• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

wzloty i upadki

mama dwóch chłopców- kura domowa z zamiłowania, plus Góral i kot

Kategorie postów

  • dzieci (197)
  • fotografie (126)
  • inne (284)
  • Ktosiu (155)
  • mniam mniam (15)
  • narzekanie (70)
  • pięknie jest (85)
  • plotkuję (5)

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • patrzę i tęsknię
    • nt
    • orawa...
    • piękne okolice
    • Podhale
    • tatry
  • przydatne
    • ALLEGRO
    • biedronka
    • blogi
    • dodatki
    • fotosik
    • miasto
    • pani domu
    • Rośliny
    • simplus
    • wypieki
  • xyz
    • ani-mru-mru
    • babi bu
    • chata magoda
    • cukierniczka
    • FROTKA
    • nie po kolei
    • Nikolka
    • odchudzam sie
    • pudelek
    • Pysznie na kruchym spodzie
    • rozmawiamy
    • skafandra
    • soso
    • wadera
  • zawsze
    • abaju
    • arrow
    • balderdash
    • calaja
    • carnation
    • ciemna nocka i Lilaczek :)
    • ciernista
    • cisza
    • crazy
    • cyniczna
    • Diamencik z Elą
    • gosik22
    • iwcia
    • just a rebel
    • Kamila
    • MagicSunny
    • Malena
    • martynia
    • MGiH
    • modrzak
    • o Grzesiu i Jagódce
    • o-t-e
    • pranie
    • rybniczanka
    • serducho
    • She
    • WU
    • wżsm
    • yoasia
    • ziutki

Kategoria

Ktosiu, strona 24


< 1 2 ... 23 24 25 26 27 ... 38 39 >

w marcu jak...

Znosiłam wózek jak eks się zjawił i porwał mi Filipa... Tak więc poszliśmy na spacer tylko z Jakubem. Do cioci Kasi bo mieszka przy lesie.

marcowy spacer 

Dziecko śpiące po obiadku i lekko obrażone bo niedobra matka założyła znów buty.

8 marca 

Ciotka kilka razy bujnęła i dziecko zasnęło. Dwie godziny spacerowałyśmy po lesie i szukałyśmy bazi. Bez powodzenia niestety. Akurat Ktosiu nas zauważył jak przechodziłyśmy przez ulicę. Oczywiście kluczy nie miał... Dostałyśmy po przebiśniegu, bo 1. niby nie chciałam róż ( chciałam tulipany bo róż mam już dość ) 2. niby to komunistyczne święto jest i on nie uznaje. Tylko dlaczego w tamtym roku dostałam dość fajny prezent?

Wkurzyłam się nie dlatego, że tylko ten przebiśnieg... Wkurzyłam się, że głupio się tłumaczy osioł ;)

Za to od Filipa dostałam piękny bukiet sztucznych kwiatów :) On kupił a teściowa zapłaciła :)  Jeszcze mi opowiadał, że mieli KŁOPOTY bo cena na kasie nie chciała wejść ale w końcu udało się kupić :) Miłe to :)

od Filipka 

Tylko jestem ciekawa czy to Filip naciągnął babcię na te kwiaty czy to ona zapytała czy mi je da... Hmm...

09 marca 2008   Komentarze (4)
dzieci   Ktosiu   fotografie  

zwykły dzień

Wczoraj Jakub dostał 3 zaległe szczepionki. Dzielny był bardzo. Trochę płakał, ale chyba dlatego, że pielęgniarka mało delikatna ;) Po wszystkim wpiął się swoimi małymi paluszkami w moje włosy i bluzkę, nie mogłam go oderwać, żeby ubrać... więc siedzieliśmy na korytarzu przez chwilkę i się tuliliśmy. Waży 9700, lekarka stwierdziła, że pewnie te 300 gram stracił na jelitówce, ale że wsio oki i że mogę mu już dawać wszystko jeść :) 

Dziś mam pełnooo roboty i wiem, że się nie wyrobię... Bo zaczęłam piec sernik- ciasto zagniecione na razie, mam za dużo papryki, pomarańczy i grejfrutów i pieczarek- muszę to jakoś przerobić, jakiś obiadek- chociaż zupkę zrobić, umyć zapaćkaną pełną na maxa lodówkę...  Pełno garów w zlewie po wczorajszym wieczorowym lenistwie. Jeszcze chciałabym poleżeć w wannie choć przez kwadrans... No ale wiem, że nie ma szans wyrobic się z tym wszystkim do 11... hmm :)  Bo Jakub zaraz wstanie i po ptakach ;)

Ktosiu jutro przyjeżdża. Późno na dodatek. Psiapsiółka zaproponowała że zajmie się chłopakami a my możemy iść na jakąś kolację lub do kina pojechać... Oczywiście chętnie się wyrwę z domu... Ktosiu też zaciera ręce :) A co by było jakby tak 24 godziny na dobę z tymi łobuzami był...  Hmm... mężczyźni to jednak słaba płeć.

07 marca 2008   Komentarze (5)
dzieci   Ktosiu   inne   pięknie jest  

nowy kolega

Wczoraj gdyby nie okropny ból zęba to miałabym cudowny dzień.

Od kilku dni zaczepiał mnie chłopczyk z parteru i pytał o Filipa. Zagadywał o jakiejś wymianie kart, itp. Tylko jak się wprowadziliśmy to sobie pomyślałam, że fajnie by było, żeby chłopcy się zaprzyjaźnli. Jednak na początku Filip został potraktowany jak trendowaty, więc wszelkie wychodzenia pod blok zakończyłam i słyszeć nie chciałam o tych bachorach co go postawili pod drzewem i kamieniami rzucali...

Minęła jesień, prawie zima i chyba Filip jest już "swój"... Bo chłopaki przyszli się 2 dni temu wymieniać kartami. Trochę się bałam, że zrobią go w ch... ale Filip mi powiedział:" wymienię się mamo, nie chcę być frajerem, a przecież mam dużo tych kart!"... Zachwycił mi swoją dorosłością ;) Pół godziny na klatce się wymieniali i zachwycali tymi papierkami ;)

A wczoraj jeden z chłopców- ten którego sobie upatrzyłam przyszedł wczoraj do Filipa i się bawili ze 3 godziny :) Tak po cichutku marzy mi się, żeby się bardziej zaprzyjaźnili, bo chłopak całkiem miły, grzeczny i nie jakiś taki dziki. Może nawet będą chodzić od przyszłego roku do tej samej klasy... Fajnie by było w razie czego :) Bo ma przyjemną mamę.

Tylko... chłopczyk ma na imię KUBA! W tej klatce to chyba innych pomysłów na imiona nie mają... szlag... a Borys było by tak oryginalnie ;) 

A do tego kurwa jebany mixplus. Doładowałam konto, i wiedziałam, że darmowy numer do Ktosia powinien mi się kończyć na dniach. Zaglądałam pod *107# i ciągle numer był niby aktywny ale nie pisze ani do którego dnia ani do której godziny. Wieczorem do Ktosia zadzwoniłam i całą kartę mi zeżarło... Skurwiele. Oddam ten telefon z kartą Ktosiowi... Tylko nie wiem co w zamian sobie kupić. Szlag.

06 marca 2008   Komentarze (4)
dzieci   Ktosiu   inne  

l i t e r k i

Wszyscy co nie potrafili uwierzyć, że mając jelitówkę można być na skraju wyczerpania fizycznego i psychicznego- zarazili się raczej nie od od nas ale jednak ;) Czyli najpierw mój ojciec, potem babcia, a od wczoraj moja mama.

I skończyły się gadki, że coś nieświeżego daję dzieciom!!!!  Bo na taki tekst to mam wkurwa niesamowitego.

Filip po 3 tygodniach nieobecności w przedszkolu całkiem fajnie się przyjął na nowo ;) Weszłam na górę porozmawiać z panią, a on zadowolony, uśmiechnięty, wyściskał mnie i nawet po powrocie do domu zaczął bez histerii uczyć się czytanki... Dowiedziałam się przy okazji, że nie tylko on ma problemy ze składaniem słów z literek... Uff... Trzeba ćwiczyć, próbować... w końcu załapie. Ktosiu nagadał się na mnie, że nie wiadomo po co z panią na ten temat rozmawiałam, bo on przecież mi to mówi i mówi ;) Zauważyłam, że sam z własnej woli zaczyna ciągnąć do Filipa. I dobrze. Ale tak sobie myślę, że dotarło do Ktosia, że JEGO SYNEK nie jest dzidzią z obrazka w gazecie. I że Filip wcale nie jest taki niesłuchany do niego. Może dotarło, że dzieci mają swój charakter, swoje lepsze i gorsze dni. Hmm... Bo Jakub ostatnio coraz częściej miewa te gorsze ;)  A teraz nauczył się wchodzić na kanapę- nie kontroluje się jeszcze na tyle żeby z niej nie spaść. Niebezpieczna umiejętność... 

A ja totalnie nie mam pomysłu na obiad- "kup go" robiłam wczoraj ;) 

04 marca 2008   Komentarze (4)
dzieci   Ktosiu   inne  
< 1 2 ... 23 24 25 26 27 ... 38 39 >
Mama-i-ja | Blogi