zakupy
Nie ma to jak w tajemnej przegródce w portfelu znaleźć "lewych" kilka groszy... Kurcze, ja tam wsadziłam te pieniądze jak szłam ślubne sprawy załatwiać do Księdza... To były takie pieniążki, żeby nie marudził... i wydał te akty i inne ;) ale Ksiądz wygladał na chorego lub zmartwionego... nie miał siły marudzić, wypisał co trzeba a banknoty zostały w portfelu :)
Hmm... Macham sobie nóżkami w milutkich cukierkowych skarpetkach i patrzę na swoje zdobycze :)
Torebki sztuk dwie, sweterek sztuk jedna, troszkę bielizny... Tylko smutnawo bo nie zdobyłam czerwonych butów pod tą torebkę... ech... polowanie zaczęto... Psiapsiólce wysłałam sma'a że potrzebuję czerwonych butów... i niech mi kupi jak spotka fajne :)
znalezd-droge-ktorej-szukam
ps. jaki masz nick na blogach?
34. ja nosze 38
A co do komentarza sygity, to wydaje mi się że tylko pulchne kobiety używają określenia "patyczaki" żeby sobie ulżyć. Chciałam zaznaczyć, że rozmar 38 lub 40 to najlepszy rozmiar i nie wiem jakiemu rozmiarowi przyrównuje sygita określenie "patyczak".
Dzis bylam na zakupach :) i widzialam boska,czarna,elegancka sukieneczke w bardzo przystepnej cenie :) ale... niestet tylko w rozmiarze patyczakow;/
Pozdrawiam:)
Dodaj komentarz