• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

wzloty i upadki

mama dwóch chłopców- kura domowa z zamiłowania, plus Góral i kot

Kategorie postów

  • dzieci (197)
  • fotografie (126)
  • inne (284)
  • Ktosiu (155)
  • mniam mniam (15)
  • narzekanie (70)
  • pięknie jest (85)
  • plotkuję (5)

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • patrzę i tęsknię
    • nt
    • orawa...
    • piękne okolice
    • Podhale
    • tatry
  • przydatne
    • ALLEGRO
    • biedronka
    • blogi
    • dodatki
    • fotosik
    • miasto
    • pani domu
    • Rośliny
    • simplus
    • wypieki
  • xyz
    • ani-mru-mru
    • babi bu
    • chata magoda
    • cukierniczka
    • FROTKA
    • nie po kolei
    • Nikolka
    • odchudzam sie
    • pudelek
    • Pysznie na kruchym spodzie
    • rozmawiamy
    • skafandra
    • soso
    • wadera
  • zawsze
    • abaju
    • arrow
    • balderdash
    • calaja
    • carnation
    • ciemna nocka i Lilaczek :)
    • ciernista
    • cisza
    • crazy
    • cyniczna
    • Diamencik z Elą
    • gosik22
    • iwcia
    • just a rebel
    • Kamila
    • MagicSunny
    • Malena
    • martynia
    • MGiH
    • modrzak
    • o Grzesiu i Jagódce
    • o-t-e
    • pranie
    • rybniczanka
    • serducho
    • She
    • WU
    • wżsm
    • yoasia
    • ziutki

wypadek :(

Ja się nastawiłam na jakiś romantyczny dzień a Ktosiu miał wypadek :( Jak zadzwonił  to wychodziło na to, że połowa samochodu skasowana... jakaś baba w niego wjechała- w bok, on jechał główną a ona z bocznej :( Za drugim telefonem okazało się, że nie jest tak źle bo auto może jeździć... uff... Za trzecim razem dowiedziałam się, że wjechała w dzrwi Ktosia :( Dobrze że psiapsiółka wpadła do mnie na kawę to nie myślałam tak...

Ale tak czy inaczej auto skasowane jest, cały lewy bok. Do tego babka stwierdziła, że Ktosiu pewnie jechał z 200 na godzinę i dlatego go nie zauważyła... A jak ona go nie WIDZIAŁA! to nie jest jej wina... Tak więc nie przyjęła mandatu i musimy czekać na sprawę w sądzie... W ogóle nie wiemy jak to liznąć... bo przecież zanim ta sprawa będzie to auto nam zeżre rdza :( No i czymś jeździć musimy....

P.S. Ktosiu jechał tak szybko, że przy stłuczce nawet babce ciasta z tylnego siedzenia nie pospadały (jechała na jakąś imprezę!)

17 lutego 2007   Komentarze (7)
MagicSunny
18 lutego 2007 o 22:11
Zawsze to powtarzam, pomimo mojej plci - zwykle baba za kierownica, a jeszcze w trakcie jakiegos wypadku, to kompletna pomylka !!! Cale szczescie, ze tak sie to skonczylo....
mama
18 lutego 2007 o 07:48
ja jak zadzwonił to pomyślałam, że nic mu nie jest bo ona pewnie w moje drzwi wjechała... ale było inaczej... dopiero potem zaczęłam panikować. .. ale na szczęście nic mu nie jest... oprócz ogłupienia ;)
carnation
17 lutego 2007 o 23:06
na szczescie jemu nic sie nie stalo!
serducho
17 lutego 2007 o 23:05
o w morde jeza...
Gosik22
17 lutego 2007 o 21:50
to sie nazywa pech taki wypadek,szczescie w nieszczesciu ze Ktosiowi nic sie nie stalo.Pozdrawiam
powroty
17 lutego 2007 o 21:19
dobrze, ze nic mu sie nie stalo :*
kasia
17 lutego 2007 o 20:46
Wielkii Me klub!!!!!!!Zapisz się, a co jakiś czas otrzymasz prezent!!;-)www.word-kasi.blog.onet.pl

Dodaj komentarz

Mama-i-ja | Blogi