smacznego
Jakub wyzdrowiał to mi się zachciało mycia okien, przeziębiłam się. Filip ma lekkie zapalenie gardła-syropy i cholinex , Ktosia boli noga i kręgosłup- jak nie przejdzie to lekarz koniecznie... Oby do wiosny!
Wczoraj wiosenna pogoda a dziś tylko iść spać... No ale mamy szczepienie...
Ach a dziś Tłusty Czwartek... Nie przepadam za pączkami, ale w ten dzień to zanim się obudzę to już mi ślinka leci... Babcię poprosiłam, żeby mi kupiła, bo smażyć nasze będę dopiero jak Ktosiu z pracy wróci- żeby miał ciepłe i świeże :), ale babcia zamiast kupić w cukierni- kupiła w Stokrotce... to już pewnie w Biedronce byłyby lepsze... Ale dwa już zjadłam :)
Mam kilka fajnych zdjęć, ale chłopaki wiszą mi przy spódnicy, a Jakub w ciągu pisania tej notki nabił sobie już dwa guzy...
A na topie u Łobuza małego jest wysypywanie proszku w łazience i przytrzaskiwanie sobie paluszków przez drzwi...
Dodaj komentarz