosłup- jak nie przejdzie to lekarz koniecznie... Oby do wiosny!

Wczoraj wiosenna pogoda a dziś tylko iść spać... No ale mamy szczepienie...

Ach a dziś Tłusty Czwartek... Nie przepadam za pączkami, ale w ten dzień to zanim się obudzę to już mi ślinka leci... Babcię poprosiłam, żeby mi kupiła, bo smażyć nasze będę dopiero jak Ktosiu z pracy wróci- żeby miał ciepłe i świeże :), ale babcia zamiast kupić w cukierni- kupiła w Stokrotce... to już pewnie w Biedronce byłyby lepsze...  Ale dwa już zjadłam :)

Mam kilka fajnych zdjęć, ale chłopaki wiszą mi przy spódnicy, a Jakub w ciągu pisania tej notki nabił sobie już dwa guzy...

A na topie u Łobuza małego jest wysypywanie proszku w łazience i przytrzaskiwanie sobie paluszków przez drzwi... 

31 stycznia 2008   Komentarze (1)
dzieci   Ktosiu   inne  

2 lata jak podał mi rano kawę ;)

Hmm... Wczorajszy wieczór był całkiem całkiem miły, dzieci grzecznie poszły spać... a my jedliśmy pizzę, piliśmy winko i słuchając muzyki oglądaliśmy przez okno styczniową burzę- grzmiało, błyskało i lało :) Szkoda że zimno bo chętnie bym zmokła...

Rozmawialiśmy chyba do północy, wspominając chwile kiedy się poznawaliśmy :) A nawet dostaliśmy dwa sms'ki  z życzeniami na kolejne lata ;)

Oczywiście Ktosiu zapytał o moją zachciewajkę... co bym chciała dostać od niego. Hmm.. zaproponował nowy aparat :) Oj... przydałby się, bo do tego starego wysłużonego, kilka razy upuszczonego Olympusa nie mam już cierpliwości, ale na razie urabiam Ktosia na nowy telefonik... Koleżanka mamy mi pokazała fajną nokię z takimi esami floresami i tak jakoś ładnie mi w ręce siedziała... i miała taki ładny kolor... :)  i chyba ją zdobędę ;)

Dziś idziemy do rodziców jak mama wróci z pracy bo mają dziś rocznicę ślubu... i tak niechcący do mnie doszło, że ja nie mam 27 a 28 lat! A w maju będę obchodzić ostanie dwudzieste :( No ale w końcu życie kobiety zaczyna się po trzydziestce więc optymistycznie patrzę w przyszłość ;) I mam nadzieję że to nie czcze gadanie :)

 

27 stycznia 2008   Komentarze (6)
Ktosiu   pięknie jest   mama rocznicowa  
< 1 2 ... 25 26 27 28 29 ... 38 39 >
Mama-i-ja | Blogi