zapalenie
Tak więc sprawdziła się najgorsza opcja. ZAPALENIE PŁUC prawostronne! Skierowanie do szpitala. EKG, osłuchiwanie, ciśnienie. Ze względu na Filipa odmówiłam zostania. Oczywiście musiałam podpisać, że jestem świadoma zagrożeń życia dla siebie i płodu. Dostałam antybiotyk, ale jak do jutra wieczora nie będzie pozytywnych zmian to się pakuję. Nie mogę spać bo mnie lekarka nastraszyła, że mogę zasłabnąć, przestać oddychać... że lewe płuco może nie dać rady. No szpital i nic więcej...
Jutro muszę zadzwonić do eks'a i ustalić co z Filipem. Bo nawet jak nie szpital to kategorycznie nic mi nie wolno robić.
Proszę o modlitwę... bo oprócz antybiotyku tylko to nam zostaje.
Dodaj komentarz