życie z teściówką....
Ktosiu oczywiście wisi na telefonie, ale na razie jakoś łagodnie przechodzi weekend beze mnie :) Mamuśka jego stwierdziła, że nie wie, czym tak bardzo mnie skrzywdziła, że nie chcę ich znać.... i że już się wtrącać i dokuczać nie będzie... ale żebyśmy się żenili :) :) :)
A poprzednim razem mówiła Ktosiowi, że jak się ze mną ożeni to ona umrze :)
Chciałam we wrześniu do Zakopanego jechać... No i przecież tam jest mój dom, to po co za kwatery płacić .Zapraszają... Oczywiście poprosiłam Ktosia, żeby jej powiedział, żeby mnie w d.... pocałowała.
Smażę naleśniki... Miało być kilka a wyszło ze 30... Szpinak? :)
Dodaj komentarz