• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

wzloty i upadki

mama dwóch chłopców- kura domowa z zamiłowania, plus Góral i kot

Kategorie postów

  • dzieci (197)
  • fotografie (126)
  • inne (284)
  • Ktosiu (155)
  • mniam mniam (15)
  • narzekanie (70)
  • pięknie jest (85)
  • plotkuję (5)

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • patrzę i tęsknię
    • nt
    • orawa...
    • piękne okolice
    • Podhale
    • tatry
  • przydatne
    • ALLEGRO
    • biedronka
    • blogi
    • dodatki
    • fotosik
    • miasto
    • pani domu
    • Rośliny
    • simplus
    • wypieki
  • xyz
    • ani-mru-mru
    • babi bu
    • chata magoda
    • cukierniczka
    • FROTKA
    • nie po kolei
    • Nikolka
    • odchudzam sie
    • pudelek
    • Pysznie na kruchym spodzie
    • rozmawiamy
    • skafandra
    • soso
    • wadera
  • zawsze
    • abaju
    • arrow
    • balderdash
    • calaja
    • carnation
    • ciemna nocka i Lilaczek :)
    • ciernista
    • cisza
    • crazy
    • cyniczna
    • Diamencik z Elą
    • gosik22
    • iwcia
    • just a rebel
    • Kamila
    • MagicSunny
    • Malena
    • martynia
    • MGiH
    • modrzak
    • o Grzesiu i Jagódce
    • o-t-e
    • pranie
    • rybniczanka
    • serducho
    • She
    • WU
    • wżsm
    • yoasia
    • ziutki

upiekło mu się :)

Przeniosłam swoją wizytę u gina gdyż postanowiłam, że szczepienie Filipa jest ważniejsze. Tym bardziej, że teraz jest zdrowy a nie wiadomo co bedzie jak wróci do przedszkola.
I tak to wyczekaliśmy się w poczekalni, a potem Filip dostał histerii, że nie chce zastrzyku :( Pani doktor i pani pielegniarka namiętnie szukały przez dwadzieścia minut karty szczepień młodego, a Filip powtarzał "niecierpie was, niecierpie was!".
Ja ledwo tam siedziałam, bo coś mi serducho nawalało dzisiaj.. Ciemne mroczki w oczach i serce na takich obrotach, że szok... Fiknęłam w domu... na szczęście blisko było łóżko- Filip przerażony i ja też...
I po godzinie siedzenia w przychodni pani doktor doczytała w Filipowej książeczce, że on już miał szczepienie w rękę a teraz tylko szczepionka DOUSTNA!
No ja pierdzielę, dziecko się natrzęsło, ja z nerwów blada (eks zawsze jak tylko mógł to zaliczał z Filipem szczepienia- ja za wrażliwa) i na darmo goniliśmy kawał drogi!
Bo bez karty szczepień nie mogli tego świństwa dać młodemu na język, z resztą się bały bo GRYPA PANUJE.... No i w końcu wzięły ode mnie numer telefonu i stwierdziły, że zadzwonią jak się karta znajdzie. Ale coś tam jeszcze kombinowały, bo termin ważności szczepionek im się kończy a  muszą młodego zaszczepić przynajmniej na miesiąc przed moim porodem. I jeszcze zaproponowały, że mogą mi wypisać receptę na tę szczepionkę za 60 zł ale w zastrzyku! No to ja podziękuję... wolę żeby młody pluł niż histerii przed igłą dostawał!

Przy okazji wpadliśmy na herbatkę do mojej mamy. W sklepie obok kupiłam przepyszne jeszcze ciepłe bułki (chciałabym na tym osiedlu mieszkać)...
W ogóle to się najadłam a jeszcze coś bym zjadła. O dziwo jakieś mięso! Placki po węgiersku może... ale mi nie wychodzą :( i nie chce mi się ziemniaków obierać... LENISTWO!

08 lutego 2007   Komentarze (4)
w_ż_s_m
09 lutego 2007 o 07:49
i ja zaliczyłam szczepienie z Bandyta. tzn...on zaliczyl. na moich koanach. a muszę się pochwalić, że dzielnego gzuba posiadam :P i tak się naczytałam u Innej o pierwiastku męskim, a u Ciebie o męskim ramieniu, na którym zawisa dziecie w trakcie szczepienia, a jeszcze wzięłam pod uwagę moje wczorajsze pijackie popołudnie, ze wniosek nie do podważenia: jestem mężczyzną :D pfffffhyhy
powroty
08 lutego 2007 o 22:07
, mnie nauczyli tak, ze wiesz przychodzil do mnie PAN KROKODYL z niespodzianka :) i zawsze potem dostawalam cos od krokodyla za dzielnosc ;)
rybniczanka
08 lutego 2007 o 22:00
Placki po węgiersku to specjalność mojej mamy:) ale ostatnio gulasz był jakiś nie teges i wszyscy sie potruliśmy - teraz juz nikt nie ma ochoty na ten specjał:)
carnation
08 lutego 2007 o 21:55
nie dziwie sie ze Filip bal sie zastrzyku, ja do dzisiaj jak widze igle to mdleje :)

Dodaj komentarz

Mama-i-ja | Blogi