• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

wzloty i upadki

mama dwóch chłopców- kura domowa z zamiłowania, plus Góral i kot

Kategorie postów

  • dzieci (197)
  • fotografie (126)
  • inne (284)
  • Ktosiu (155)
  • mniam mniam (15)
  • narzekanie (70)
  • pięknie jest (85)
  • plotkuję (5)

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • patrzę i tęsknię
    • nt
    • orawa...
    • piękne okolice
    • Podhale
    • tatry
  • przydatne
    • ALLEGRO
    • biedronka
    • blogi
    • dodatki
    • fotosik
    • miasto
    • pani domu
    • Rośliny
    • simplus
    • wypieki
  • xyz
    • ani-mru-mru
    • babi bu
    • chata magoda
    • cukierniczka
    • FROTKA
    • nie po kolei
    • Nikolka
    • odchudzam sie
    • pudelek
    • Pysznie na kruchym spodzie
    • rozmawiamy
    • skafandra
    • soso
    • wadera
  • zawsze
    • abaju
    • arrow
    • balderdash
    • calaja
    • carnation
    • ciemna nocka i Lilaczek :)
    • ciernista
    • cisza
    • crazy
    • cyniczna
    • Diamencik z Elą
    • gosik22
    • iwcia
    • just a rebel
    • Kamila
    • MagicSunny
    • Malena
    • martynia
    • MGiH
    • modrzak
    • o Grzesiu i Jagódce
    • o-t-e
    • pranie
    • rybniczanka
    • serducho
    • She
    • WU
    • wżsm
    • yoasia
    • ziutki

Kategoria

Pięknie jest, strona 4


< 1 2 3 4 5 6 7 ... 21 22 >

pięknie jest

Wszyscy mówili mi " tylko nie traf na Proboszcza, wtedy udawaj, że się pomyliłaś albo zapytaj o jakąś głupotę"...

Wchodzę na plebanię i co? PROBOSZCZ... I se mówię, raz kozie śmierć, a jak mnie zjebie to przecież mi się należy....

I co? Za dużo nie pytał, za wiele nie mówił, świstki wypisał, o ofiarę poprosił.. Podziękowałam bo " Bóg zapłać" trochę mi nie na miejscu było.

I wiecie? W poprzedniej parafii trafiałam na Duchownych- oschłych, zachłannych, takich nieludzkich, bez uśmiechu, ciepła, patrzących z góry, a przecież Ksiądz to dla owieczek bardziej a nie dla Boga????... Tak czy siak zaczynam się odnajdować, zaczynam widzieć, że jednak Kościół nie jest do końca tak zepsuty... I cieszy mnie to ogromnie. I jakaś nadzieja się obudziła :)

Ktosiu zły za ten jego porwany akt chrztu... no bo ja już wszystko załatwiłam a moje miało być najgorsze :) i... co najciekawsze... Ja mam świadectwo ukończenia kursu przedmałżeńskiego. W ostatniej klasie ogólniaka, mieliśmy klasówkę a wcześniej ustne... Mieliśmy takiego Katechetę że masakra... Kawał skurwysyna... Wchodziliśmy z nim w dyskusje a ten nam jakieś farmazony wmawiał, bunt, na niewygodne pytania nie odpowiadał, w imieniny nam cukierki przynosił... któregoś dnia chłopaki przykleili mu do sutanny kartkę a na niej rumak i napis CZARNY KOŃ. Nikt pary z gęby nie puścił. Cała klasa została zawieszona. I od tamtej pory brylowaliśmy w całej szkole :)

A Ktosiu takiego świstka nie ma :) Bo w  górach to się na nauki chodzi z narzeczoną :) i nikt im w szkole takich kursów nie robił :) No ciekawe czy 10 sierpnia będzie już PO... Oby...

 

A tak po za tym to zadzwoniła moja kuzynka, że też jutro, ew w sobotę jadą w góry :) Do Poronina :) Tak blisko od nas... To się umówimy na jakiś spacer/ piknik na Chochołowskiej :) A jak mnie tak w ostateczności wkurzy teściowa to jej mąż po mnie przyjedzie :)

La la la...

Cudownie jest :)

18 lipca 2008   Komentarze (7)
inne   pięknie jest   cudownie  

o kilogramach

Waga w zasadzie mi stanęła, bo.... znów popijam gazowane napoje słodzone :( Jak mi się chce pić a wracam ze spaceru i mam język na wierzchu to tylko cola lub mountain dew mi się marzy z lodem.... mniam :( No i czasem piwko, winko... To są moje nawyki żywieniowe, i znów ser żółty- pizza i zapiekanki- nie codziennie- raz w tygodniu np, ale jednak :(

Ale i tak jestem zadowolona straszliwie bo spadłam dość dużo, i teraz widać, że mam jakieś cycki :) Wcześniej wałeczki nie pozwalały się dopatrzeć :)

Miałam dopiero zamieścić tu fotki ze ślubu, ale na dzień wczorajszy wyglądam mniej więcej tak...

lipiec 2008

Fotka kiepska bo aparat chyba siada... albo sama nie wiem, niby z lampą, ale może ta framuga odbijała, a Filip nie miał cierpliwości... robić kolejne ujęcia :)

Nieleczona tarczyca dała mi się we znaki... czasem nawet 46 rozmiar był na mnie ciasny i myślałam o 48 :)

Moim celem jest 42 rozmiar do Sylwestra, a ogólnie to marzę o 40 :D ale to chyba nie realne przy tarczycy i moim trybie życia i moich nawykach :)

prezentacja rozmiar 44 :D

44

44

a wyglądałam na wiosnę tak... rozmiar 46 a w porywach 48...

kazimierz

16 lipca 2008   Komentarze (12)
Ktosiu   pięknie jest  

bikini

Ale... mimo szoku ku pamięci chciałam napisać, że ...

Jakub dawał mi w kość- poprosiłam Ktosia o krem do stóp Neutrogena a'la opatrunek- od lat mam problem z brzydkimi stopami, martwym naskórkiem, rogowaceniem a teraz to mi pęka ta skóra i szukam jakiegoś specyfiku...  a nie pozwolę, żeby jakaś kosmetyczka mnie cięła jakimś narzędziem ( zostałam skaleczona w stopę!!!)...

A Ktosiu kupił mi balsam do stóp Neutrogena odświeżający :D Wyprowadziło mnie to z równowagi... Bo mi się stopy nie pocą bo ja mam saharę na stopach.... ale kurwa jemu trudno przeczytać i pomyśleć.

Witosha... to mi nerwy ukoiło do tego stopnia, że już mi się wino z kieliszka wylewało tu i ówdzie... I Ktosiu był miły i mnie przeprosił... I tak nam się fajnie gadało...

A kac był rano, oj był...

No i stwierdziliśmy, że jedziemy na basen do Kozienic... Tylko, że przez godzinę szukałam mojego kostiumu kąpielowego... Bez skutku pomimo wyrzucenia wszystkich szaf i szafek (jutro układanie)... Zostawiłam na basenie???? Nie przypominam sobie... W Kozienicach jest w niedzielę giełda, więc na ostatnią chwilę w auto i po kostium... Ktosiu liczył że za 20 zł kupimy :D Delikatnie mu tłumaczyłam, że to nie allegro :)

Ja nie chciałam kupić, a on dręczył, że chcą na basen a beze mnie nie idą.... I jak mu pani cenę powiedziała to go zatkało, ja już uśmiech od ucha do ucha i pewna, że zrezygnuje, ale nie... uparł się... Zapłacił...

I w szoku jestem! Ja z moim sadełkiem, rozstępami na brzuchu mam kostium dwuczęściowy! Ja mam bikini? Nadal do mnie nie dociera!

bikini

p.s. wcale nie przepłaciliśmy :)

I co jeszcze najfajniejsze, wlazłam w nie, fajnie dość wyglądam (jak na moje krągłości) i nie pojechaliśmy na basen a nad jezioro, gdzie w owym kostiumie jak córka młynarza się opalałam.... Fajne nagranie mam na kamerce :)  Moich chłopów :) I dziewczyn piszczących " FILIP FILIP CHODŹ!!!!"...

A i jeszcze na obiadek mojego prawie męża zaprosiłam do knajpki która niesie za sobą wiele wspomnień, ale lekko rozczarowana jestem- bo odkąd stek to mielone mięso okraszone smażona cebulką????? A zupa gulaszowa, to 4 kawałeczki kurczaka (?) wielkości dużego paznokcia i duuuużo cebulki, kalafiora, pomidorów, doprawione na ostro?...

No ale powspominałam sobie, zjedliśmy... Kaca piwkiem zaleczyłam :) A nad jeziorem Jakub zasnął zaprowadziliśmy go do Ciotki, Majka się dziećmi zajęła, a my hop siup na zakupy do Tesco... na spokojnie, wąchałam, dotykałam, do koszyka wrzucałam i dekold zasłaniałam bo coś mi się po praniu kiecka za luźna zrobiła... Muszę jakoś zlapać ten kopertowy dekold, bo matce dówjki super chłopaków nie przystoi bielizną w miejsach publicznych świeci...

P.S. Na półkę przy tylnej szybie rzuciliśmy na moment moją bieliznę codzienną, jak przebrałam się nad jezioro... że nie pływałam to nie musiałam się przebierać... i ten moment trochę się wydłużył, żadnemu z nas się nie chce zejść na dół.... a sąsiedzi jak się dobrze przypatrzą to pomyślą, że po jakimś numerku w lesie zostawiła.... I jesssuu, żeby to była jakaś lepsza bielizna.... ;) MASAKRA!

13 lipca 2008   Komentarze (3)
Ktosiu   pięknie jest   fotografie  

a niedziela leniwa jest

Dziś ubrałam się w płomienną czerwień, trochę rozjaśniłam twarz podkładem dla lepszego efektu, czerwony błyszczyk.... I czuję się wtedy w swoim żywiole... brakuje mi ognia... Czerwień zmienia mnie, dodaje mi odwagi... i przyciąga wzrok... Na allegro filtr mam czerwony... ;)

Dzień spędzony na lenistwie, oprócz obiadu robiłam NIC.... no uprasowałam ubrania jak wychodziliśmy... Pojechaliśmy do ciotki do K... Kocham to moje miasto. Tam mi wszystko pachnie... To miasto mojego dzieciństwa... "Babciu, nie idę jeszcze spać bo samolot jeszcze nie leciał"... i sernik i drożdżowe pieczone przez babcię i zimowe wieczory i szczekanie psa... i bałwan i bieganie do piwnicy po węgielki, i wiśnie prosto z drzewa... i deszcz padający na rozgrzany asfalt i świerszcze i pogaduszki z ciotką na balkonie... i róże których juz nie ma w ogrodzie...

Oddałabym wiele, żeby powrócić do tamtych dni...

A Ktosiu zapytał: to dlaczego tu nie mieszkamy?

Ech... Finanse mój kochany... A może by było warto? Hmm... Muszę grać w totka, nie ma to tamto ;)

  Jakub film

Nie potrafię włożyć filmu, więc link :)

06 lipca 2008   Komentarze (5)
inne   pięknie jest  
< 1 2 3 4 5 6 7 ... 21 22 >
Mama-i-ja | Blogi