Tak sobie pomyślałam, że mało piszę o Filipie. I nie dlatego, że po urodzeniu Jakuba zszedł na plan dalszy... PO prostu dla mnie jest tak oczywiste, że on jest taki cudowny, mądry, grzeczny, że po co pisać? Hmm...
Z takich nowinek- nie mamy jakiejś porządnej kablówki, tylko takie dziadostwo ze spółdzielni mieszkaniowej, nie ma kanału dla dzieci polskojęzycznego, więc Filip męczy Kikę niemiecką... Ogląda wczoraj bajkę i krzyczy "on kłamie mamo!" albo opowiada mi całą historię... Hmm... albo załapał co nieco, albo potrafi z tych obrazków stworzyć jakąś historię... Całkiem prawdopodobną, bo jak z nim ogladam to chociaż liznęłam troszkę niemieckiego to jest taka sieczka, a jak on zacznie mi tłumaczyć co z kim i dlaczego to nawet kumam czaczę ;)
Ja znów cierpię z powodu tvn 24. Wstaję codziennie o 5 a czasem wcześniej i wkurza mnie, że tvp-info jeszcze śpi do szóstej... Ech... ale z Księciuniem nie możemy się dogadać, ja chcę n telewizję, a on jak na złość Polsat cyfrowy albo cyfrę+. No ale jeszcze poczekam i zaatakuję temat..
Jakub- czasem doprowadza mnie do łez... W 15 minut potrafi wylać całe danio na dywan, w czasie gdy ja szoruję gąbką zanim nie przyschnie to on już w łazience i dobiera się do kosmetyków które stoją na wannie, wezmę go z łazienki to wyje, póki nie wymyśli sobie, żeby wejść po kanapie do okna i pogrzebać sobie w doniczce... jak sprzątam rozsypaną ziemię on jest już przy bieliźniarce i robi mi selekcję w pościeli. A dziś to już miałam go ochotę wystawić na allegro... Nie dość, że kilkakrotnie rozwalił mi modem od iplusa, to dziś go wrzucił do pudła z zabawkami. Antena się odłączyła a ma około 6-7 cm długości... Weźcie ją znajdźcie w pudle 1m x 1m x 1m gdzie jest około pół tysiąca mniejszego i większego badziejstwa... Oczywiście Księciunio się tym zajmie... mam nadzieję...
W ogóle to jak Jakub ma taki bardziej intensywny dzień to żałuję, że mam dzieci, że nie jestem gdzieś w świecie, zarabiam jakąś kasę, wychodzę wieczorami ze znajomymi do pubu, a rano moim największym problemem jest w co się ubrać i aby zdążyć wypić kawę...
A tu wczoraj Jakub zdobył ze stołu kawałek papryki... i go lekkawo brzydziła ale ma taki ciekawy kolor i smak ;)
A dziś rano już po wylanym serku, wysypanej ziemi z doniczki itp, kiedy poszłam zrobić sobie kawę zdobył z szafki milkę