wróciliśmy
Było fajnie. Nawet mieliśmy jednego dnia pogodę do opalania. Filip ganiał po ośrodku między sosnami, a potem chlupał się w wodzie... Na plaży budował zamki... Pływaliśmy na rowerkach wodnych... Nie było problemu ze spaniem Filipowym. Padał jak mucha ;) I o dziwo miał ogromny apetyt. Ale następnym razem trzeba inaczej taki wyjazd organizować ;)
Dodaj komentarz