szybko szybko...
Jem śniadanie nawet, pranie już wisi na balkonie, drugie się pierze, mam kilka zdjęć do wgrania na komputer... Grzybów wczoraj nie zrobiłam, lodówki nie umyłam- nawiedziła mnie kuzynka, bo się pokłóciła z mężem :)
Mam dwie paczki do zapakowania i wysłania, muszę załatwić jakąś opiekę do Jakuba i pilnowania kuriera... marzy mi się zrobienie sałatki z selera, ale mam tylko takiego surowego?! I co z nim? Sparzyć?
Za mało czasu... kawę łykam jak bocian żaby...
P.S. Myśłałam, że już Filip zaklimatyzował się w roli brata... ale zaczął prosić o herbatkę rumiankową którą pije Kubuś w drugiej BUTELCE! Mam się bać?
A w razie zahasłowania bardzo poproszę o hasło na adres wiadomy :)
a mogę zajrzec do zdjec ??? maila podałam jak coś
pozdrawiam
mozaika
Ale już pewnie dawno po obiedzie jesteś i mój kom. jak musztarda tu się pojawia ;)
tylko taki jakiś pierdolnik miałam rano. nie wiem dlaczemu. zaraz do domu, wrzucam na luz.
tylko mi nie mów, ze wizyta zapisana u mnie na '08 odwołana?? nie móc skosztować Twojego wypieku, to będzie dla mnie najokrutniejsza kara.
Z drugiej strony jakaś mania udowodnienia sobie, że dam radę... kosztem bólu pleców, rwania płuca i sińców pod oczami... Przejdzie mi...
P.S. Z dziećmi też mam czas się powygłupiać. A teraz sami się super bawią, Filip skacze a Jakub śmieje się w głos.
-----------------------
pika: zostaw adres e-mail, będę wysyłać... tym co zostawią i tym co zawsze :)
I przeczytalam, ze bedziesz sie haslowac... Ja sie tu szczegolnie nie udzielam, ale codziennie tu zagladam, bo cieplo mi sie na serduchu robi czytajac o Twoim zyciu:)
nawet rasowe lwice kiedyś padaja. ze zmeczenia. droga Ka., tylko nie ja, bo ja wolę w nosie podłubac niż zapieprzać.
jestem dziś niemiła, jestem dziś czepialska i mówię wyjątkowo głośno, bo....? bo tak dziś mam. nie ma rzeczy niemożliwych dla kobiet wypoczętych, spełnionych i wyjątkowo wyrozumialych. Ty pewnie taka jesteś. ja odpadam. ja jestem ja.
Trochę mnie dziś porąbało :) Ale się uda!!!!!!!!
Dodaj komentarz