• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

wzloty i upadki

mama dwóch chłopców- kura domowa z zamiłowania, plus Góral i kot

Kategorie postów

  • dzieci (197)
  • fotografie (126)
  • inne (284)
  • Ktosiu (155)
  • mniam mniam (15)
  • narzekanie (70)
  • pięknie jest (85)
  • plotkuję (5)

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • patrzę i tęsknię
    • nt
    • orawa...
    • piękne okolice
    • Podhale
    • tatry
  • przydatne
    • ALLEGRO
    • biedronka
    • blogi
    • dodatki
    • fotosik
    • miasto
    • pani domu
    • Rośliny
    • simplus
    • wypieki
  • xyz
    • ani-mru-mru
    • babi bu
    • chata magoda
    • cukierniczka
    • FROTKA
    • nie po kolei
    • Nikolka
    • odchudzam sie
    • pudelek
    • Pysznie na kruchym spodzie
    • rozmawiamy
    • skafandra
    • soso
    • wadera
  • zawsze
    • abaju
    • arrow
    • balderdash
    • calaja
    • carnation
    • ciemna nocka i Lilaczek :)
    • ciernista
    • cisza
    • crazy
    • cyniczna
    • Diamencik z Elą
    • gosik22
    • iwcia
    • just a rebel
    • Kamila
    • MagicSunny
    • Malena
    • martynia
    • MGiH
    • modrzak
    • o Grzesiu i Jagódce
    • o-t-e
    • pranie
    • rybniczanka
    • serducho
    • She
    • WU
    • wżsm
    • yoasia
    • ziutki

zazdrośnik

Chłopaki jeszcze śpią, Ktosiu pojechał w końcu do pracy- wybierał się jak sójka za morze.

Zapłacił 140 zeta za naprawę koła, tzn nowa opona, wywarzenie itp.... i co? Po 18 kiedy ów zakład był zamknięty uciekło całe powietrze. Moim zdaniem felga padła bo na tej pękniętej oponie jechał jeszcze ze 100 metrów, żeby w bezpiecznym miejscu stać.

Potem kilka godzin chodził, żeby lewarek pożyczyć bo nasz w dziwny sposób padł :)

Pożyczył od sąsiada z brązowymi oknami.... zamiast się zapytać o nr mieszkania... ciekawe jak ja ten lewarek oddam ;)

Co do gór...

Byliśmy w niedzielę na Mszy w Sanktuarium Matki Boskiej Fatimskiej na Krzeptówkach. Jakub przespał, Filip sobie na schodkach przesiedział, trochę stał koło nas, uparł się, że chce przyjąć Komunię Świętą, musiałam się nagimnastykować, żeby mu wytłumaczyć.... " bo ta dziewczynka jest mniejsza ode mnie"... Rzeczywiście była, ale co ja poradzę ;)

Wzruszenie, bo niedługo godnie będziemy mogli uczestniczyć w takich chwilach :)

Wzruszenie bo Giewont na wyciągnięcie ręki...

Wzruszenie bo po Mszy był koncert orkiestry dętej z Odrzywołu... Nasze okolice- tzn nie tak bliskie, ale znajome :) Tam się jeździ pod namiot nad Wisłę lub po tańsze ogórki i pomidory z pod folii.

Ktosiu ciągle mnie popędzał, więc ani zdjęć, ani nagrań... Dopiero teraz zobaczył jak to wyglądało, bo tak to twierdził, że wcale mnie nie popędza :) Nagrywałam często z pędzącego samochodu lub stacji cpn.

Potem wrzucę cokolwiek, bo teraz... mam dużo sprzatania i wiśnie do roboty :(

Ciagle się kłóciliśmy.

O G :) Ja nawet nie zaczynałam tematu... Nie chciał mnie zabrać nawet do NT po płyty do kamery ( bo kupiłam jakiś szajs i połowa płyty się nie otwierała) ... stwierdził, że albo sklepy zamknięte, albo, że za daleko, albo w ogóle jakieś farmazony :)

Pieprzył jakieś głupoty, wymyślał historie, straszył konsekwencjami, najpierw go zwyzywałam, a potem mu trzasnęłam w twarz.... To go otrzeźwiło. W ramach przeprosin zajechał do bacówki i kupił mi bunc. Kilogram 25 zł- oszaleli normalnie :D Chyba się przeniosę w góry i będę żerować na turystach... No po prostu nie ma lepszego interesu :)

Moje postanowienia- robię prawo jazdy jak Jakub trochę podrosnie, albo jak znajdę jakaś fajną opiekunkę... I jak auto zmienimy, albo te doprowadzimy do używalności jako takiej to będę sama sobie jeździć do teściowej.

Wtedy w swoim tempie będę zwiedzać, odpoczywać, zachwycać się, pokazywać dzieciom to co powinny widzieć...

cdn.

 

 

 

23 lipca 2008   Komentarze (4)
dzieci   Ktosiu   inne  
firanka
24 lipca 2008 o 08:24
niestety, wakacyjne podróże są takie drogie przy tych cenach paliwa. ja teraz trochę oszczędzam bo mam wakacje więc nie dojeżdżam do pracy - 300 zł w kieszeni :-)
mama-i-ja
23 lipca 2008 o 09:57
bunc to taki biały ser owczy :) Fajnie gumowaty :) Dziś zrobię pierogi leniwe vel kopytka ze serem ;)
Wu... łapiesz się? :D
calaja
23 lipca 2008 o 09:04
no właśnie co to jest bunc?
A takiego poganiania to ja nienawidzę. Jak jedziemy z Radkiem na zakupy i on cały dzień mi brzęczy za uchem to tez się kończy awanturą.
Wu
23 lipca 2008 o 08:21
co to jest bunc???

Dodaj komentarz

Mama-i-ja | Blogi