• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

wzloty i upadki

mama dwóch chłopców- kura domowa z zamiłowania, plus Góral i kot

Kategorie postów

  • dzieci (197)
  • fotografie (126)
  • inne (284)
  • Ktosiu (155)
  • mniam mniam (15)
  • narzekanie (70)
  • pięknie jest (85)
  • plotkuję (5)

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • patrzę i tęsknię
    • nt
    • orawa...
    • piękne okolice
    • Podhale
    • tatry
  • przydatne
    • ALLEGRO
    • biedronka
    • blogi
    • dodatki
    • fotosik
    • miasto
    • pani domu
    • Rośliny
    • simplus
    • wypieki
  • xyz
    • ani-mru-mru
    • babi bu
    • chata magoda
    • cukierniczka
    • FROTKA
    • nie po kolei
    • Nikolka
    • odchudzam sie
    • pudelek
    • Pysznie na kruchym spodzie
    • rozmawiamy
    • skafandra
    • soso
    • wadera
  • zawsze
    • abaju
    • arrow
    • balderdash
    • calaja
    • carnation
    • ciemna nocka i Lilaczek :)
    • ciernista
    • cisza
    • crazy
    • cyniczna
    • Diamencik z Elą
    • gosik22
    • iwcia
    • just a rebel
    • Kamila
    • MagicSunny
    • Malena
    • martynia
    • MGiH
    • modrzak
    • o Grzesiu i Jagódce
    • o-t-e
    • pranie
    • rybniczanka
    • serducho
    • She
    • WU
    • wżsm
    • yoasia
    • ziutki

Kategoria

Inne, strona 30


< 1 2 ... 29 30 31 32 33 ... 70 71 >

jesień...

Małż jedzie juz z tego Krakowa, za jakieś 3 godziny powinien być w domu...

Rano przyszła do mnie psiapsiółka, więc ona kroiła warzywa, a ja zagniatałam kruche na szarlotkę, ona uśpiła Jakuba a ja zmontowałam super leczo :) przezajebiście pachnącą szarlotkę i barszcz szczawiowy z jajeczkiem... Mniam :)

Ja sobie nie wyobrażam jesienią tygodnia bez szarlotki :) i jakoś wcale mi nie w głowie robienie ciast z kremami, choć Wu ciasto- zakręciło mi lekko w głowie- nawet kremówkę zakupiłam, ale w razie czego zostanie wykorzystana do zdobienia szarlotki- kawałek podgrzewam delikatnie w mikrofali, a potem taki kleks bitej słodziutkiej śmietany na to... niebo w gębie :)

Po szkole z Filipem ogladaliśmy dywany... No śliczne, nawet niedrogie, w pomarańczach- niestety bez dodatku zieleni i błękitu, ale jakby co to mi sprowadzą... ale ale... no takie śliczne, milutkie, ale czy będzie mi się chciało je prać, odkurzać? Hmm... Raczej nie... więc na razie rozłożę stary chodnik bo strasznie marzną mi stopy...

Nie mogę się doczekać aż chłopaki będą aż tak "dorośli", żeby szanować takie rzeczy jak meble, dywany, w ogóle zabawki i wsio inne- Jakub nowe meble potraktował już kredkami świecowymi... oj nadrapałam się... Ktosiu chciał meble potraktować domestosem... jakbym go nie złapała za rękę to kilka setek w dupę jeża nietoperza...

Może moja matka miała rację, że na ten remont ich pokoju to za wcześnie?

P.S... Miałam niby spokojną noc,a tak mi się marzy, żeby rąbnąć się w podusie... ale może chociaż wanna co by dla małża zrobić się na bóstwo ;)

E... nie chce mi się :]

---------------------------

varius manx- zanim zrozumiesz...

 

 

19 września 2008   Komentarze (4)
dzieci   Ktosiu   inne  

kur.a

Zimno, gile mamy po pas, w domu jakieś 16 stopni :)

Oszaleć można, wszyscy mamy lodowate dłonie... Pranie w łazience gnije, nie chce się wychodzić spod koca, więc całymi dniami tv i nicnierobienie...

Nawet mi się nie chce gotować... ani podłogi umyć...

24 września ma się odbyć posiedzenie na którym będą się zastanawiać czy grzać czy nie grzać... Wg naszego burmistrza jest zimno dopiero 2 dni... No ku.wa- chyba gdzie indziej mieszkamy... Z reszta ja blok- pan burmistrz odjebana chata z kominkiem... Wrrr....

pychotka

pracus

18 września 2008   Komentarze (11)
inne   fotografie  

zimno

czuję się znacznie lepiej.

Wzięłam prochy na migrenę i od razu przestał mnie brzuch boleć... Pfff... No miałam mdłości od migreny, ale innych sensacji nie :]

Filip miał dzis na popołudnie, oczywiście musiał nas złapać deszcz :) Jakub zasnął po drodze i jakoś delikatnie zdołałam go wnieść na 3 piętro i sobie śpi :) W zasadzie to niewiele mam do zrobienia, rozwiesić pranie i ogarnąć tak z wierzchu- to pozwalam sobie dziś na male lenistwo :)

Zastanawiam się też nad kupieniem sobie jakiejś niedrogiej maszyny do szycia... Na pewno nic nie uszyję bo jestem niecierpliwiec pospolity, ale skrócenie spodni, przeszycie jakiejś zasłony czy np zrobienie większych zaszywek w spodniach to przecie bym mogła zrobić?! :) Hmmm... Ktosiu mi nie pozwala bo i tak nie mam czasu... No ale temat mnie gryzie...Kusi... No i ja kupię, to kwestia czasu oczywiście.

W nocy chyba nieźle wiało bo mam dracenę przewróconą i wywiana podstawkę... I się w końcu zebrałam, żeby zrobic tam porządek... Kurcze- nie lubiuę kwiatów w mieszkaniu... Bo mi się wydaje że zabierają miejsce- jakiś chaos czuję jak tak mi na parapetach stoją... Hmm... Chyba z jednym się pożegnam, bo krzaczor taki wyrósł i ani to ładne ani na to miejsca nie mam :] Zapowiada się chłodna jesień więc chyba zrezygnuję z kupienia wrzosów na balkon... a tak mi się marzyły złote liście i te wrzosy na balkonie i Witosha i ciepłe skarpety :]

16 września 2008   Komentarze (5)
inne  

choróbska

Od ślubu wszyscy czekają na ciążę z "córeczką"... bo "by wam się przydała"...

Od piątku czuję się źle.. piasek pod powiekami, ból głowy, lekka gorączka, ogólne osłabienie, kręcenie w głowie, i przy okazji przygody z żołądkiem, ale bez mdłości i wymiotów :P No i każdy kto mnie zobaczy to proponuje mi kupienie testu...

Teraz dzwoniła siostra Ktosia i to samo zasugerowała... No masakra :)

Przez weekend Ktosiu nawet gotował bo ja tylko leżałam przed tv albo wisiałam przy biurku...

Teraz tyż się prochów nabrałam i jest mi troszkę lepiej... Ale energii brak co mnie wykańcza psychicznie bo ostatnio żyłam na wysokich obrotach... I widzę jak ten brud/ kurz wszędzie rośnie i śmieje mi się w twarz... Mam nadzieję, że zacznę wracać do normy bo fajnie było sobie leżeć dwa dni, ale starczy...

P.S. Jakub zaczyna mówić coś więcej :) Na razie jak oglądamy zdjęcia, książeczkę to pyta Kto to?, raz powiedział Pam i wydawało mi się że miało to być pan :) Gumy rozpuszczalne- mamby i Frutella są nazywane - GUM :) i jest wiele innych perełek, ale nie pamiętam :(

A i uwielbia filmy o dinozaurach a teraz przy moich stopach bawi się jednym T- rexem ;) Czyli zabawki po bracie się nie zmarnują :]

 

15 września 2008   Komentarze (8)
dzieci   Ktosiu   inne  
< 1 2 ... 29 30 31 32 33 ... 70 71 >
Mama-i-ja | Blogi