wiosna :)
Ufff... Pogoda się poprawiła. Szykujemy się i idziemy. Spacer, może obiad u rodziców.
Księciunio okrasza swoje pozostanie w Warszawie takimi skwareczkami typu, że jest chory, że późno pracę skończył ( ale wpadł bo jego brat na gg siedział 2 godziny niby przed zakończeniem pracy)... Nie chce mi się ani tego słuchać ani wisieć na telefonie i "trzymać go za rączkę"... Tym bardziej, że wiem, że to zostanie było planowane zanim pojechał do pracy... Po prostu kupiłam mu nowy pad do sony play station i co będzie do domu jechał, śmieci wynosił, znosił nastroje Jakuba- jak można sobie pograć i przespać pół dnia...
Szlag... że mi odpowiedzialność nie pozwala nawet ze znajomymi wyjść na 3 godziny do pubu, a co mówiąc zostawić dzieci na weekend... Faceci to jednak lepiej mają...
jasne, ze mieć samca przy sobie, bo moze sie akurat przydać, to dobra rzecz, ale....
ja pisalam kiedyś, ze Ci zazdroszczę. siedzenia z chlopakami. bo to luksus, na który nie mogę, nie będę mogla sobie pozwolić. Magic chyba zresztą tez ma tak dobrze :)
kobity.....prawda jest taka, ze oni by bez nas....same wiecie.
Dodaj komentarz